Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anitkkka

jak zemscic sie na bylym kochanku???

Polecane posty

Gość anitkkka

Nie jestesmy ze soba juz od kilku lat,on poznal mnie z moim mezem z ktorym nadal jestem i kocham go.Jakis czas temu go spotkalam,zapytal sie gdzie mam meza itp.pogadalismy troche.jak powiezdialam mezowi to sie wkurzyl i zadzwonil powiedziec,ze nie zyczy sobie,zeby mnie zaczepial.A ten do mnie ostatnio na ulicy wyskoczyl,ze chodze i gadam jakies niestworzone rzeczy,zebym go nie wk...,Teraz przechodzimy obok siebie,nawet czesc nie mowimy sobie.Jak sie na nim zemscic???Czego on w ogole ode mnie chce??Dodam,ze w zeszlym roku,zaczepial mojego meza i chcial go bic.Poradzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kabaret_Starszych_Panów
za małego miał czy jak? czy ty aby wiesz co własnie odgrzewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkkka
Wlasnie sie zastanawiam co odgrzewam.,chcialabym sie zemscic,ale z drugiej strony niechce tego rozgrzebywac ze wzgledu na meza i dzieci.Nie umiem opisac,jakie uczucia mam w sobie,to jest jakies dziwne.Chyba ja jestem zakrecona.Po co w ogole sie do mnie zblizal po tylu latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kabaret_Starszych_Panów
Jakis czas temu go spotkalam,zapytal sie gdzie mam meza itp.pogadalismy troche na czym polega jego wina? powinien widząć cię udać, że cię nie zna? czy ty jestes zdrowa na umysle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle że powinnaś to zignorować,dkoro to nie jest nikt ważny dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Zależy Ci na byłym i nie możesz tego przetrawić. Najlepsze co możesz zrobić to zostawić wszystko w spokoju. Po co zaśmiecasz sobie życie jakimś byłym , który ma Cię gdzieś , bo przecież gdyby mu zależało to teraz byłabyś jego żoną , a nie swojego męża .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkkka
Kabaret_Starszych_Panów jak wczesniej mnie widzial to nawet czesc nie mowil,tylko przechodzil,tak bylo przez kilka lat,a teraz mu sie nagle gadac zachcialo.Z moim umyslem jest wszystko w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kabaret_Starszych_Panów
nie sądzę anitko najwyraźniej masz ochotę na jatkę i wykorzystujesz w tym celu swojego małżonka kompleksy czy urażona duma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkkka
Kompleksy mam owszem i to duzo,nie mam ochoty na romans z nim,mam ochote sie zemscic na nim,nawet sama nie wiem czemu.Urazona duma,chyba on ja powinien miec bo to ja go zostawilam i to dla czlowieka o wiele bardziej wartosciowego niz on.A mam wrazenie,ze on chcel mi sie wpieprzyc w moje malzenstwo,a na to nie pozwole.I mam taka dziwna chec zemsty,mozliwe,ze za to co bylo kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kabaret_Starszych_Panów
podrywał cię czy z tobą rozmawiał? bo chyba nie nadazam za twoim tokiem wypowiedzi... nie chcesz gadać z kolesiem to mu mówisz - sorry stary, spieszę się i tyle a ty jakieś spore emocje tu wylewasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda kobieta ,która chce się mścić na facecie czy na koleżance czy na kimś jeszcze tego kogoś nie przebolała, ma żal, ma złość bo jej zależało czy była jakoś zaangażowana a ta druga osoba (na której chce się zemścic) to odrzuciła, zbagatelizowała, itd itp/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kabaret_Starszych_Panów
ninko serce moje, panów dotyczy to także :P, :P, :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka swieta racja
dotyczy to takze facetow ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutnie nie mówię,że nie aczkolwiek o ile rzadziej spotyka się Panów, którzy rozpaczają z powodu jakiejś właściwie bzdury, którą babka z każdej strony stara się przeanalizować, i chcą się mścić , chcą jakichś rozgrywek. Zazwyczaj w męskim przypadku ma to zupełnie inny przebieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkkka
Gadal ze mna,ale probowal mnie np.reka gladzic po twarzy itp,ale ja sie odsunelam.Mi to wygladalo tak,ze liczyl na jakis romans.Poprostu jak on za mna sie darl no pogadajmy chwile nie umialam powiedziec sorki nie mam czasu,nikomu nie umiem tak powiedziec,zawsze z kazdym pogadam. Ninka 131 dobrze piszesz,kuzwa sama juz nie wiem co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkkka
kurde dziwne to,teraz to juz sama nie wiem co mam myslec,kocham meza bardzo i go nie zdradze,do tamtego to nie jest milosc,wiec co do cholery.Chyba z moim mozgiem cos nie tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romcio reżyser
to się naucz mówić bardzo pożyteczna umiejetność ty się czujesz zagrożona :D a wiesz co to oznacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prokaina
Ninka, masz rację. Ja w przeszłości zostałam bardzo skrzywdzona przez jednego d*pka, którego, jak mi się wtedy wydawało, kochałam. On strasznie mnie potraktował, nie będę wchodzić w szczegóły, ale ja strasznie przez to przeszłam, tak bardzo mi wtedy zależało. Choć teraz wiem, że sam związek również był toksyczną relacją i z partnerstwem niewiele miał wspólnego. Miłość jest ślepa. Zwłaszcza ta pierwsza. Dziś jestem z cudownym facetem, którego bardzo kocham i który mnie kocha, i właśnie to on nauczył mnie związku, jesteśmy zaręczeni, i teraz wiem, że tamto wtedy to nie była miłość. I mam taką straszną chęć wykrzyczeć temu mojemu byłemu, jak bardzo jestem szczęśliwa, nawet złośliwie stwierdzić, że mu dziękuję, że wtedy mnie zostawił, bo ja pewnie bym się na to nigdy nie zdecydowała, a przez to nie poznałabym mojego ukochanego i nie dowiedziałabym się, jak szczęśliwym można być w normalnym związku... W myślach już tysiąc razy odbywałam z nim takie rozmowy, nawet mi się to śniło, jestem nienormalna, zdaję sobie z tego sprawę, przecież nic mi to nie da :(. Nie wiem, skąd się to u mnie wzięło, może to chęć odegrania się, że on mnie wtedy naprawdę skrzywdził, więc teraz ja chcę, żeby było mu przykro. Bo wiem, że on sobie nie ułożył życia. Może przypomniałby sobie wtedy, jak mu mówiłam, że będzie bardzo żałował swojego czynu. On jest mi już obojętny, bo ja naprawdę jestem przeszczęśliwa z moim kochaniem, ale coś w tym jest, co napisała Ninka. Jakaś tam zadra pewnie pozostała. Może nawet gdzieś w podświadomości. PS To nie tak, że ja ciągle o nim myślę. Wręcz przeciwnie, od kiedy jestem z moim Skarbem, zapomniałam o tej historii, tylko tak jakoś ostatnio mi się przypomniało i siedzi w głowie. Może to powrót w rodzinne strony sprawił, że coś takiego mi się ubzdurało, bo to właśnie tutaj kilka lat temu się to wszystko wydarzyło, a teraz spędzam tu wakacje u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie na wszystko czas ,emocje schodzą z człowieka bardzo szybko, wiadomo jeśli zaangażowanie jest duże to trwa to nawet kilka miesięcy i wtedy niejednokrotnie padają jakieś smsy ,których poźniej żałujemy, telefony ,słowa, plotki i oczywiście czyny,ale jak już to wszystko Ci przejdzie ta cała złość, przebolejesz to i się z tym przegryziesz to tylko czujesz niesmak w związku z tą osobą. O ILE NIE ZROBISZ WŁAŚNIE NIC NIE ODPOWIEDNIEGO, BO JEŚLI ZROBISZ TO BĘDZIESZ SIĘ WSTYDZIĆ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkkka
Prokaina to bardzo masz podobna sytuacje do mojej,ja tez jestem wlasnie na wakacjach u rodzicow,tez to wraca,na dodatek mieszkamy z nim na tym samym osiedlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkkka
prokaina a widzialas go?Jak tak to jak sie zachowal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prokaina
No u mnie aż tak źle nie jest, że na tym samym osiedlu, też w te jego strony nie łażę bez powodu, ale jak ostatnio musiałam właśnie być na jego osiedlu (polowanie na buty - a tam sklep znanej marki :)), to też już sobie wyobrażałam, jak to w trakcie przypadkowego spotkania zaczniemy gadać po latach, a ja niby to przypadkiem pomacham mu przed twarzą pierścionkiem z brylantem i sprowadzę rozmowę na tor mojego jakże udanego życia. Matko, najgorsze jest to, że ja zdaję sobie sprawę, że nic mi to nie da. Nie umiem tego wytłumaczyć, skąd te idiotyczne pomysły w mojej głowie. PRZECIEŻ JESTEM SZCZĘŚLIWA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówisz prokaina że miałaś ochotę się zemścić? czemu miałaś taką ochotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkkka
No wlasnie ja tez nie wiem skad te dziwne mysli mam w glowie,skoro kocham meza, mamy dzieci,jestesmy szczesliwi.Poprostu teraz ciagle go widuje i chyba dlatego,naszczescie za tydzien bedzie moj maz,a potem wracamy do siebie,z dala od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prokaina
Anitka, nie, nie widziałam go. W tamtym roku, również podczas spędzania wakacji w rodzinnym domu, spotkałam go w mieście w dniu, kiedy poszłam kupić prezent urodzinowy dla mojego Skarba :). Już wtedy byłam megaszczęśliwa, ale nie miałam jeszcze w głowie tego bagna, co teraz. Wtedy minęliśmy się dwa razy w tym dniu - raz w tłumie ludzi, gdzie widziałam, że specjalnie uniknął spotkania ze mną, po prostu się w tym tłumie schował, a za drugim razem w nieco innym miejscu (jak już szłam w stronę domu) - i wtedy tłumu ludzi nie było, chcąc, nie chcąc, musieliśmy się minąć, i stanęło tylko na "cześć". Ale z tego, co widzę, u Ciebie też tak na początku było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkkka
my przez piec lat sie mijalismy nie mowiac nawet czesc,teraz mu cos odwalilo i sie przyczepil,tak to tylko meza zaczepial i chcial bic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prokaina
Ananasek, hmmmm... mi nie chodzi o taką zemstę samą w sobie, ile raczej o pokazanie mu, że mimo, że mnie kiedyś skrzywdził, to teraz jestem szczęśliwa, szczęśliwsza niż byłam z nim, szczęśliwsza niż kiedykolwiek. Że ja jestem szczęśliwa, a on nie (wiem, że po mnie nie był już w żadnym stałym związku - mamy wspólnych znajomych, stąd ta wiedza). To raczej coś na zasadzie: "A nie mówiłam?" czy "Ja Ci pokażę". Może i można w tym dostrzec coś wspólnego z zemstą, ale broń Boże, nie chcę się mścić w ścisłym znaczeniu tego słowa. Nie wiem, skąd się to u mnie wzięło :(. Zwłaszcza, że wcześniej nie miałam takich myśli. Nawet w sytuacji, kiedy się przypadkiem spotkaliśmy w tamtym roku (opisane powyżej). Chciałabym, żeby mi to w końcu przeszło. Może jak stąd wyjadę, to zapomnę o tym. Tak, jak Ty tez myślisz, Anitka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkkka
nie wiem jak ty,ale najgorsze jest to,ze nie mam z kim na ten temat pogadac,a te glupie mysli klebia mi sie w glowie.Nie wiem moze chcialabym,zeby byl zly,ze ja jestem szczesliwa,a on nie.Zeby zobaczyl co stracil,sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkkka
ja tez niechce sie mscic w doslownym tego slowa znaczeniu,tylko,chcialabym,zeby zrozumial co stracil i zeby zalowal.Ale z drugiej strony nie wiemy co oni do nas czuja,jak na nas patrza.Chcialabym,zeby cierpial,tak jak ja cierpialam.Zanim sie z niego wyleczylam minely z 2 lata i to dzieki temu,ze maz byl przy mnie i wspieral mnie,czekal az go pokocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×