Jak zasypiają Wasze dwulatki?

Ja mam problem z moją. Dotąd zasypiała sama po bajeczce i przytulaniu ale w czasie burz się bała więc zasypialiśmy z nią. Teraz nie chce za nic zasypiać sama a nawet zaczyna nas terroryzować by spać z nią. Drze się jak opętana. Co zrobić?

sama, ale odkad sasiad wiercil jak mial remont to sie wystraszyla i od jakiegos czasu moze od 2-3 miesiecy musze lezec z nia, glaskam, opowiadam i zasypia. nie jest to uciazliwe bo spi sama reszte nocy, czasem jest tak ze poglaskam chwile i wychodze i zasypia, coraz czesciej tak sie dzieje wiec nie narzekam.

A w dzień? Bo u mnie jest masakra nawet w dzień. Ona chce bym całą drzemkę z nią spała. Bez żartów bym musiała iść na drzemkę z dzieckiem. Wieczorem też cieżko od niej wyjść, bo od razu się budzi.

w dzien tak samo, leze przy niej, glaskam, zasypia wychodze i 3 godzin spokoju.

wydaje mi sie ze musisz to przeczekac bo ona sie chyba boi. moja cora po tym remoncie dluuugo plakala jak tylko chcialam sie ruszyc z lozka przy zasypianiu, a teraz tylko zawola za mna ale lezy pozniej spokojnie i zasypia przewaznie, czasem ide jeszcze chwile sie z nia poprzytulac.

moja córeczka w dzień zasypia kiedy ... chce. Przynosi poduszkę, kładzie na kanapie i się układa, czasem głaszczę ją zanim zaśnie i zasypia. Kiedy nie da rady zasnąć biorę ją na ręce - mocno przytulam i śpi /w pozycji pionowej z głową na moim ramieniu/- czasem się przejdę po pokoju, czasem na siedząco, wtedy odkładam i śpi dalej na kanapie. Wieczorem zasypia ze mną, przynosi do mojego łóżka swoje maskotki /stały skład/, kładzie się na swoją poduszkę, ja mam się położyć obok i leżymy. Nie lubi kiedy spiewam, raczej delikatne głaskanie, ewentualnie bajka. Wymyślam losy puchatka i innych postaci a jej oczka maleją ;-) szybciutko zasypia. Lenka ma 18 m-cy.

ien :) moj na wieczor zasypia z bratem ale w dzien nie spi wcale a jak juz to na 10-15min w aucie

moja zasypia wiercąc sie i gadając,bo ona zaczyna gadać właśnie jak sie budzi,więc jak nie gada znaczy że śpi. Takiej gadule w ogóle nie trzeba bajek opowiadać bo ona nie słucha,ona gada...nie kończąca sie opowieść...

moja miała problem jak jej zabrałam smoka - na początku trzeba było z nią zasypiać, bo wyła panicznie, mimo, że dotąd nie było żadnych problemów, po ponad tygodniu dawałam jej buziaka i siadałam obok łóżka, po nastepnym robiłam sobie brzuszki na podłodze, teraz minął miesiąc i już znowu zasypia sama hurra! daj swojej córce trochę czasu - może zapomni

kazdy psycholog powie ci ze to normalne ze dwulatek wymaga by ktos przy nim byl przy zasypianiu-ale to mija u nas własnie zaczyna,syn coraz czesciej chetnie chodzi sam spac