Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

patynka

Samotność jest okrutna...

Polecane posty

Gość jhjshdfkajshdc
Trzeba pobyć ze samą sobą po rozstaniu. Wyciagnąć wnioski i uczyc sie na błedach, aby kolejnych głupstw nie powielac w nowym, lepszym związku. Trzeba się wsłuchać w siebie i poszukać w sobie nowych cech. Trzeba zaczac robic to co się lubi i odkrywac siebie na nowo. Zycie jest piekne i zaskakujace. Nie wolno się poddawać. Moje ulubione motto: "NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ, BO MOŻE SIĘ OKAZAĆ, ŻE ZREZYGNOWAŁAŚ W NAJMNIEJ ODPOWIEDNIM MOMENCIE" Życie jest bardzo proste i lekkie, tylko my sami je utrudniamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luisiana
duchu kafe nici z dupcenia,panie sa samotne nie zdesperowane.juz nie jedna na kafe zbajerowales zjebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek ma 12 lat,więc on tez woli towarzystwo nie koniecznie mamy... Ale chociaż on mnie prztula i potrafi oczytać kiedy jest mi żle... Mam dla kogo żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umyteokno
doskonale rozumiem tę samotność, miesiąc minie zaraz jak znów zostałam sama wynajduję sobie zajęcia, żeby tak nie myśleć, dziś np umyłam okna i auto, to dopiero desperacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjshdfkajshdc
Młoda z ciebie kobieta, a ty rozpaczasz...oj to coś nie tak! Ludzie po 50ce zaczynaja od nowa zycie i dają sobie radę! Ty poradzisz sobie bez żadnych watpliwości! Napij się drinka i powiedz sobie w koncu, że dasz radę! Świat nalezy do Ciebie dziewczyno!:) Głowa do góry bo czas ruszać w droge i zmieniać swoje życie na lepsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patynka-- faktycznie jesteś w parytecie najmłodszego dzieciaka.Do góry uszy a doopa sama sie ruszy slodziutka choć niesamowicie samotna.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też szukam sobie zajęć sprzątajac...Ale ile można. Chciałabym wyjść gdzieś, do ludzi. I tu tkwi problem. Nie mam gdzie i z kim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serek 74
tak czytam ten topik i jestem pelen podziwu.Ja chce odejsc od zony bo kompletnie sie nie zgadzamy,codzienne klotnie.Ona mnie poprostu ogranicza,ale boje sie samotnosci i zaczynania od zera w wieku 40 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjshdfkajshdc
a skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19:29 [zgłoś do usunięcia] luisiana--mógłbyś ośla pało grzeczniej się uzewnętrzniać?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do: jhjshdfkajshdc
chachachachacha!!! Święta prawda. Czyli... młoda musi jeszcze trochę poczekać, okrzepnąć. Faktycznie chyba ta druga -siątka jest o wiele lepsza od tej pierwszej, bo: spokojniejsza, wyprana z większości życiowych złudzeń, świadoma własnej wartości, czerpiąca odporność z własnych doświadczeń, doceniająca każdy dzień i potrafiąca cieszyć się mnałymi rzeczami. Bo tylko z takich składa się życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po rozstaniu z meżem wszyscy mówili mi że nie był mnie wart. Ale teraz to z nim ci znajomi imprezują...Ja zostałam sama i mam sobie po prostu poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja się podpinam
Sama od ponad 3 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serek 74
patynka bo Ty masz bagaz dziecko,on nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjshdfkajshdc
Ta młoda nie musi pakowac sie w kolejny zwiazek tylko po to aby ktoś dodał je odwagi i ją dowartosciował. To ona musi znac swoja wartość i zadbac o siebie. Na nic nie musi czekać to ona decyduje, po prostu nie ma co się dołować bo to nigdy nie pomaga. Chachachacha ....no cóż to twoje zdanie na moją wypowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeeee
"Ale teraz to z nim ci znajomi imprezują...Ja zostałam sama i mam sobie po prostu poradzić... " czy nie za bardzo obchodzi Cię to, co on robi? Jak się z tego nie otrząśniesz, to nici z jakiejkolwiek równowagi. Daj sobie czasu. Nie musisz odpłacać pięknym za nadobne i na siłę bywać gdziekolwiek i z kimkolwiek. Nic głupszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie traktuję dziecka jako bagaż. Kocham syna ponad zycie i robię wszystko zeby nie odczuł rozstania.To mądry chłopiec.Ale czuje czasem ze ucieka mi coś z zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjshdfkajshdc
Dziewczyno niech się z nimi bawi i imprezuje, to jego życie. A ty już masz swoje i zadbaj o nie. Odetnij się grubą kreską i żyj dalej. A na ludzi się nie oglądaj. Jeszcze spotkasz wielu ludzi, którzy rożne rzeczy Ci powiedza, a jeszcze co innego zrobią:) Twojego ex meza już nie ma w twoim zyciu. Teraz jest twoje życie i twój czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serek 74
patynka Ty nie,ci niby przyjaciele i znajmi co imprezuja z mezem pewnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeeee
z moich wieloletnich obserwacji gwarantuję Ci, że każdy następny związek w jakimś sensie po czasie Cię rozczaruje, bo zawsze na pierwszym miejscu będzie dla Ciebie ważne dobro Twojego dziecka. A faceci niestety lubia być pępkiem świata. Mało dziś dojrzałych mężczyzn, pokolenie kolumbów już wymarło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie oceniam ex męża. Ja po prostu potrzebuje porozmawiać czasem z kimś bliskim. Jedyna osoba która zna moje potrzeby i bolączki jest moja siostra.Ale jej tez nie mogę ciągle zadręczać i mówic co bym chciała zmienic i osiagnac.Ona wysłucha,poradzi... I na tym sie kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam swiadomość ze jestem matka i mam pewne obowiazki.Ale oprócz tego chce też mieć swoje zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieeeeeeeeee
Może nie pomyślałaś o tym wcześniej, ale dobre by było spędzenie chociaż 2 tygodni tak, ze synek na jakichś koloniach albo młodziezowym obozie, a Ty gdzieś z dala od domu, zmień otoczenie chocby na krótko. Inaczej się wraca po czymś takim do codzienności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj marzę o takim wyjeżdzie... O takiej ucieczce od rzeczywistości....Chociaż na chwilę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serek 74
patynka wyslij dziecko gdzies na wyjazd,albo niech tatus sie nim zaopiekuje przez 7 dni,a Ty popusc sobie lejce i zaszalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam tak w zeszłym roku..Wykorzystałam to ze syn wyjechał i pojechałam na trzy dni nad morze.. No i nasłuchałam się od ex że sama bez dziecka się zabawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×