co byscie powiedzialy księdzu gdyby...

gdyby zapytal sie dlaczego nie widac was w kosciele i dlaczego nie wpusciliscie go po kolędzie.....??(takie pytanie gdy zada to przed chrztem//////

prawde

to po co chrzcisz jak nie wierzysz i nie chodzisz do kościoła? Jakbym był księdzem to bym Ci nie ochrzcił:)

a powiedz czemu chrzcisz dziecko?

Ona chrzci bo ma nowe ciuchy i nie ma gdzie założyć,a tak to pokaze przed rodziną:)

acha, zapomnialam teraz chrzci sie po to, zeby dorwac jakiegos sponsora na ewentualne prezenty czyli chrzestnego...

a ty myslisz ze ksiadz pamieta wszystkich parafian i kazdy dom? strasznie obludne to nasze spoleczenstwo sie zrobilo

Ja chrzciłam dziecko, bo mąż, moi rodzice, teściowe oraz moje babcie wraz z dziadkami (męża dziadkowie nie żyją) stosowali na mnie terror psychiczny. Skoro miałaby się obrazić na mnie cała rodzina, to wolałam ochrzcić. Nie dawałam się 2 lata, potem powiedziałam, że nic nie załatwiam, po prostu dałam zgodę. Ale musiałam iść do księdza. U nas głównie chodziło o brak ślubu kościelnego. powiedziałam, że nie wezmę, bla bla bla. Dziecko ochrzczone. Aha, w innej parafii. Ale musiała być zgoda z naszej parafii i trzeba było wziąć zaświadczenie za określoną kwotę. I niech mi nikt nie najeżdża, że nie potrafiłam trwać przy swoim. Korona mi z głowy nie spadła, a rodzinka zadowolona. Co innego, gdyby chrzest realnie wpływał na rozwój mojego dziecka (np. gdyby mnie nakłaniano do wyrwania dziecku mleczaków, bo i tak wypadną - głupi przykład, ale wiadomo o co chodzi).

Nie chodzisz do kościoła,nie przyjmiesz księdza w domu więc po cholerę chcesz chrzcić dziecko :o ???

Co do kosciola -zawsze mozesz naklamac,ze chodzisz gdzie indziej. co do koledy nie wiem -powiedz ze mialas straszny bajzel w somu. Ale tez nie wiem,dlaczego chcesz ochrzcic dziecko -ale to twoj interes

że wynajmujesz mieszkanie w innej miejscowości - tam chodzisz do kościoła i tam przyjmujesz księdza. Dziecinada, jak Boga kocham :O.

he,my powiedzielismy ksiedzu ze nas nie było poprostu... jakby sie cos pytał to zawsze mozna powiedziec ze sie wyjechało i tyle. a nie masz obowiazku rezygnowac z wypoczynku bo ksiadz:/ my jestesmy nie wierzacy i bez slubu- dziecko ochrzczone tylko dla niego-zeby w przyszłosci nie miał problemów jak bedzie chodził do szkoły i pretensji ze inne dzieci maja a on nie- dorosnie to sam wybierze droge ale czemu mamy go narazac na jakies nie przyjemnisci??