z pamiętnika mojej żony..

wspołczuje Ci. do niedawna napisałbym zebys go wyrzucila ....

uprawiasz znim dalej seks?

tak. i ona jest wspanialą matką

no widzisz tego nikt nie zrozumie dopuki sam tego nie przezyje...w dlugo letnich zwiazkach tak jest ja sie od niego uzalezniłam tak samo jak i ty od swojej zony choc nie wiem czy moj cokolwiek dla mnie kiedykolwiek dobrego zrobil...i chocby sie walilo i palilo bede w tym trwac dalej nie odejde bo boje sie ze bede tesknic ze nie dam rady ze on bez slowa pozwoli mi odejsc ale tak sie robic nie powinno i mimo ze sama tak nie robie to radze kazdemu w podobniej sytuacji jak moja aby byl silny i sie nie dawał bo z czasem moze byc tylko gorzej

A może ona ma z nim jakiś kontakt, np. mailowy.

tak aczkolwiek dosc zadko raz na tydzien lub 2 max rozumiem to poniewaz jest zmeczony bo ciezko pracuje...zreszta nie mam nawet zbytniej ochoty robie to raczej z ''obowiazku'' mowi sie ze najlepszym lekarstwem na kompleksy kobiety jest kochajacy mezczyzna ale u mnie tak nie jest krytykuje moj wyglad z kazdej strony pomimo ze w ''opini pyblicznej'' uchodza za atrakcyjna kobiete. Ale ja w siebie juz nie wierze zreszta to juz jest dosc obszerny temat. Ty masz o tyle dobrze ze masz mimo wszystko dobra kobiete i pewnie warto o nia walczyc. Moze pokaz jej ze ty jestes jednak lepszy spytaj sie jej czy czegos jej brakuje w waszym malzenstwie co mozecie zmienic by bylo lepiej

z tego co zdolalem wyczytać to nie. nawet nie mam kogo podpytac- ona jest jedynaczką -ma przyjaciolke ale od niej nic nie wyciagne naturalnie do kjdk nic dobrego ci nie uczynił facet- to co cie przy nim trzyma? ja mam troche inna sytuacje

pomylila przyjaźń z miłością............................................................

Romantyczność na kobietę zawsze działa.

najgorzej jak sie nie jest tego świadomym

zlej szmate rogaczu

nie nazwałbym swojej żony szmatą

mamy dziecko i w dodatku mieszkam w innym kraju gdzie mam tylko jego i nikogo wiecej a do Polski wrocic nie moge...No i tez mimo ze jest jaki jest kocham tego czlowieka uzalezniłam sie...eech czasem sama nie wiem..pewnie glupia jestem i tyle....no walsnie ty masz inna sytuacje wiec jak dla mnie porozmawiaj z nia napewno sie da cos jeszcze zmienic...bedzie dobrze nie łam sie:)

no jak wolisz cieniasie....

po prostu chce byc szczesliwy

dla twojej suki jestes gorszy od tamtego fagasa ktoremu sie wypinala, zal mi ciebie

kjdk naprawde wspołczuje

jak każdy... jesli bedziesz miał ochote pogadac to napisz na gg 745117 po koleżensku

widocznie tak jest- ale nie dam sie sprowokowac- nie bylem aniolem rowniez

rogacz wez zrywaj z tad... ee ja jakos daje rade czasami mam gorsze dni, nie zdradza mnie o tyle dobrze;) ale obserwuje go mimo to czasem zdarza mi sie go skontrolowac ostroznosci nigdy za wiele

nie pisze sie z tad tylk stad, podstawowke skonczylas bo tam uczyli takich elementarnych rzeczy :)

dawałem jej wszystko co miałem ona też pracowala w banku- i jutro szlag trafi wszystko jak sie nie opanuje

ja tez nie byłam wiesz kazdy ma cos za uszami nikt nie jest bez winy...ale kurde z tego co piszesz musieliscie byc do tej pory bardzo udanym małżenstwem...zazdroszcze... spal ten pamietnik a swojej ukochanej wymien dysk twardy;)

rzuc jej nim w twarz i olej porady tej pani, sama pisze ze meza po rogach walila :O

Tak czytam wasze wypowiedzi i czuje ze jestem tak samo rozdarta wewnetrznie jak Wy...... z jednej strony też jestem uzależniona od męża, dwójka wspaniałych synów, dom i zaj...ty kredyt, tyle nas łaczy no i moja milosc do tego czlowieka, ktory mnie ciagle olewa, poniza i traktuje jak zlo konieczne......... chcialabym miec pewnosc ze mnie zdradzil ale nie mam mozliwosci tego sprawdzic i dzien w dzien mecze i drecze sie myslami obwiniajac sie ze moze ja zawinilam.....

rogacz tak sie sklada ze udalo mi sie nawet srednia szkole skonczyc;p a ty co pan humanista jestes ze sie czepiasz błędów?;p młody pudzian to nie proste ale musisz byc opanowany

w twarz? za prawde? nie znalazlem obrazliwego slowa na swoj temat....moze to jest najgorsze

po prostu raza mnie w oczy takie bledy, stare babsko z ciebie, ale na nauke nigdy nie jest za pozno :)

blondynka skads to znam;) ja 100\% pewnosci tez nie mam ze mnie nie zdardził fizycznie ale w sumie wszystko wskazuje na to że nie...co nie zmienia faktu że strasznie mnie okłamał i przez to moja cienka nitka zaufania sie przerwała

nie waliłam swojego meża w rogi!! widze ze ktos ma tu problem z czytaniem ze zrozumieniem