Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lolipopppp

I co ja mam z tymi dziecinami robić???

Polecane posty

Gość lolipopppp

Chodzi mi o wakacje i pogodę, jaka teraz za oknem. Poszliśmy rano na rowery do parku, ale dzieciaki chcialy do domu, bo im za gorąco :-O Siedzimy więc w bloku. Dzieci - 3 córki wieku 3,5 roku. Na wakacjach już byliśmy, prawie 3 tygodnie nad morzem, wiec się wybawiły, wyszalały, odpoczeliśmy, no ale tyle lata jeszcze przed nami. Jest wprawdzie działka, ale samochód mąż zabiera do pracy, bo go potrzebuje, więc musielibyśmy tłuc się autobusem. pewnie jutro pojedziemy, jak upał sie bedzie zapowiadał, ale poniewaz mam trojaczki, ciezko mi bedzie samej w autobusie je ogarnac plus jakas torba z jedzeniem itd. Wiec bede ciągnac tez moją mamę do pomocy. I tak się gryze i myśle, że ci co mieszkaja na wsi lub w domu z ogrodem, maja o niebo lepsze zycie i mniej problemow. My tez rozgladamy sie za czyms wiekszym, ja bym chciala do domu poza miasto, ale maz sie sprzeciwia. Twierdzi, ze beda problemy z dojazdami do pracy, do przedszkola, szkoly itd. Tu, gdzie mieszkamy, wszystko jest na miejscu. Jak wy mamy blokowe planujecie wakacje z dziecmi??? Co robicie w upalne dni, gdy zostajecie w domu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy mialas ostatnie badanie
rowerek, plac zabaw ew. basen wy jeszcze dzialke macie to juz luksus powoli sie robi za miastem bedziesz sie czula odcieta od swiata- tam juz w ogole nie ma rozrywek chyba, ze sie ma fajne sasiedztwo albo blisko rodzine :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeeciez mozecie sobie postawic ,czy kupic jakis domek z podworkiem w miescie,przeciez w kazdym miescie sa osiedla domkow z wlasnym podworkiem A gdzie ty masz dziiaj upal? 25 st i nie wiecej,wyjdz z nimi do parku na piknik na caly dzien i niech sobie biegają,jak im gorąco to przeciez w cieniu mogą sie bawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko wierz mi,ze dzieci ze WSI wcale lepiej nie maja - dzieci mojej szwagierki -> 3 i 5 lat nie wiedza co ze soba zrobic --- > basen nie, trampolina nie, rowerki nie , spacery nie, bajki nie,rysowanie kredami po szosie nie..... NIC IM SIE NIE PODOBA... wiekszosc dnia łażą za swoja mama i truja jej niemilosiernie... jednie wyjscie na plaze czasem je nie nudzi... a tak to wymyslaja ze brak słów...aż sie boje jak moje dziecko bedzie w takim wieku i zacznie mi brakowac pomyslow na spedzanie czasu z nią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm-hm
Mój też nie chciałby na wieś,bo on się w centrum wrocka chował i tam chce żyć! Na horyzoncie nagle pojawia sie kasa i można planować swą wiejską przyszłość Nagle słyszę ze może być wieś ale na obrzeżach wrocławia poza nie... No to nam nie starczy na wrocław na poza by jeszcze starczyło ale w już nie.. No to mieszkamy tu gdzie mieszkamy Najlepiej byłoby na dachu wieżowca z własnym ogrodem na 50piętrze. Też poza naszymi możliwościami finansowymi-nawet jak poczekamy jeszcze 25lat to nie wystarczy ale wtedy to już będziemy pewnie chieli na wieś... Człowiek nie wie gdzie ma się podziać tak naprawdę... Ja bym sobie własny raj za miastem zbudowała a temu się apartamenty marzą w zasmolonym centrum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm-hm
Jak moja jest u babci to też wszystko ją nudzi ślizgawka nie trampolina nie basen nie itp Ale jak jest ze mną w mieście to na plac zabaw ciągnie do dzieci! Jak bym miała taką trójkę to faktycznie trochę za wiele Tak sobie myślę jak ja bym ich wszystkich zapakowała? dwójeczka do przyczepki a jedno do fotelika rowerowego? Kurcze rower by tego nie wytrzymał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oł noł
Z innej beczki - mialas in vitro? Z ciekwaosci pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
/// basen nie, trampolina nie, rowerki nie , spacery nie, bajki nie,rysowanie kredami po szosie nie..... NIC IM SIE NIE PODOBA... wiekszosc dnia łażą za swoja mama i truja jej niemilosiernie... jednie wyjscie na plaze czasem je nie nudzi... a tak to wymyslaja ze brak słów..// Typy dziecka ,ktore za duzo w tyłku mają i im wiecej tym wiecej marudzenia .Zbyt przesadnie cackanie sie z dziecmi w tej kwestii,a takiego jęczenia trucia niemilosiernego nie znosze ,i natychmaist ukrocam chimery,albo zajmą sie tym co maja podane "na tacy" a jak widac maja szeroki asortyment zabaw, albo zero zabaw.Dzieci bywaja piekielnie irytujace jak NIC im sie nie podoba bo mają za wiele i sobie moga pozwolic na wybredzanie i jeczenie.No szlag mnie wtedy strzela :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolipopppp
Toksyczna, zgadzam się z Tobą, jak dzieciakom za duzo sie daje, to nie wiedza, co z tym zrobic i chca jeszcze wiecej... Nie, nie mialam in vitro :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreda po szosie??????
zeby je auto rozjechalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam takiego nudzacego dwulatka :/ wlasnie wrocilam z miasta obok bo mu juz nic nie pasuje :( mam dom z ogrodkiem i co? piaskownica na 5min zjezdzlania na minute, basen dzis jak arz za chlodno ale jak jest rozlozony to z 30min i koniec, zaabwki zero zainteresowania, spacery sa ok ale codziennie w inne miejsce a ilez mozna chodzic... doprowadza mnie do szalu ja sie nim nie zajme to wyje non stop :( w domu wcale eni cche siedziec, jeszcze w upal jets opcja wyjscia a w deszcz? to dopiero makarbra bo ja nie chce wyjsc a on chce i taka szarpanina bo on w domu nie usiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wsi jest co robić, ale w pewnym wieku po prostu trzeba towarzystwa...wychowałam się na wsi, zabawek dużo nie mieliśmy, ale piłka, sznurki, kawał gałęzi plus dzieci sąsiadów i duuuużo przestrzeni i była zabawa na cały dzień - nie pamiętam, żebym się nudziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolipopppp
Moje jak sa na działce, to raczej spoko, zawsze cos sobie wymysla, a to piaskownica, a to basen, mnostwo zabawek... chociaz po pewnym czasie tez zaczynaja wymyslac, ze chca wyjsc na sciezke czy do sasiadki latac... Na plazy to w ogole jakby dzieci nie było, woda, piasek i nic iwecej do szczescia nie trzeba... ale mieszkanie w bloku to chyba najbardziej ja przezywam, gryze sie, ze gdyby mialy ogrodek, to drzwi oteiwram i wybiegaja, swoboda, powietrze, a tu - klatka :-O szkoda mi moich dzieci w tym blokowisku, w deszczowe czy zimne dnbi tak tego nie odczuwam, ale w takie jak dzis... ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokladnie im wiecej mają tym bardziej jeszce wybredzają,cuduja,wymyslają bo juz nie wiedza za co sie lapac i za co sie brac bo az czasami oczopląsuu dostają i szybko wszystkim sie błyskawicznie nudzą,dlatego ja swoim dzieciom zdecydowanie nie funduje natloku zabawek czy jakis cudow nie widow,bo nosz kurvaa niedogodzisz,im wiecej tym jeszce gorzej Mają na podowrku swoj wlasny plac zabaw, rower, hulajnoge,pilki, paletkii, skakanke, trampoline,moga sie pluskac w wodzie i tym niech sie "zaspokajają" ,a nudy jak mają sobie wyszukiwac to nawet czasami na wesole miasteczko potrafia sie skrzywic, wiec czarowac i gwiazdki z nieba nie ma sensu dostarczac, a fanaberie dzieciece potrafia byc irytujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym debilem sobie uwazaj na zakrety szczeniaku zasmarkany!! odpowiedzialam ze nie ma nigdzie raczej powyzej 25 st (w polsce )a wiem bo jestem na bieżąco z prognozą pogody ,wiec nie bujaj tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak twoje dzieci mają problemy typu "gorąco mi, bo jest ledwie 20 stopni" to wybij sobie z głowy wieś :O Byłam ostatnio u babci, nic tam nie ma, dzieciaki całymi dniami biegają po wsi albo jeżdżą na kładach. Nuda jak cholera. Autorko twój mąż ma świętą rację, zero rozrywki na wsi i problem z dojazdami. Sama mieszkałam za miastem. To nie jest nic fajnego, jak cała twoja klasa mieszka w środku miasta, a ty na uboczu. Zero znajomych, żadnych wyjść z klasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6656556
dzieci blokowe maja gorzej niz te wsiowe, bo w blokowiskach co rusz musisz pilnowac czy klku latka samaego na dwor nie puscisz, a na wsi tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lglglg __
Toksyczna, co ty powiesz :P u mnie za oknem na termometrze w cieniu 29 stopni, kwailifikuje sie jako upal ekspercie? Bo wg mnie jak najbardziej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6656556
ja rownie dzisiaj ogladalam pogode i nie mialo nigddzie byc powyzej 26 st, jutro ma byc cieplej. Ale lepiej w upal gdzies isc ,zawsze znajdzie sie cos niz w ulewe siedziec w domu.Naszczescie moja ma dopiero 4 mies i w wozku jeszce wysiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie na termometrze we wzglednym cieniu 31st :) i tak mam od ok 10 rano, jak wstalam bylo 22:) moim zdaniem blok jest fatalny dla dzieci, ale wies nie zalatwia wszystkich problemow :( dzieci przyzwyczajone do ogrodka zaczynaja pozadac bloku i na odwrot, widze to u mojego syna ktory ciagnie do bloku bo tam jest fajnie bo sie na pietro wchodzi bo pies u siasiadow szczeka za drzwiami itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam co prawda nie na
wsi lecz na przedmieściach w domu, wcześniej mieszkałam w bloku i miałam ten sam problem z dziećmi. Mimo, że miasto to nie było co robić, na basen ich zabierałam ale ile się musiałam namęczyć, żeby 2 łobuzów upilnować, też samochodu wtedy nie miałam a na basen musieliśmy dojechać z dwoma przesiadkami i jeszcze kawał na nogach. Początkiem tego roku wprowadziliśmy się do domu i w końcu odżyłam ;) Dzieciaki jak jest upał cały dzień na dworze siedzą, mają piaskownicę, basen i dużo innych zabawek w ogródku i tam się bawią, podlewają mi kwiatki, biegają a ja mam w końcu spokój i czas by zając się domem, brama zamknięta na klucz, ja zaglądam co jakiś czas do nich i nie mam już problemu żeby ich zająć i wymyślać gdzie by tu z nimi pojechać. Do przedszkola idą od tego roku, z dojazdem nie ma problemu bo teraz samochód mam a i tak do przedszkola 5 minut na nogach, sklep zaraz obok domu, szkoła, ośrodek zdrowia, apteka, wszystko co potrzebne :D Kto w ogóle twierdzi, że tylko w miastach są przedszkola, lekarze i sklepy? :) Dzieciaki są tak zajęte sobą bawiąc się obok domu, że nieraz obiad jedzą na dworze bo się ich doprosić nie mogę by weszli na chwilę do domu zjeść i napić się czegoś. Tak więc polecam domek z ogrodem o ile tylko macie taką możliwość bo wiem jak dzieci w blokach się męczą i marudzą z nudów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×