Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martinnn

kobieta chce rzadzic w zwiazku

Polecane posty

Gość martinnn
Dziekuje za rady, masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martinnn
Swiezalatte to przeciwstawiac sie czy pogodzic sie ze sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak kobieta chce rządzić w związku widocznie wyczuła Twoje słabości i wie że może sobie na to pozwolić. Czasami pomysły które Ci się nie podobają po prostu wyśmiej i olej. Tak przez większość czasu ona będzie myślała, że rządzi a Ty będziesz nadal niezależny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej sprawiać takie wrażenie by kobieta myślała ,że rządzi, a swoje robić po cichu :D Wilk syty i owca cała :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damianooo
facet ktory daje soba rzadzic kobiecie to oferma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzes123grzes
Drogi Martinnn, ciekaw jestem czy się juz uporałes ze sprawą, to dopiero miesiąc wiec pewnie temat nadal aktualny :) Mysle ,a nawet jestem pewien ze to przeszyłem na własnej skórze miałem ten sam problem - kilka lat temu i trwał kilka lat a dlaczego ?? bo byłem słaby !!! Poślubiłem kobietę z która się znałem kilka miesięcy (ciąża) była cudowną osoba wesoła radosna, spontaniczna, mógł bym z nią robić wszystko!! była dla mnie kumplem i miłością życia !! dlatego zdecydowałem sie na ślub gdy zaszła w ciąże prawie bez wahania - ale życie wspólne , problemy rodzinne praca dziecko finanse - życie pokazało drugie oblicze - wiadomo nie było to tosamo co w akademiku :) wydawało mi sie ze sie zmieniła lub ze jej nie znałem tak na prawdę okazała sie osoba rządząca wymagającą , wymyślała mi ciągle masę zajęć co zrobić co kupić jak zrobić dzie wyjechać za ile itd - to tyczyło praktycznie każdej sfery naszego życia ! A ja wiecznie sie buntowałem ,walczyłem o swoje miejsce w domu kłóciłem ,wyprowadzałem , wracałem - był przecież synek - nie mogłem tak po prostu zniknąć ... Były kobiety, alkohol wyjazdy , próbowałem zapomnieć wyleczyć sie z tego zwiazku W końcu miałem wypadek ,cudem przeżyłem, leżałem cały w gipsie pół roku - to sporo czasu na przemyślenia i do czego doszedłem ?? do tego co pisze tu na forum Bellavitabella !! dlaczego potrzebowałem tyle czasu żeby to zrozumieć ??? dlaczego do cholery musiałem prawie umrzeć żeby mieć czas na kalkulacje mojego zycia??? nie wiem ale dziękuje Bogu za wypadek, za to ze dał mi kolejną szanse- wróciłem do żony i synka ,teraz wiem ze nigdy bym o niej nie zapomniał !! żadna inna mnie tak nie doprowadzała do szału (ale to była tylko moja wina ze tak było, bo kto kazał mi sie tak denerwować??? tak reagować? ) I żadna inna nie dawała mi tyle szczęścia i radości to ja sie zmieniłem uspokoiłem sie , wczesniej byłem bardzo nerwowy opryskliwy na wszystko odpowiadałem gniewem, a teraz ... :) inaczej wszystko widzę ona taka po prostu jest :) i kocham ja za to za to !! i teraz inaczej bym o niej powiedział nie jest apodyktyczna absolutnie nie ! teraz widzę ze wszystko co widziałem czarno to tylko mój odbiór bo to mi nie pasowało bo ja taki chciałem być a ona po prostu ma same zalety - jest rezolutna, inteligentna ,bardzo dobrze zorganizowana, szybka pomysłowa i zabawna i do tego sliczna :) czegóż ja do cholery szukałem ?? innej?? nie był bym szczęśliwy z jakąs sierotką bez pomysłów ,radości,polotu,to ona daje mi to szczęscie tylko ja wczesniej sam go od siebie odtrącałem ! Więc moja rada - nie nyguj jej, jej pomysłów,jej polotu,ona taka jest, taką ją sobie wybrałeś - oczywiście musisz wiedzieć czy to nie przekracza jakiś chorych ambicji a jesli nie to ok - nie podcinaj jej skrzydeł w końcu czego ty chcesz od życia - aprobaty innych samców czy po prostu szczęścia rodzinnego? trzymam kciuki za to abyś umiał na nia inaczej spojrzeć i zobaczył to co ja w mojej kochanej zonie :) od 3 lat jestem najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem i zycze tego tobie chłopie : ) a kłótnie ?? zdarzają się ale co tam ! zaraz przechodzi :) Aha a czy to dziewczyna czy zona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szymon-ek-ek
WIEC JA MYŚLĘ TAK , ZE NIE JEST TO AZ TAK TRUDNE ... BYĆ MORZE SIĘ MYLĘ, BO KAZDA SYTUACJA I KOBIETA JEST INNA ,ALE GENERALNIE TO I TAK NIE WAŻNE BO WSZYSTKO TAK NA PRAWDĘ ZALEZY OD CIEBIE ... - NIE SŁUCHAJ JAKIŚ BZDUR KIEDY KTOS PISZE ZE MĘŻCZYZNA MUSI RZĄDZIĆ ZE JEST PANTOFLAZEM GDY KOBIETA MA WIEKSZA WŁADZE - HEHE JAK BY TO NIE BRZMIAŁO ! :) TO TOTALNA BZDURA TAK NA PRAWDĘ ZAWSZE TO KOBIETY MIAŁY DOMINUJĄCE CHARAKTERY I TO ODKĄD JESTEŚMY STWORZENI ! WYSTARCZY SIE PRZYGLĄDNĄĆ HISTORII - BO NIE WYSSAŁEM TEGO Z PALCA! WOJNY, AFERY,WALKI , WŁADZA WSZYSTKO TO ICH ROBOTA - NAWET JAK BYŁY TYLKO ZONAMI KRÓLA TO I TAK POTRAFIŁY TAK NAS FACETÓW OMOTAĆ ZE I TAK BYŁO PO ICH MYŚLI NA MIŁOSC BOSKA PRZECIEZ TAKA JEST PRAWDA, A SKORO MASZ TAKA KOBIETĘ TO SIE CIESZ ZE NIE KNUJE I KĘCI CI ZA PLECAMI TYLKO OTWARCIE MÓWI CO JEST - I CZEGO OCZEKUJE KOLEJNA I NAJWAŻNIEJSZA RZECZ TO TY ! OTÓŻ TO TWOJA DECYZJA - ZNASZ JĄ WIESZ JAKA JEST I TWÓJ WYBÓR ALBA CHCESZ Z NIA BYĆ I AKCEPTUJESZ JEJ CHARAKTEREK KOCICY ALBO NIE I ODCHODZISZ !!! I TYLE!!!! ROZWAŻ ZA I PRZECIW I PODEJMIJ DECYZE , ALE PAMIETAJ ZE GDY ZOSTANIESZ Z NIA TO GODZISZ SIĘ Z TYM JAKA JEST I POPROSTU TO ZAAKCEPTUJ - I TYLE ! PROSTE! PS,A TAK NA MARGINESIE TO SAM WIEM JAK TO JEST .... CZASEM JEST CIĘŻKO ALE NIE WIEM JAK MÓGŁ BYM BYĆ Z KIMS INNYM .... TYLKO TAKIE KOBIETY SĄ CIEKAWE , INSPIRUJĄCE , TO TAKIE OSOBY KTÓRE MAJA RADOŚĆ ZYCIA I POTRAFIĄ ZARAZIĆ INNYCH-CZY CHCIAŁ BYŚ MIEĆ POKORNA SŁUŻKĘ W DOMU ??? CIEPŁE KLUCHY? BEZ CHARAKTERU I WŁASNEGO ZDANIA ? SZYBKO BY CI SIE ZNUDZIŁO STARY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szymon-ek-ek
A stary po ile macie lat ? i czy to poważny związek ? długo juz jesteście razem? bo wiesz - to ma znaczenie - bo jeśli się dopiero poznaliście i po krótkim czasie widzisz w niej teraz tylko wady to może nie ma sensu ? po prostu nie znałeś jej wcześniej na początku zawsze jest fajnie :) Ale jesli tak nie jest no to stary wiesz za co ją kochasz i czy daje ci szczęście czy tylko rozcarowania !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny problem. W moim przypadku to małżonka, a nie dziewczyna. Najgorsze ze już przed ślubem gdy opowiedziałem znajomej o którejś z sytuacji która mnie wkurzyła to powiedziała mi żebym zwiewał gdzie pieprz rośnie bo będzie jak w jej domu. Matka apodyktyczna wszystko wie lepiej, a ojciec kuli uszy bo woli to od kłótni. W moim przypadku ja nie mam zwyczaju tulić uszu. Otwarcie przedstawiam mój punkt widzenia i mówię że mi się coś nie podoba... tylko że normalnego dialogu brak. Małżonka nie rozmawia problemach, tylko przedstawia mi rozwiązanie które ja domyślnie wg niej muszę zaakceptować, niezależnie od tego czy mi się podoba czy nie. Dotyczy to różnych sfer naszego życia, zasadniczo mam odczucie ze ma mnie w d***e. W sprawach dla mnie nieistotnych ustępuję, ale jeśli na czymś mi zależy to okazuje się ze nie ma rozmowy - jest starcie tytanów. Gdy na czymś na prawdę mi zależy wygrywam, ale nie w taki sposób to powinno wyglądać. Gdy ostatnio poprosiłem o rozmowę w ważnej dla mnie sprawie zawodowej rzutującej na przyszłość nas obojga usłyszałem że "się na tym nie znam pogadaj z XXX" koniec rozmowy. Na pytanie dlaczego nie chce rozmawiać o ważnej dla nas sprawie usłyszałem że nie ma zamiaru prowadzić mnie za rączkę. Co ciekawe nigdy nie potrzebowałem JEJ pomocy przy załatwianiu czegokolwiek bo sam mam dużą siłę przebicia. Ostatnio próbowałem poważnie porozmawiać o problemie, ale wg małżonki to ja mam problem ona go nie zauważa i nie wie o co mi chodzi. No cóż dobrze ze nie mamy dzieci. Jeśli próby zmiany nie pomogą zawsze mogę rzucić wszystko w cholerę. Zanim podejmę tak duży krok spróbuję jednak prób naprawy, o ile to możliwe. Zastanawiam się czy to faktycznie coś ze mną nie tak, czy trafiłem na nieodpowiedni egzemplarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniu
Miałem kilka takich kobiet i moja rada jest tylko jedna: uciekać albo użyć przemocy. Są po prostu baby które lubią rządzić i nic na to nie można poradzić. Niech komuś innemu zatruwają życie. A najgorsze są takie dziunie, co g...o w życiu pokazały ale wszystko wiedzą lepiej, wszędzie były, wszystko widziały - a Ty tylko słyszysz albo polecenia typu "zwieź mnie tu" albo "zrób mi to a tamto", ewentualnie jaki jesteś beznadziejny. Najlepiej wytłumaczę to na przykładzie kasy, pozwolę sobie z ostatnich 20 lat parę zacytować: jak byłem bez pracy to "pasożyt, idiota", jak zarabiałem mniej od dziewczyny "laluś, głupek", jak tyle samo to "niezaradny, niewłaściwy facet, w połowie mężczyzna, kiepski kandydat na męża" i tak aż zarabiałem 5 razy więcej od dziewczyny: "sknera, dusigrosz, skąpiradło". Po co być z kimś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×