Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość świat pędzi za szybko

Psycholog + pacjentka? Czy taki związek jest w ogóle możliwy i zgodny z etyką?

Polecane posty

Katarzyna - w sumie dobre myślenie, podniesie sobie człowiek ciśnienie na forum, zaoszczędzi na kawie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat pędzi za szybko
Moje sesje miałyby raczej na celu zbicie lęków w głównej mierze wynikających z niskiej samooceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 17
20:25 [zgłoś do usunięcia] Katarzyna bez kata Ja Wam to wyjasnie w inny sposob. Wyobrazcie sobie ze macie miec spotkanie z facetem , o ktorym juz wiecie ze jest zonaty , kocha zone i juz niejedna probowala mu to malzentwo rozbic i najwyzej zostala z brzuchem na lodzie. Wyobrazcie sobie teraz ze taki facet w chodzi do Was do pokoju i jest bardzo przystojny. Co robicie ? , , , , wyjasnij mi cos skarbie... na hooy komu żonaty przystojniak robiący dzieci na boku? Swietnie. To teraz odwroc role. Na hooj psychologowi z dovra praktyka i wieloma pacjentkami klopot z jakas frustrantka , histeryczka albo inna psycholka tylko dlatego ze jest cycata ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza - no już nie musiałaś podsumowywać tak brutalnie...:D świat pędzi za szybko - to idź śmiało i się nie przejmuj. Lepiej dla Ciebie jeżeli teraz się z tym uporasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna bez kata
świat pędzi za szybko dobrze kombinujesz,,, to bedzie kiedys twoja specjalizacja, zobaczysz poznasz temat od podszewki i w przeciwieństwie do teoretyków TY BEDZIESZ REAGOWAĆ na kazdy grymas pacjenta, bo go ZROZUMIESZ :) [zgłoś do usunięcia] Moorland Katarzyna - w sumie dobre myślenie, podniesie sobie człowiek ciśnienie na forum, zaoszczędzi na kawie moorland, gdzie twój profesjonalizm? :D mnie to nie podnosi cisnienia, a ty jako poczatkujący psycholog masz już chyba narzedzie do dystansowania się od swirów z forum? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna bez kata
Swietnie. To teraz odwroc role. Na hooj psychologowi z dovra praktyka i wieloma pacjentkami klopot z jakas frustrantka , histeryczka albo inna psycholka tylko dlatego ze jest cycata ? zuzanno, strasznie spłycasz temat relacji miedzyludzkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarzyna - za chwilę mi powiesz, że bez przespania się z pacjentem nie zrozumiem jego grymasów. Poza tym od tego są praktyki. Cały numer polega na tym, żeby rozumieć pacjenta, ale nie pozwalać żeby jego problemy miały wpływ na Twoje samopoczucie. Pamiętaj - psycholog ma też innych pacjentów o których musi dbać ;) Przy okazji, tak na wszelki wypadek powiem, że schizofrenicy nie są wcale specjalistami od schizofrenii ;) a to tylko forum - czasami jest ciekawa rozmowa, innym razem wpada jakiś świr którego można powkurzać...takie głupoty do herbaty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 17
Dlaczego splycam.? Przeciez to jest dokladnie taka sama relacja. Psycholog musialby byc idiota zeby sie wrobic w jakas fobiczke, histeryczke czy inny typ swira do tego ryzykowac praktyke po to zeby taka miec potem na karku. Ma to przez 8 godzin dziennie w pracy. Po co mu jeszcze w czasie wolnym ? Przeciez kobiety nie chodza do psychologa dlatego ze sa takie swietne tylko dlatego ze nikt z nimi nie wytrzymuje, rozwalaja swoje zwiazki i sa tylko balastem. A Ty chcesz zeby facet wzial to sobie na kark ? To tak jak bys Ty chciala wziac sobie do lozka zonatego co kocha zone i na pewno nie da Ci zwiazku albo takiego na wozku na rencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat pędzi za szybko
Zgadzam się z Moorland. Dobrze jest rozumieć pacjenta, ale można to osiągnąć także oglądając przypadki na praktykach i zdobywając doświadczenie. Jeśli samemu ma się problemy ze sobą, to może to rzutować na relację z pacjentem. Jeśli np nie poprawię swojej samooceny to wystarczy, że pacjent mi nawrzuca, skomentuje moje kompetencje lub wygląd a ja zamiast spojrzeć na to chłodno i obiektywnie, że takie rzeczy się zdarzają bo to w końcu pacjent i być może rozładowuje na mnie swoją frustrację, będę to brać do siebie, przejmować się tym, wejdę z nim w niepotrzebną dyskusję i ani nie pomogę jemu, a sobie jeszcze dołożę. Oczywiście może mi to dać pewne uwrażliwienie na pewne sprawy, ale jeśli jest za mocne to zamiast zwykłej empatii będę współodczuwać z pacjentem i brać jego problemy na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat pędzi za szybko
Widzę, że chyba rozmowa już się zakończyła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna bez kata
z mojej strony nie, miałam cos do zrobienia generalnie nie zgadzam się z wami, bo spłycacie temat najlepszym tu przykładem był niepijący alkoholik jako terapeuta dla pijącego alkoholika takie grupy istnieją dlaczego/ bo alkoholik jest w stanie wziac na lewe sanki KAZDEGO - z wyjątkiem innego alkoholika, który wszystkie myki manipulacji ma PRAKTYCZNIE opanowane do prefekcji pewne rzeczy jesteś w stanie srozumiec TYLKO droga ich PRZEZYCIA. Inaczej jesteś po prostu lepszym lub gorszym TEORETYKIEM. No, sorry dziewczyny, ale niewidomemu od urodzenia nie wyjasnisz jak wyglada kolor różowy :) i mniej więcej o to mi chodzi gdy piszę: świat pędzi za szybko dobrze kombinujesz,,, to bedzie kiedys twoja specjalizacja, zobaczysz poznasz temat od podszewki i w przeciwieństwie do teoretyków TY BEDZIESZ REAGOWAĆ na kazdy grymas pacjenta, bo go ZROZUMIESZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość attttt
żaden szanujący się terapeuta nie zwiąże się z KLIENTEM (u terapeuty nie jest się pacjentem, bo to nie lekarz). dość długo chodzę na terapię i przeżyłam fazę fascynacji swoim terapeutą (co się często zdarza), jednak musiałabym być niepoważna, żeby myśleć o związku z nim, z kilku zresztą powodów. po pierwsze - nie znam go. on wie o mnie wiele, ja o nim nic po drugie - jak już ktoś pisał, to jest relacja hierarchiczna po trzecie - zdaję sobie sprawę z tego, że jestem dla niego tylko klientką. płacę za każdą wizytę. to nie są randki. no i wiem, że on jest na to za mądry i zbyt poważnie traktuje swoją pracę, chociaż czasem zdarza się nam flirtować. to chyba normalne między kobietą i mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarzyna - alkoholicy nie są terapeutami. Przyznaj - nie masz nawet pojęcia jak wyglądają spotkania Anonimowych ;) Nie, tam nikt nie ma autorytetu, żeby kogoś analizować. Jak idziesz na odwyk do instytucji to jesteś pod opieką normalnych psychiatrów i psychologów, nie byłych alkoholików. Poza tym dziewczyna idzie na terapię, bo ma problem, nie na praktyki. Poważnie nie zrozumiałaś jej posta? Albo masz ten dar do wczuwania się w czyjeś emocje i odczytywania kiedy osoba kręci albo nie. Poza tym problemy z samooceną nijak się mają do zaburzeń takich jak fobia. Najgorsze co możesz zrobić to odwoływać się do własnych przeżyć, chyba, że byłaś miałaś wszystkie zaburzenia psychiczne z możliwych. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy okazji - pacjent to pacjent, terapeuta to terapeuta. Każdy inaczej przeżywa te same schorzenia, a tobie się wydaje, że jak psychologami zostaną ludzie po terapiach to będą lepsi i uniwersalni? Zlituj się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 17
Katarzyna- jak wsadzisz reke do garnka z wrzatkiem to wiadomo ze tylko Ty bedziesz wiedziec jak to boli. No moze zrozumie Cie rownie dobrze ten co tez wsadzil swoja regke we wrzatek. I tak sobie mozecie potem dlugie lata wymieniac doswiadczenia o tym jak to fatalnie jest sie oparzyc. Ale jak ja wsadze reke we wrzatek to bede chciala szybko pojjsc do takiego co bedzie wiedzial jaka masc na to dac aby sie szybko zgoilo i jak cwiczenia robic zeby blizny nie bylo. I w tym celu popatrze na to jakie ma wyniki z innymi oparzonemi. To czy sie sam oparzyl nie bedzie mnie obchodzilo. Dla mnie taki facet moze nawet w zyciu nie ogladac goracej wiody i nie musi mnie w ogole rozumiec. Ja chce zeby wiedzial co mam polozyc na reke i jak ja traktowac aby miec ja sprawna. Kapujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna bez kata
moorland wiem, że spotkania AA prowadzą byli alkoholicy i tyle mojego w tym temacie... miałam okazje widzieć jak alkoholik kręcił panienką po psychologii i jak zakręcił nim inny alkoholik okazało się, że autorytetem wcale nie była panienka z wykształceniem :D mnie się nie wydaje nic, poza tym, że spotkałam w swoim życiu około 50% psychologów którzy mineli sie z wyborem zawodu wybrali psychologię, aby móc lepiej zakopać SWOJE WŁASNE problemy z psychiką - nie na tyle poważne aby wybijały fobią, ale wystarczająco poważne aby nie mieli szans stac sie prawdziwymi profesjonalistami Tak więc robię założenie, że nie ma zdrowych psychicznie - są tylko niezdiagnozowani i każdy człowiek ma swój pakiet mniejszych lub większych odchyłów od bliżej nie sprecyzowanej NORMY To bardzo dobre założenie, bo w konsekwencji prowadzi do celu o jakim piszesz - własnie profesjonalizmu w zawodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza - zapomniałaś dodać, że każdy ma inny próg bólu i obszar poparzonej skóry mógł być inny, jednemu mogło się goić lepiej i ogólnie...nawet tego nie da się porównać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarzyna - to według Twojej teorii powinni być świetnymi psychologami. Kto lepiej zrozumie wariata niż wariat? :P Oczywiście to powiedzenie mija się z prawdą, bo każdy wariat jest walnięty na swój sposób i żeby uporządkować wariata trzeba kogoś na kogo jego wariactwo nie ma wpływu. Dlatego wielu psychologów nie powinno wykonywać zawodu. Inna sprawa, psychologia jest często podstawą do innych zawodów niż psycholog więc można im wybaczyć, że miewają empatię pantofelka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat pędzi za szybko
attt - na czym polegała Twoja faza fascynacji? Podobał Ci się fizycznie jako mężczyzna, czy imponował Ci swoją wiedzą, czy jeszcze coś innego? Powiedziałaś mu o tym, czy on do dziś nie wie/ lub nie daje odczuć, że wie? Mówisz, że zdarza wam się flirtować, czyli on jednak przekracza jakieś tam granice dystansu? Czy na czym ten flirt polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piona Moorland
ilez Ty masz cierpliwosci dla Katarzyny, ktora to wbrew temu co pisze, na sile stara sie przeforsowac swoje trzy grosze z pozycji "ja wiem lepiej' ;) Kasiu - a czy idac Twoim tokiem rozumowania, najlepszym specjalista od chorob ukladu wzrokowego bedzie niewidomy? Byli alkoholicy moga byc dla osob jeszcze pijacych WZOREM, ale nie terapeutami. Co do reszty - nie ma sensu, zebym duplikowala wypowiedzi Moorland - nic dodac, nic ujac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świat - to też zależy od tego jakie kto ma poczucie humoru. Sama mam często wrażenie, że ludzie wyolbrzymiają i głupi komplement potrafią wziąć za flirt. Z resztą - to jest też taki "myk" - żartami rozluźniać pacjenta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 17
22:12 [zgłoś do usunięcia] Katarzyna bez kata miałam okazje widzieć jak alkoholik kręcił panienką po psychologii i jak zakręcił nim inny alkoholik okazało się, że autorytetem wcale nie była panienka z wykształceniem Typowe marnowanie czasu na ludzi , ktorzy sami nie sa zainteresowani terapia. To po cholere ten alkoholik tam poszedl ? Po to zeby "pokazac" ze jest lepszy i ze i tak bedzie pil ? Terapia u psychologa jest dobrowolna. Jak ktos jest zainteresowany rozwiazaniem problemu to sam zrobi wszystko zeby wspolpracowac. A jak przychodzi tylko dla zrobienia przedstrawienia to powinien sam grupo bulic kase za zbedne zajmowanie czasu i miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna bez kata
piona Moorland z parafrazą poszłaś/poszedłeś nieco za daleko :D ale polecam kontakty z bracią psychologów, a właściwie psycholożek zrozumiesz o czym piszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat pędzi za szybko
Moorland - no w sumie też racja;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piona Moorland
Kasiu, wyobraz sobie, ze kontakty z psycholozkami mialam i mam :D :D :D i to calkiem dobre i liczne kontakty, w koncu bylo nas troche na roku (plus wieczorowka) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 17
22:12 [zgłoś do usunięcia] Katarzyna bez kata Tak więc robię założenie, że nie ma zdrowych psychicznie - są tylko niezdiagnozowani i każdy człowiek ma swój pakiet mniejszych lub większych odchyłów od bliżej nie sprecyzowanej NORMY Mozliwe , tyle ze nie kazdy z powodu swojego pakietu nie funkcjonuje na tyle ze musi zasiegnac terapi u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza - koniec końców to nie jest sprawa psychologa. On może się bardzo starać, ale jak pacjent ma to gdzieś...no cóż, zawsze grosz do kieszeni wpadnie. To, że lekarz przepisze Ci leki to jedno, to czy Ty je będziesz brać to drugie. Mówimy o terapii, a nie telepatii i hipnozie jak w X-menach. Katarzyna - właściwie co Ty chcesz udowodnić? Że psycholodzy są do bani, bo swojego chciałaś zabić, że powinni sypiać z pacjentami czy że wszyscy powinni być chorzy psychicznie bo inaczej cię nie zrozumieją? Wiesz, mój lekarz był do dupy, naprawdę - to znaczy, że lekarze generalnie są beznadziejni i powinnam się leczyć tym co wyhoduję w doniczce? Świat - generalnie chodzi o to, żeby nie zabierać pracy do domu. A już na bank nie pracy za której zdrowie psychiczne jest się odpowiedzialnym :P Piona - dzięki za pionę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość attttt
świat pędzi za szybko - nie jest typowym przystojniakiem, ale ma to ,coś'. jest cholernie inteligentny, ma lekko złośliwe poczucie humoru (a uwielbiam to). nie powiedziałam mu tego, ale myślę, że sam to zauważył. nigdy nie przekroczyłam granicy, bardzo tego pilnuję. poszłam do niego z poważnymi problemami i zamierzam doprowadzić tę terapię do końca. on też nigdy nic nie sugerował. jednak te gry słów, uśmiechy, spojrzenia... po pewnym czasie zauważam jak wypada czasami ze swojej roli - za bardzo się angażuje, podchodzi osobiście, ujawnia swój osobisty punkt widzenia. gdybym nie miała do niego zaufania, uciekłabym w podskokach. ale mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna bez kata
Typowe marnowanie czasu na ludzi , ktorzy sami nie sa zainteresowani terapia. To po cholere ten alkoholik tam poszedl ? Po to zeby "pokazac" ze jest lepszy i ze i tak bedzie pil ? Terapia u psychologa jest dobrowolna. Jak ktos jest zainteresowany rozwiazaniem problemu to sam zrobi wszystko zeby wspolpracowac. A jak przychodzi tylko dla zrobienia przedstrawienia to powinien sam grupo bulic kase za zbedne zajmowanie czasu i miejsca. Jest taka piosenka Majewskiej tobie dedykuję dwie zwrotki To nie sztuka z cudzej studni wodę pić, Zbierać cudze zasługi i winy, Sztuka swoim własnym rytmem życie śnić, Znaleźć źródło w najsuchszej pustyni To nie sztuka bijąc głośno w głośny gong Nóg tysiące zmusić do tupotu, Sztuka skomponować tak ulotny song, Co bezskrzydłym, da przyjemność lotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna sprawa - dalej nie rozumiem jak np. osoba która chodziła na terapię bo miała fobię uprzykrzającą jej życie ma być lepszym psychologiem dla kogoś z chroniczną depresją tylko dlatego, że sama na terapii była...Przecież to nawet nie są takie same metody :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×