POROD WYWOLYWANY ZELEM WASZE DOSWIADCZENIA.

Czesc dziewczyny:) Jesli do srody nie urodze bede miala wywolywny porod wlasnie zelem. Boje sie bo nie wiem ile to bedzie trwalo. Bardzo prosze wszystkie dziewczyny ktore przechodzily przez taki porod opowiedzcie mi swoje historie. Jak bylo i ile trwal porod. Serdecznie dziekuje i pozdrawiam :)

I moze jeszcze jak szybko postepuje rozwarcie po takim zelu.

up up

Nikt nie mial wywolanego porodu ???? :(

Nie, nikt się w to nie "bawi" :O. Walą oksy i po "kłopocie".

Podobno zel jet bardziej naturalny niz kroplowka. Pytam bo tez niewiele wiem na ten temat.

ja mialam i byla jedna wielka lipa...u mnie zel wywolal skurcze ale nic pozatym wiec sie meczylam z tymi skurczami pare ladnych godzin dopiero jak podali mi oksy i przebili wody to zaczelo sie cos dziac ale moze u ciebie bedzie inaczej,trzeba pamietac ze kazda kobieta to inna historia porodu

ze sie cos dzialo to chodzilo mi o rozwarcie :)

kto jezszcze sie wypowie ?

Mój pierwszy poród był wywoływany żelem, dwa tyg po termine, gdy kroplówka dwa razy nie pomogła. Akcja szybko się zaczęła i skurcze były dość mocne. Po 9 godz po zaplikowaniu zelu mała się urodziła, czyli standardowo 1 cm przez jedną godz.

U mnie robili próbe oksytocynową ale nic to nie dało, następnego dnia miałam wywoływany żelem, również nic, pojawiły się skurcze i męczyłam sie z nimi od rana, wieczorem kiedy miałam już dosyć wzieli mnie na porodówkę, kazali skakac na piłce, chodzić itd ale to nie były skurcze porodowe więc całą noc przelezałam na porodówce i nie zmrużyłam oka przez skurcze, rano jak podali mi oksytocyne i przebili wody to sie zaczeło, dostałam od razu zewnatrz oponowe bo byłam wykończona po całej dobie ze skurczami a po znieczuleniu to było jeszcze dużo innych przygód. Nie możesz sie sugerować tym co piszą inni, każdy organizm jest inny, u niektórych działa a u innych nie.