podróż niemowlaka autem bez fotelika

Nie zdecydowałabym się na podróż z niemowlakiem bez fotelika nawet gdyby przepisy pozwalały. Odrobinę wyobraźni.

http://www.youtube.com/watch?v=cyigMYs8z2o&feature=autoplay&list=PL238A5A4A57B5D3CE&playnext=2 Dla tych, którzy nie mają właśnie wyobraźni.

Oj a gdyby chciała zawieźć dziecko taksówką to byłoby juz ok? Bez sensu te przepisy

Przepisy przepisami ale trzeba myśleć. W Polsce podobno kobiety w ciąży mogą nie zapinać pasów (nie wiem bo nie znalazłam takiego przepisu) a wiadomo przecież że to największa głupota

Wkurza mnie kiedy czytam że ludzie martwią się mandatem a nie bezpieczeństwem dziecka. Mam w swoim otoczeniu kilka osób które też mają takie podejście, szlag mnie trafia, zero wyobraźni. Każdy mówi że ostrożnie jeździ. Ostatnio jak w takiego mądralę przyfasolił gościu na rondzie (20 km/h jechali) to zdziwiony był siłą uderzenia i myslał że mu pół auta skasowało, a tu tylko obdrapanie na aucie ale szyja boli, dobrze że jechał bez dziecka. Inny mądrala wyjeżdżał z garażu, uliczka między domkami, facet mu wjechał w bok, bo go nie zauważył, 30 km/h max jechał. Dziecko siedziało z tyłu bez fotelika, teraz leży w śpiączce. Takich przykładów jest ogrom. Kurde jest internet, okno na świat, zajrzyjcie co się może stać, zanim ruszycie z dzieckiem na kolanach. Trochę wyobraźni ludzie.

U mnie jedna taka mądra wsadziła dziecko do fotelika na przednim siedzeniu ale nie zapięła "bo tylko do sklepu kawałek" a na zakręcie pies jej wyskoczył, oczywiście pierwsza reakcja - mocno zahamowała a dzieciak na przedniej szybie wylądował... Szczęśliwie się skończyło ale strachu się najadła i przynajmniej ma nauczkę, teraz zawsze zapina.