Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marco_Polo92

Rozpadł mi się związek (uwaga długie) - pytanie czy ja tu coś spiepszyłem?

Polecane posty

Gość Marco_Polo92
Faktycznie mną manipulowała, tak jakby chciała mnie skrzywdzić żeby się odegrać, że to była nią pomiatał (a jak było na prawdę to tylko ona wie...) a ponieważ mi na niej zależało to najłatwiej taką osobę przeczołgać... Ciężarówka: Kiedyś dałem jej za sobą zatęsknić tzn. gadaliśmy rano po czym cały dzień się nie odzywałem aż o 23 telefon czemu nie dzwonię itd. po czym gadaliśmy do 2 w nocy ;) Bo potrafiliśmy przegadać prawie do rana. Ale teraz od wtorku zero kontaktu, na skype się nie pojawia (ja mam dostępny) więc albo mnie zablokowała albo niewidoczna siedzi, na fejsa też nie włazi. W sumie 2 dni po rozstaniu miałem straszny kryzys, tęskniłem za jej głosem, za nią i myślałem czy się nie odezwać ale jaki w sumie to ma sens bo przecież próbowałem podejmować rozmowę jak już pisałem ale nie mogła gadać a bo to chciała pobyć sama a to nie odbierała bo była ze znajomymi a na sam koniec musiała dziecko kąpać, widać, że chyba szkoda jej było na mnie czasu bo dla znajomych go znalazła, jeszcze to nie odbieranie telefonu (martwiłem się jak cholera) jak z nimi piła a oddzwoniła na numer kolegi bo myślała pewnie, że to z pracy ktoś. Tak się nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamlodaamamusiaaa
a co cpa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamlodaamamusiaaa
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco_Polo92
Co ćpa? Generalnie jakieś speedujące gówna ale twierdziła, że to ją uspokaja a nie speeduje ale po paru latach ćpania w sumie organizm różnie reaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bielsko b
to nie wiem a dasz rade zyc bez niej czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamlodaamamusiaaa
mysalam ze zielsko tylko jara...ehh gosciu daj soie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco_Polo92
Z początku myślałem, że jest moim całym światem itd. ale skoro tak się zachowała to dochodzę powoli do wniosku, że nie była bo chociażby to, że gdy osoba na której ci zależy i wiesz, że się o ciebie martwi dzwoni do ciebie a ty zlewasz od niego telefony. Tak samo teraz myślę o dziecku, mówiła, że ono mnie nie obchodziło bo nie pytałem o nie (a nie prawda bo nie raz rozmawialiśmy o nim, wysyłała mi jego fotki czy na skype go widziałem) a to, że mamusia idzie odreagować awanturę w domu pijąc ze znajomymi to chyba nie z troski o dziecko i myslą o nim :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszeco mysle
Jesteś bardzo dojrzałym mężczyzną. To, że ona jest trochę starsza nie znaczy, że nie jest już dzieckiem. Chyba fakt, że ma dziecko odebrał jej trochę tego czasu co to się tańczy, bawi do rana i szaleje. Ona nie wie czego chce. Nauczyła się, że wszystko się opiera na łóżku, że się chla, ćpa. Ty jej nie zmienisz, jeśli ona sama się nie zmieni. Skoro nie jest Ciebie pewna, a jesteś bardzo wartościowym człowiekiem, to widocznie dla niej to nie jest "to", Kochasz ją? wyobrażasz sobie życie z nią za 10, 20 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bielsko b
mysle, ze jest jakas niepowazna i jieodpowiedzialna matka. los podarowal jej ciebie a ona tak postapila masakra weglug mnie :O zaslugujesz na fajna laske.ps ile masz lat?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po przejsciach
hmm mlody czlowieku ..manipulantka dobra z niej i chyba jeszcze za glupia na związek, powazny, wartościowy, bycie z kims to nie zabawa, trzeba szanowac sie pod kazdym względem, a kwestia pieniedzy...jak mozna chciec od faceta ktorego sie zna zaledwie pare miesięcy pieniedzy..nie rozumiem tego....moim zdaniem: 1. cos urywa bo nieodbieranie telefonow i milczenie cos znaczy 2. jest niedojrzała bo majac dziecko imprezuje i cpa 3. mysle, ze wcale Cie nie kocha, to tylko przykrywka ..do czego..hmm tego juz nie wiem przemyśl za i przeciw ....czasami nie warto ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest patologia, ona od poczatku miala w zamiarze, rozkochac cie w sobie. by wyciagac od ciebie kase, sama znam kilka takich dziewczyn z dzieckiem, one nie szukaja milosci tylko latwej kasy... na dziecko z tego co czytam łoża jjej rodzice... bo ona swoje pieniadze wydaje na ubrania, alkohol i fajki... szczerze to z niej jakas niedorozwinieta dziewczyna... a to ze na 1 spotkaniu wskoczyla ci do lozka to miala od razu w zamiarze, zeby cie zbałamucić, zwykla dzi wka.. z niej i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada.....
Po co wnioskujecie, że jest dojrzały? Bo potrafi się wysłowić? Ma 20 lat, rzucił studia, nie pracuje, jest na utrzymaniu matki, do tej pory ruchał laski, bez zobowiązań. Ma 20 lat. O jakiej dojrzałości tu mówicie? po za tym sam przyznaje się do ćpania. Zwykły chłopak. Na pewno nie gotowy na poważny związek. Jej życie wygląda inaczej, już musi myśleć o przyszłości swojego dziecka i swojej. Póki ma rodziców pod bokiem to jej pomagają, ale kiedy zwiąże się z facetem na poważnie rodzice będą gdzieś dalej. Będzie musiała się wyprowadzić, bo ile mozna tylko ze sobą chodzić jak nastolatkowie. Dziewczyna potrzebuje wsparcia, pomocy. Nie tylko finansowej, ale też. Chłopak nawet nie zdaje sobie odpowiedzialności w momencie gdy bierze sobie kobietę z dzieckiem. Ty mimo, że nie biologicznym ojcem musiałbyś wziąć odpowiedzialność za to dziecko. Nie wiem jakbyście rozwiązali kwestie wspólnego życia, Ty jesteś na utrzymaniu mamy w innym mieście. Byłbyś facetem z doskoku raz na jakiś czas. A ona ma życie tam gdzie jest, dziecko. Musi sobie z tym radzić. Dlatego pewnie nie zaangażowała się tak jak byś chciał, bo trzeźwo patrzy na tę sytuację. Nie dasz jej poczucia bezpieczeństwa. Nie zamieszkacie razem, nie będziesz w stanie jej utrzymać i dziecka, lub opłacić opiekunki kiedy i ona pójdzie do pracy. Tu jest wiele kwestii złożonych. Ona ma dziecko. A Ty decydując się na związek z kimś kto ma dziecko musisz brać pod uwagę nie tylko kwestie, co ludzie powiedzą. Tylko czy jesteś gotowy na to. Czy jesteś w stanie wziąć na siebie tę odpowiedzialnośc, za kobietę, którą kochasz i to dziecko. Oczywiście to jest kwestią czasu. Nie mówię, że od razu musielibyscie razem zamieszkać, wywracać swoje życie do góry nogami, ale pewnie ona szuka stabilizacji, a nie kogoś do spotykania tylko. Więc prędzej czy później musiałbyś się zdeklarować. Nic dziwnego, że ona mówi o kasie, bo chce wiedzieć jak będzie wyglądało jej życie. A skoro nie masz perpektyw ze względu na studia na pracę to mysle, ze ona nie chce czekac na Ciebie az 5 lat i miec Cie tylko na chlopaka do chodzenia. Widocznie nie jestes odpowiednim kandydatem. To, ze duzo cpa i pije to oczywiscie nie jest nic dobrego i bardzo dobrze, ze ja z tego probowales wyciagnac, ale skoro ona jest z tym wszystkim sama, rodzice niby pomagaja, ale jednak nie sa az takim wsparciem to sobie nie radzi. Ma przeblyski myslenia zdrowego i rozsdnego, bo skoro mysli o kasie i przyszlosci swojej i dziecka to jednak dobrze o niej swiadczy. Jednak uwazam, ze powinienes zwiazac sie z kims w swoim wieku, z kims bez obciazen takich jak dziecko, z kims kto moze beztrosko nadal zyc tak jak Ty. Bo ta Twoja niestety juz ma inne priorytety niz Ty w zyciu i inaczej sobie musi poukladac zycie na najblizsze piec lat niz Ty taka jest prawda. Nie jestes na tyle dojrzaly by zwiazac sie z kobieta z dzieckiem, nie jestes na to gotowy. Dlatego zostaw to jak jest. Obydwoje spieprzyliscie, ale mysle, ze na dobre Wam to wyjdzie. Bo predzej czy później i tak okazaloby sie, ze niej estescie dla siebie. Ona musi znaleźc faceta, ktory naprawde ogarnie ja swoim silnym ramieniem, pomoze. Zaakceptuje dziecko, weźmie za niego odpowiedzialnosc. Da poczucie bezpieczenstwa i jakos stabilizacje. A tak w ogole to dziecku juz teraz naleza sie alimenty od tatusia prawdziwego i pomoc. Jednak tak czy owak na Tobie by spoczywala ogromna odpowiedzialnosc, ktorej widze nie jestes w stanie podolac jednak.. znajdź dziewczyne bez przeszlosci, bez dziecka. Wtedy sprostasz.. teraz niestety nie wyjdzie nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco_Polo92
piszeco mysle: Teraz to już nie wiem co myślę o niej, przeżyłem to bardzo i wiecie mam mętlik. Wtedy do niej czułem coś czego nie czułem bardzo dawno do żadnej kobiety, chciałem z nią być za 10, 20 czy 40 lat ;) Sama 2 tygodnie temu jak płakała mi do słuchawki że jej zależy tylko bym bym dla niej dobry pytała się czy się nie boję jak zareaguje moje otoczenie na związek kobietą z dzieckiem, że ludzie będą gadać to jej wyjaśniłem, że ludzie już tacy są i będą gadać co by się nie zrobiło i że mało mnie obchodzi, że będą plotkować bo tu chodzi o nasze szczęście bo świata nie zmienimy ale zawsze możemy zbudować taki swój "mały własny raj"... Co do wskoczenia do łóżka na 1 spotkaniu to fakt faktem znaliśmy się 1,5 miesiąca, gadaliśmy fur czasu na skype więc było to pierwsze spotkanie w sensie fizycznym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po przejsciach
przemyśl za i przeciw..porozmawiaj co ci sie podoba co nie....najlepeij porozmawiać...bo inaczej bedzie tak samo...moim zdaniem nie jest to konca fair.. co do dziecka....dziecko to duża odpowiedzialność i musisz to wiedzieć..ona widzę jakos chyba mało sie tym przejmuje..wiec jaka matka bedzie dalej..kobietą dla Ciebie..Ty musisz zadac sobie pytanie czego oczekujesz od tego związku...bo tu ciezko powiedzieć co dobre a co złe czasami warto przemyslec pewne rzeczy i spojrzec na to z dystansem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale z twoich wypowiedzi wynika, ze ona jest egoistka, zostawia dziecko jadac do ciebie na noc, nie martwi sie o nie, chodzi na imprezy, mialam kiedys taka kolezanke... poznala faceta... mieszkal 500km od niej, ale czesto bywal w naszym miescie w delegacji, tez miala dziecko... potrafila do niego dzwonic zalic sie na rodzine.. by wyslal jej na "pieluchy" bo nie ma kase, on wysylal poczta rano a wieczorem miala juz kase... a od rana co, zakupy kosmetyki, ciuchy papierosy.. alkohol... i jak czytam twoje wypowiedzi to od razu pomyslalam o tej dawnej znajomej... tak samo odbieram ta woja ex dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo ledwo poznala twoja mame, a juz pozyczala kase... uwierz mi ze jej i tak nie odda... zauważ ile wątków jest na temat pieniedzy... ale to nie sa pieniadze na potrzeby dziecka tylko na nią... bo o dziecku to jakoś mało, i co ona sobie myslala ze ty bys jej wysylal kase a ona by wydala ją na jakieś bzdety... wiadomo jak byscie razem zamieszkali to bys łożył na dziecko a tak, to ona chciala cie tylko wykorzystac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco_Polo92
kobieta po przejsciach: Z moją byłą to już raczej nie porozmawiam z racji, że się nie odezwała a jak chciałem rozmawiać to musiała kończyć bo było jakieś ale, ciekawe, że dla znajomych miała czas ;) Moja rada: Ja osobiście czuję się dojrzały, fakt ćpałem ale jak mówiłem to już przeszłość. Ruchałem laski bez zobowiązań bo bałem się zaangazować bo kiedyś się też strasznie sparzyłem na związku a tu nikt mnie nie ranił ani ja nikogo. Byłem bardzo świadomy, że dziecko to nie zabawka. Co do kwesti finansów to chociażby mógłbym przejść na zaoczne i lecieć do roboty ale teraz to już nie ważne. Zresztą jak mówię od początku wiedziała, że idę na studia w czym mnie z początku dopingowała, mówiła, że jak ja skończę to ona dla odmiany też pójdzie na studia się smieliśmy ;) Karola05: Co do tej kasy no tak, pożyczyła 60 zł (30 dla kierowcy a kolejne 30 dla siebie na paliwo) a potem zabrała autostopowiczów jak już jechała swoją furą bo myślała, że się dorzucą do benzyny bo okazało się, że zatankowała nie za 30 a za mniej bo musiała fajki kupić i jedzenie, dobra jedzenie rozumiem ale szlugi? :O No tak potrafiła mi płakać, że nie dostała obiadu w domu bo rodzice źli na nią i że nawet kasy nie chcieli dać na mleko dla dziecka... A pare-parenaście dni wczesniej wydała na kosmetyczkę, ciuchy i fryzjera. Więc lamentowała na rodziców, że własnego dziecka nie nakarmią a czy ona o swoim myślała :O Jak na koniec jej wytknąłem, że tylko o kasie gadała, że jaka ona biedna a tyle floty poszło na zachcianki ona odparła, że to jej sprawa na co wydaje a narzeka na swój sposób czy coś takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco_Polo92
Co do kasy to rodzice rzeczywiście nie chcieli jej dawać, tzn. skąpili ale dlatego, że wyprowadziła jak już mówiłem całkiem pokaźną sumkę z konta rodziców kiedyś (+ długi zaciągnęła) a pod koniec naszego związku kompletnie ją odcieli od konta jak się okazało, że znowu wyparowało kilka stówek... Ona twierdziła, że to bylo konieczne bo na jedzenie, dla dziecka itd. No ale w sumie z czegoś też opłacała te ciuchy czy kosmetyczki Ps. W pracy wypłaty jak dotąd jeszcze nie dostała bo dostała ją całkiem niedawno bo wcześniej od porodu była bezrobotna na zasiłku macierzyńskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie wiec to jest smieszne... ja tam nie widze dla niej zadnej obrony, a rodzicom sie nie dziwie skoro wciska im dziedcko przy kazdej okazji, a sama sie nim nie zajmuje rozumiem, moze sie zdarzyc ze ma sie ochote gdzies wyjsc, bo jest sie mlodym ale nie notorycznie... tu impreza tam impreza.. i o nawet w tygodniu, kiedy rodzice rowniez chca odpoczac, bo moze pracuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po przejsciach
mysle ze to byla chora sytuacja, jakis dziwny zwiazek oparty na mrzonkach ..otrzasnij sie i zyj dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco_Polo92
Imprezować zaczęła dopiero pod koniec naszego związku (co za tym idzie znowu ćpać) wcześniej jak na początku ćpała to w domu. W ogóle twierdziła, że nie ma znajomych itd. poza jedna koleżanką aż tu wyszło hyc, że jednak znajomi są i z nimi piła. To, że jeździła do mnie (2 razy w sumie :O ) to można uznać, że poniekąd dla dobra małego bo jeździła do chłopaka a mały mógł zyskać pełną rodzinę dzięki temu. No ale chlanie z kumplami :O kobieta po przejściach: mrzonkach, w jakim sensie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tam sie nie dziwie ze jej odcieli kase... jej dziecko napewno glodne nie chodzi, bo dziadkowie by na to nie pozwolili, a wyprowadzic sie by mogla, by nawet pewnie zamki za nia wymienili, ale bali sie zostawic z nia dziecko... co ona by mu zapewnila... nic.. z domu mete by zrobila, imprezy... eh, szkoda gadac... moim zdaniem, to sie nie powinno brac dziewczyny z dzieckiem, co innego jak byla by to dojrzala kobieta, i ty bys byl dojrzalym facetem... ale nie w tym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po przejsciach
widzieliscie sie zaledwie kilka razy wiec zwiazek troche wyidealizowany...brak codziennego zycia i opieki..kazdy w swoja strone..mysle ze to powód tego ze starliliscie nad tym kontrolę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po przejsciach
ona miala chyba inne piorytety niz Ty... kasa..cpanie..znajomi... A potem włączał sie moralniak i zale w ramię do Ciebie...typowy przykład rozchwianej emocjonalnie mlodej kobiety..za pare lat dojrzeje...a Ty czy warto to roztrzasac skoro juz z nia nie jesteś ???? chcesz by wrociła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco_Polo92
karola05: to, że miała dziecko mi jakoś nie przeszkadzało, malutkie było, jego ojciec go olał i wsiąkł gdzieś za granicą więc w sumie mógłbym go, że tak powiem wychować. A wiem, że brak ojca boli z racji, że sam w wieku 12 lat go stracilem no ale to już nie ważne... W każdym razie myślałem z początku dzien-dwa po zerwaniu czy do niej się nie odezwać ale w sumie to by było bez sensu bo ja próbowałem widać przecież z nią pogadać ale mnie zbywała więc chyba to ona ew. powinna się do mnie odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco_Polo92
kobieta po przejściach: wiesz tęsknie z nią, ale tęsknię za tą dziewczyną, która mowiła, że nie musi cpać bo ma mnie, tęsknie za tą dziewczyną, która chciała ze mną tworzyć przyszłość... Za tą laską, która na koniec zlewała mnie sorry ale nie tęsknię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po przejsciach
to czas na przemyslenia...czy warto odezwac sie , czy to cos zmieni..nie mnie to oceniać....bo do konca nie znam sytuacji wiem na pewno ze zycie wymaga kompromisu..dojrzalosci emocjonalnej...nie mozna cale zycie sie bawic...a mysle ze ona troche tak robi... maja tyle lat ile mam( niestety nie 20 juz :) ) wie ze zwiazki bywaja rozne..oparte czesto na trudnych sytuacjach..widac tak jest jej lepiej. ale tak zyc sie nie da.. uwazam ze sam podejmiesz madrą decyzję..i bedzie to twoja decyzja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po przejsciach
ja takze przeszłam swoje w zyciu..i wiem, jak trudne bywaja decyzje...jak wiele wymagają wysiłku by zrozumieć ich sens....takze sie miotam i wacham..takze rozmyslam..takie jest zycie.... a Twoja dziewczyna i Ty...trudny zwiazek...widac zbyt malo dojrzaly by przetrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco_Polo92
Myślę, że ja do niej się pierwszy nie odezwę. Podobno ze swoim byłym przez rok zrywali 40 raz i wracali do siebie, nie dość, że ona na pewno jej nie utrzymywał to ona kasę jaką wyprowadzała z domu część jej odpalała na ćpanie dla niego, do dzisiaj jest jej winien kasę... wyzywał ją od szmat, kurrew itd. generalnie ją przeczołgał psychicznie, ja robiłem wszystko by zapomniała o tym co złe, nigdy jej nie obraziłem. Co ciekawe trzymała cały czas esy od byłego, przepisywała je na papier bo twierdziła, że to dla niej terapia czy coś aż ja jej w końcu skasowałem te esy (nie chciała z poczatku ale udało mi się ją przekonać, że bez zostawienia przeszłości nie zbudujemy przyszłosci), stwierdziłem niech nie myśli o złej przeszłości bo teraz ma mnie i ja nie śmiałbym jej skrzywdzić (bo taka byla prawda). No ale do mnie widocznie nie chce wracać po tym zerwaniu skoro się nie odezwała i nie widać jej na skype nawet. Ja do niej nie zadzwonię bo myślę, że teraz to ona mnie zraniła bo się poświęciłem jednak dla niej i to powinno wyjść od niej... Ale widocznie dokonała wyboru, zresztą na jej ostatniego esa z zarzutem, że nie walczyłem o nią odpisałem, że walczyłem do końca ale przegrałem z narkotykami i jej super znajomymi przy których nie raczyła odebrać tel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×