W sobotę wrócillismy z wakacji i do dziś nie mogę się wygrzebać z prania...

Byliśmy 3 tygodnie nad morzem. Rodzina 5-osobowa. Wróciliśmy w sobotę. Chyba z 5 worów prania było plus to co w koszu, do tego zmieniłam wszystkim posciel po powrocie, wiec 5 kompletów poszewek, przescieradła grube frotte, ręczniki... mąż dorzuca codziennie wielkie koszule plus oczywiscie komplet bielizny, normalnie piorę codziennie od niedzieli, czasami 2 razy pralka chodzi i wciaż mam te wory :-O U was tez to tak wygląda???

straszne no urzekla nas twoja historia wypierdalaj

Tydzien pralam, a teraz prasuje ;) Kolo września powinnam skończyć :P. Sytuacja jak u was- 3 tyg nad morzem w 5 osób :)

a juz chcialam trąbic z pytaniem i bulwersem wiosenna ,dlaczego na pomaranczke piszesz

Ja pralam tez tydzien ale jesli chodzi o prasownanie i segregacje do szaf... z tym troche gorzej :P Poki co moja sypialnia tonie w szmatach :D Ale na szczescie wszystko pachnace, poprane ;):P

ewss no patrz a to nie tylko ja tak mam :D U mnie chwilowo prasowanie zawieszone bo mam remont w chalupie i zero dostepu do szaf wiec niech sobie lezy w koszach i pudlach takie jak pościągalam z linki. Poprasuje jak będe miała gdzie ukladac. Na razie mi się żyć odniechciewa bo gdzie posprzątam to tam zaraz kurz, ślady farby, pylu jakiegoś... niech to już się skonczy , heh.

Matko ,wiosenna mamo skad ty na to wszystko bierzesz kase? Remonty,dlugie wakacje itd...Ja mam dwoje dzieci,remontow nie robie,na prawdziwych wakacjach nigdy nie bylismy,licze kase co do zlotowki,jak ty to robisz kobieto przy trojce dzieci nie pracujac???

Moze ma sponsora. ;)

wiosenna mieszka z rodzicami i oni ją utrzymują

Nie,pisala ze mieszka sama w wielkim domu,z mezem i trojka dzieci.I nie pracuje.

no,ale to akurat sciema bo mieszka z rodzicami

Mieszkam z ojcem ale akurat nas nie utrzymuje. Wielkich remontów nie ma- malowanie tylko i przestawianie mebli a przy tym wielki balagan i trwa to już i trwa wlasnie dlatego ze maż maluje sam (raz taniej, dwa chyba to lubi ;) ) a co do wakacji to odkładałam na nie caly rok. Wedlug mnie byly wazne. W związku z chorobami dzieci chwytam się wszystkich możliwych opcji dzięki ktorym moglyby trochę mniej chorować. To byla jedna z opcji. Jak na razie chyba nie podzialalo :(

no to zazdroszcze zaradnosci.Bo ty nie pracujesz? piszesz,ze odkladasz caly rok-sobie tez odmawiasz,np.bluzki,perfum,fryzjera? jak to zrobic??? marze o wakacjach:( 3.700 na 4 osoby,czase 4 tysiace...przepraszam za off topic;)

Jakoś się daje ;)

To musze sie spiac,albo lepiej zarabiac :)