Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agunia007

zapraszam do wspólnego zrzucania 30kg i więcej :)

Polecane posty

Gość Agunia007

witam :) w wielkim skrócie: siedzący tryb życia, hashimoto i łasuchowanie doprowadziły mnie do zabójczej wagi 98,5kg wiele diet zaczynałam, na dukanie zrzuciłam nawet 20kg (wróciło 27) i ciągle z roku na rok mi przybywało.. mówie temu: dość! i działam żeby wrócić do stanu sprzed 6lat czyli 60kg :) wiek: 27 wzrost:170 waga 98,5 po tygodniu zdrowego odzywiania, 2 wizyt na zajęciach fitness i kliku spacerów: -2kg :) mała ale jak wielka radość :) jedzonko: śniadanie: były jajka sadzone (pozostałość po dukanie), próbuje się przestawić na owsiankę 2 śniadanie: pełnoziarnista kanapka z sałatą, szyneczką lunch: piersi kurczak albo mięso mielone wołowe + warzywa + brązowy ryż lub pełnoziarnisty makaron kolacja: sałatka domowa (sałata masłowa/lodowa +pomidor+papryka+ogórek+ziarna słonecznika+domowy vinegre) czasami zamiast kolacji po fitnessie jak nie mam apetytu wypijam odżywkę białkową pitku: kawa (2-3 dziennie), herbata czarna/zielona/czerwona, dużo wody mineralnej nie słodze, staram się nie solić Dziewczyny a jaka jest wasza historia? Ile chcecie zrzucić? Razem raźniej :) Wszelkie uwagi co do mojego odzywiania/aktywności wskazane - pomóżcie mi schudnąć :) 98,5 -> 96,4 ----------------------> 60kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. chętnie skorzystam z wspólnego zrzucenia wagi, przez policystyczne jajniki i niedoczynność tarczycy, strasznie ciężko mi schudnąć, ale brak motywaacji i silnej woli także robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agunia007
moretka - a jakie prametry: wiek, waga, wzrost? na pewno damy radę :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgfdssdfg
spróbuj wstawić jeszcze ze 2 posiłki tak żeby jeść co 3, 4 godziny. Na kolację dodaj jeszcze coś z białkiem bo same warzywa to tak cienko. Pamiętaj tez że odżywka białkowa to powinna być uzupełnieniem posiłków a nie zastępstwem i nie powinno sie przekraczać jej jednorazowej porcji 20 g i dziennej porcji 40 g. Jak będziesz ograniczała jedzenie to szybko powstaną niedobory w organizmie i zacznie cię ciągnąc do jedzenia więcej najczęściej do tego niezdrowego słodkiego itp. Kawę też proponuje ograniczyć bo wypłukuje magnez i inne pierwiastki i to też może powodować że będziesz miała ochotę na uzupełniacze w postaci czekolad czy słodkości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropeczka:P
Witam, ja waże 107kg i mam 178cm wzrostu i chętnie sie przyłącze. Ja sie odchudzam odkad pamietam teraz jestem na mz i jezdze na rowerze w dodatku. Nie jem slodkiego bynajmniej sie staram nie jem bialego pieczywa ani smazonego i ziemniakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja staram się nie jeść słodyczy ani fast foodów. staram się dużo spacerować, mam karnet na siłownię ale nie chce mi się wstać jakoś ostatnio mi się ciężko wstaje. powiedzcie mi czy próbowalyście spacerować z tymi kijkami? jakie ćwiczenia polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agunia007
Witajcie :) z ilosci posiłków jestem zadowolona, nei odczuwam głodu więc nie widze powodów aby dokładać - przeciez nie o to chodzi, może gdybym była głodna to by miało sens >kropeczka i jak Ci idzie? jeździsz na rowerku stacjonarnym czy normalnym? rower to super sprawa : >moretka na siłowni masz trenera? musiałby Ci ktoś powiedzieć jak i co ćwiczyć, ilości powtórzeń itd. moze aerobic lepszy? specerowałam z kijkami po lesie ale jakoś tak mnie wkurzały te nierówności terenu (bałam się że nogę sobie skręcę - a kto mnie da radę zanieść do samochodu heheh), dlatego chodze ale po asfalcie (bez kijków) ale takim szybszym chodem (pseudo marszem) i daje efekty - wracam różowa jak świnka ;) przy takiej dużej wadze najlepiej zacząć od czegoś spokojnego - pilates, joga - dla mnie to czynnik psychoczny wiem że jak poszłabym z marszu na spinning bez przygotowania to dostanę mega zakwasy, bedę wkurzona że nie daję rady i w efekcie zacznę unikać zajęć, potem może jakiś abs lub tbc (byłam we wtorek, zadnych szalonych podskoków tylko ostry wycisk na uda pośladki brzuch), kiedyś poszłam na aero kickboxing i wyszłam w trakcie zajęć: od tych podskoków tak mi serce waliło, nie dawałam rady wykonac połowy ćwiczeń, tak mnie to zawstydziło i zniechęciło że przez pół roku nie poszłam nigdzie.. :( stepu tez bym nie polecała dla nas bo bardzo obciąża stawy, mam zamiar natomiast spróbowac w przyszłym tygodniu jak mi zaskawy zejdą iść na spinning i mam nadzieję że nie dostanę zawału ;) zawsze się stresuję przed zajęciami, jestem otyła i się robię czerwona od ćwiczeń, nie wszystkie daję radę wykonywac tak jak normalne dziewczyny i co się oszukiwac - wstydze się tego jak wyglądam, że się zapuściłam i zadręczam się tym co o mnie pomyślą.. przyjaciółka dała mi radę: głowa do góry, nie powinnaś się wstydzić tylko być dumna że masz odwagę coś ze swoja nadawgą zrobić! prawda jest taka że większośc z nas tylko narzeka i wynaduje powody żeby nie trzymac diety o ćwiczeniach już nie wspomnę dlatego dzwieczynki bądzmy dumne z tego że próbujemy działać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agunia ja ogólnie jestem wysportowana chodziłam do szkoy wojskowej, grałam w klubie koszykówki, ja nie wyglądam na tyle kilo co mam tylko na mniej, ale to ze jestem szerokich kosci to też optyczne pogrubia, poza tym na silowni chodze szybkim marszem pod gorke około godziny a pozniej jeszcze robie cwiczenia na roznych maszynach. wszyscy daja mi z jakies 90 kg, mam troche fałdek na brzuchu i szerokie biodra i uda, ale ogólnie jestem proporcjonalna nie ma mnie gdzies wiecej a gdzies mniej, zajecia pilates jogi mnie nudza, lubie sie spocić. ale ostatnio nie mam sily ani motywacji, za tydzien jade w gory mam w panach duzo chodzić po górach więc moze beda jakies efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgfdssdfg
chodziło mi o to żeby dołożyć posiłki i jeść mniej ale częściej a nie specjalnie coś dokładać żeby nie czuć głodu. Wtedy metabolizm lepiej pracuje, a i trawienie się polepsza. Ja w tym roku ćwiczenia zaczynałam od rozciągania różnych partii, gdzie jedyne co mnie męczyło to rozgrzewka jak zaczynałam coś robić co mnie strasznie męczyło to odpuszczałam to na 2 tygodnie żeby formę wyrobić na czymś innym a potem znowu się za to brałam i było dużo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JumpJump
Agunia007 chętnie się przyłączę, bo w sumie nie mam żadnego planu takiego na 100% jak zrzucic to co mi przybrało. W sumie od 3 dni ABS+Dieta jakieś tam początki ale z tym nie jestem przekonana, bo to w sumie ćwiczenia siłowe, modelujące, a ja chce zrzucić kg :D Wiek: 26lat Wzrost: 181cm Waga: 74-75kg Cel: 60-61kg ale nie pogardzę 59kg również ;p Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JumpJump
Ajj nie doczytałam że 30 kg i więcej ale nic i tak sie przyłączam, skorzystam z rad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jumpJump ty to chudzinka przy nas jesteś :) dobra przyłączam się ale co w związku z tymi robimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JumpJump
Oj ja wam dziewczyny napiszę że 4 lata temu po ciąży ważyłam 95kg, w przeciągu 6 mc zleciałam 30kg praktycznie ze zmęczenia, mało jadłam, nie miałam czasu, nie ćwiczyłam i nic z tych rzeczy, rezultat był taki że skóra po takim schudnieciu wiecie jak wyglądała. Kolejny etap w trakcie tabletek anty, przytyłam 10 kg które też jakos zrzuciłam, teraz znowu w ciągu mięsiąca półtora znowu ponad 10 przybrało, i tak jakos, mało ruchu, obiadki dla rodzinki sama też kosztowałam, nie mówiąc już kebab, pizza nie pogardzałam. Wcale nie chudzinka, moim dużym minusem jest to że tyję w tyłku :( biodra, boczki moja udręka, i niestety wygląda to kiepsko, jakby wszystko równo weszło nie było by problemu a tu klops. Dlatego zależy mi na straceniu zbednych kilogramów. Diety cud odpadają nie jestem wytrwała. Chociaż zamierzałam sie właśnie do Diety Dukana ale jakoś nie bardzo wierzę że wytrwam, czytałam o niej wszystko i jak krok na całe życie to nie dla mnie, dieta kapusciana itd też odpada efekt jojo gwarantowany. Jeszcze lemoniadowa gdzieś mi się o uszy obiła Detox, ale w to też raczej nie wierzę. Podobno dobra jest dieta 1000kalorii, i oczywiście ćwiczenia, ale samej zmotywować mi jest trudno by pilnować się by nie przekroczyć tej dawki. Na sam początek zrezygnowałam ze słodyczy nie jadam, chodź chipsy nadal mnie kuszą. Do tego kupiłam ocet jabłkowy 2 łyżeczki na szklanke przegotowanej wody przed posiłkiem 3 razy dziennie ale smak ehhh ochydztwo, obżydliwe ale podobno warto poprawia metabolizm, a pozatym ma właściwości oczywiście w rozsądnych ilosciach. Jest mnóstwo sposbów ale hmm... który najlepszy nie mam pojecia. Jestem zmotywowana nie wiem na jak długo, jak nie widzę rezultatów mam tak że za szybko sie poddaję, ale mam nadzieję że nie tym razem. Liczę dziewczyny, kobietki że razem damy radę, i jakoś zaczniemy i bedziemy trwać w postanowieniach :) Pozdrawiam serdecznie. Rozpisałam sie strasznie, nie wiem czy komukolwiek będzie się chciało czytać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam jeszcze to ze tyje rownomiernie ale ciężko mi schudnąć. nie mam motywacji ani nie wiem co robic. wy tez tak macie ze mowicie odchudzam sie od poniedzialku a potem nici z tego. moj facet nie narzeka na moj wyglad ale mi samej ze soba zle. nie wiem co robic. nie wierze w zadne diety. kiedy jadłam mniej i staralam sie cwiczyc i to pomoglo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgfdssdfg
JumpJump ty wysoka jesteś to po tobie nie widac pewnie tak. Ja w sumie ważę tak jak ty ale jestem te 10 cm niższa, i też po mnie bardzo nie widać. Ja też już mam za sobą 87 kg z których zeszłam kiedyś do 70 kg, a potem przytyłam do 80. Teraz mi bardzo ciężko te kilogramy idą w dół bo tak 1, 2 kg na miesiąc mimo ćwiczeń i trzymania diety. Tylko że ja ćwiczę bardziej z ciężarkami więc może wzrost masy być i bardziej staram się deficyt kaloryczny robić ćwiczeniami niż obniżać kalorie. Ale nie narzekam. nie spieszy mi się ze zrzucaniem kilogramów, wolę raczej zastosować zmiany na stałe. Kiedyś schudłam te 17 kg to szybko spoczęłam na laurach, trzymałam wagę ale gdzieś później chciałam szybko schudnąć i oczywiście jojo. Ja tam się boje tych wszystkich diet bo mam za sobą dietę typu mniej jeśc więcej się ruszać która skończyła się później dodatkowymi kilogramami. Kumpel był pół roku na Dukanie to teraz leczy wątrobę bo mu się powiększyła. W kapuściane, 1000 Kcal, kopenhaski i inne to po pierwsze bym nie wytrzymała a po drugie nie wierze że można po nich nie mieć efektu jojo, spowolnionego metabolizmu czy innych problemów. Ja teraz preferuję zdrowo sie odżywiać, 5, 6 posiłków, dbam o to by w każdym było dostarczane przynajmniej 20 g białka, staram się ograniczać tłuszcze zwierzęce, a dostarczyć jakieś tłuszcze roślinne, albo rybne. No i oczywiście sport, trochę ogólnorozwójówki, trochę roweru albo chodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgfdssdfg
moretka ja jak miałam się odchudzać od następnego dnia, czy od jakiegoś dnia to mi nie wychodziło. A jak sie odchudzałam od teraz to mi zawsze coś wychodzi. Przynajmniej poćwiczę i następnego dnia już łatwiej jest coś zrobić. Jak ci nie idzie dieta to zarządź sobie że przechodzisz na dietę od teraz a powiedzmy w każda sobotę masz dzień rozpusty, czyli jesz niedozwolone rzeczy (oczywiście w granicach rozsądku). Będzie łatwiej przywyknąć do diety. Ja tak zrobiłam kiedyś, a potem regularnie trzymałam dietę już bez tej soboty i nie sprawiało mi to problemów. Oczywiście dni bez diety sobie zarządzałam jak były jakieś imieniny czy wesele i wtedy jadłam jak mnie poczęstowano, ale też nie rzucałam się na to jedzenie, bo nawet mi się nie chciało za bardzo jeść. Teraz mam trochę więcej wysiłku, większe zapotrzebowanie i więcej takich okazji więc trochę dieta też podupadła ale o dziwo znowu mi zeszło chyba 1,5 kg przez ostatnie 2 tygodnie, to chyba mój rekord ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no będę musiała tak zrobić, ale jakoś ciężko mi wychodzi, chętnie wybrałabym sie na siłownię, ale zawsze znajdę jakąś wymówkę czy coś teraz jadę na urop w góry mam nadzieję, że coś schudnę i poźniej juz jakoś pojdzie, mam nadzieję, że uda mi sie schudnac bo jak raz sie udało to teraz może też mi się uda. a z jakich okolic jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agunia007
Cześć :) przepraszam, że tak długo nie pisałam ale wpadłam w czarną dziurę.. moja waga chyba sie zepsuła :( przez 3 tygodnia -2.6kg :( mimo zdrowego odzywiania, nie przejadania się, ćwiczeń... :( ja wiem że lepszy taki wynik niż żaden ale.. liczyłam na więcej.. ehhh przytyć łatwo i w okamgnieniu ale schudnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agunia007
właśnie zauważyłam - topic jest w złym dziale :( Proszę moderatora o przerzucenie do działu "Diety" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×