Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakaś wykolejona chyba jestem

sąsiadka podrzuciła mi swoje dzieci... i jedno nasikało do basenu z kulkami

Polecane posty

Gość jakaś wykolejona chyba jestem

jezu dziewczyny myślałam że wczoraj oszaleję ;/ muszę się dzisiaj tutaj wygadać :) Sąsiadka ma troje dzieci 3 msc dziewczynka 3 l dziewczynka i 5 l chłopczyk Byłyśmy wczoraj z 3 l dziewczynką i moją prawie roczną córeczką na spacerze wszystko ok do puki córka sąsiadki nie chciała się bawić zabawkami mojej córki nie miałam nic przeciwko ale sąsiadka chciała ją zostawić samą w moim ogródku mimo tego że mówiłam że nie mam czasu jej pilnować bo będę sprzątać itp. ta wraz swoje żebym nie zwracała nawet na nią uwagi ona się będzie bawić... jej córka zaczęła wyć to w końcu powiedziałam żeby przyszła potem... no i przyszła oczywiście sama bez sąsiadki wyszłam zaczęłam pytać gdzie mama mówiła że w domu zaczęłam ją po prostu wyganiać... ale przyszła zaraz sąsiadka no i ten chłopczyk z tą małą pytają gdzie są piłki i basen to mówię że schowane i nie wolno ich powiedziałam to przy sąsiadce i zaraz poszłam szybko do domu bo córka płakała i słyszałam jak te piłki wysypują... wkurzyłam się no ale dobra potem nagonię ich żeby posprzątały bo nie mam zamiaru 400 zbierać bo mam inną robotę... zaczęłam zmywać podłogę przyleciała sąsiadka z ogródka i mówi że zostawi ich tu na chwilę bo musi iść do tej 3msc ale mówię jej że nie mam czasu ich pilnować bo mam robotę i karzę jej żeby je zabrała a ona NIE MOGĘ ICH TERAZ ZABRAĆ bo muszę iść do 3 msc no zamurowało mnie... i poszła sobie a ja zbaraniałam i córka musiała czekać na kolację bo bałam się ich zostawić bo są bardzo niegrzeczne.. no i poszłam na chwilkę po picie dla córki.. słyszę wyje ten starszy lecę wyje bo ta 3 l nasikała mu do butów i trochę do basenu kurde jak mogłam się kurzyć od razu ich wygoniłam za bramkę i poszły z bekiem a mnie mało co szlak nie trafił miłam myć okna to myłam piłki i basen dzisiaj rano znowu ta mała była ale ją pogoniłam bo od razu w butach do pokoju tam gdzie córka raczkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale chamstwo a ty co niania?Ja bym pogoniła dzieciaki razem z mamuską jak nie umieją się zachować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merschkaa
Dobrze zrobilas. Na drugi raz powiedz od razu sasiadce, ze ma sama zajac sie swoimi dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś wykolejona chyba jestem
chciałabym żeby córka się z nimi bawiła... bo nie ma rodzeństwa i puki co nie planujemy z mężem kolejnego dziecka mamy też kuzynkę która ma chłopców w wieku 2l i 4 l ale z nimi też się nie da... bo strasznie mojej córce dokuczają a ich matka im wcale uwagi nie zwraca. boję się że córka wyrośnie na dzikusa jak będę zabraniała się tym dzieciom z nią bawić ale ona są na prawdę nie dobre... niszczą córce zabawki "kradną" bez pytania po wczorajszej akcji chcę ograniczyć kontakty do minimum ale wtedy córka zostanie bez towarzystwa dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że nasikało jestem w stanie zrozumieć. To dziecko,zdarza się ale zachowanie tej matki okropne. Jak można zostawiać komuś dzieci mimo wyraźnej odmowy. Ja tam nie wpychałabym się do nikogo na siłę a tym bardziej samych dzieci do przypilnowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajac na obiad
to jak najbardziej wskazana zeby dzieciaki bawily sie razem, ale tylko i wylacznie wtedy kiedy dwie matki sie na to zgadzaja - czyli nie maja nic do roboty i moga jako tako kontrolowac maluchy..przeciez to nie sa 7,10 latki, ale maluchy na ktore trzeba miec oko......pogadaj z sasiadka, zaprponuj jakis termin by dzieci wpadly do Ciebie, na godzine dwie, gdy bedzisz mogla byc zawsze w poblizu..daj do zrozumienia ze nie chcesz zamykac corki samej, ale z drugiej strony czujesz sie odpowiedzialna i nie chcesz zostawic dzieciaki same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś wykolejona chyba jestem
nie bardzo mi pasuje też to żeby ona przychodziła do nas... bo jakoś nie mam ochoty znowu na taką sytuację jak wczoraj że gdzieś nasika tym razem np w pokoju na dywan. Oni niszczą co i popadnie w ręce już 1 zabawkę córce grającą zepsuły niby córce nie dokuczają ale to zachowanie... sąsiadka wgl ich nie pilnuje. to ja muszę ciągle zwracać im uwagę ale i tak jak do słupa reagują jedynie wtedy jak na nich nakrzyczę tak jak wczoraj żeby szły do domu... no ale tego robić nie powinnam! ale poskutkowało poszły... jedynie mogę chodzić z nimi na spacery wtedy czuję się bezpiecznie. A chłopaki kuzynki znowu córce strasznie dokuczają i zerwałam kontakty wczoraj aby byłam na 10 min dać kuzynce krem... i córka mało co nie oberwała łyżką w głowę na szczęście to ja dostałam w rękę... aby tam pójdziemy czy oni przyjdą do nas córka non stop płacze bo oni się drą wkładają palce do oczy nosa ucha biją po głowie no tragedia a siostra na to nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym podsunęła inne rozwiązanie. Rzeczowa rozmowa z sąsiadką, że nie ma podrzucania i podsyłania dzieci bez twojej wyraźnej zgody. Koniec. Mogą przychodzić, ale najpierw powinnaś być zapytana o zgodę, czas i chęci. Jak będą się sytuacje powtarzały, to za krzywdy wyrządzone twojemu dziecku przez tamte dzieci, szkody, ew. urazy odpowiedzialność spocznie na wygodnej sąsiadce. Powiedz jej to co tu, że chcesz, by dzieci miały kontakt, ale nie może to być tak, jak do tej pory. Jasne i klarowne zasady symbiozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiulenkaaa26
Nie, żeby złośliwie, ale używaj kropek i przecinków. W niektórych miejscach wygląda ten tekst jak bełkot. Ciężko cokolwiek zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co do dzieci kuzynki jeszcze
Jak ona im uwagi nie zwraca, to ty to rób. Ja nie krępuję się tego robić, gdy inne dzieci zagrażają moim w taki sposób. CO innego, gdy mogą się obronić, odepchnąć atakującego, czy unik zrobić, ale masz małe dziecko i to ty za nie w tej chwili odpowiadasz. Ja na pewno powiedziałabym tym dzieciom, że tak się nie robi i czy mama ich tego nie uczy, że bicie boli???? Mamie wjedziesz na ambicję przy okazji ( o ile ją ma). A jak nie, wzięłabym podobny przedmiot i pokazała małemu rozbójnikowi, że to boli, packając go w rękę nim z siłą odpowiadającą sile dziecka. Jakby mamusia się obruszyła, to powiedz, że skoro ona nie robi nic w kierunku wychowania dziecka i uświadomienia go, to ty to zrobisz, bo nie pozwolisz swojego dziecka bić i na to spokojnie patrzeć. I dopóki nie zmieni się zachowanie jej dzieci, nie ma mowy o wzajemnych zabawach maluchów i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorkoooo
dopóki, zapewne tego słowa chciałaś użyć..puki...nie istnieje...i nie wywodzi się od pukania...litości jak wy te dzieci chcecie wychowywać skoro nawet podstaw ortografii nie znacie. Oczy bolą od tych błędów, a przecież edytory tekstu podkreślają błędy! To już szczyt lenistwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
a to nie ty kiedys tutaj pisalas ze ci dzieci sasiadki zepsuly zabawke i chcialas zeby ci oddala pieniedze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalala:P:P
Od razu kretynki. To już nie można komuś zwrócić uwagi?? No sory, ale mi by było wstyd pisać w ten sposób publicznie. Autorka robi przez to wrażenie głupiej, której jedyną ambicją jest płodzenie dzieci. Trochę samokrytyki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorkoooo
Problem w tym, że umiem czytać i nawet lubię, ale aż mnie żeby bolą od tych błędów na kafe... Nie rozumiem dlaczego ludzie się już nie wstydzą,że tak tragicznie piszą? Co przekażą dzieciom? Jak pomogą w lekcjach polskiego? Potem tylko marudzenie, że pracy nie mają....jak tak do wszystkiego się przykładacie jak do ortografii to potem nic nie dziwi.... Uwagę ma prawo zwrócić każdy, a autorka wziąć sobie do serca i popracować nad sobą. Słownik ortograficzny to nie 6 tomów Prousta, można zerknąć od czasu do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś wykolejona chyba jestem
hehe :) super zaraz zacznę czytać słownik... :P :P dobra bez przesady szybko piszę i nie mam dużo czasu by tutaj siedzieć i patrzeć czy przypadkiem nie zrobiłam błędu ;/ z polskiego miałam 5 :P :P więc raczej spokojnie pomogę mojej córce w lekcjach :P ty akurat o to martwić się nie musisz :] dzięki wszystkim za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaaagaa
oj na te pindzie nawet nie ma co zwracać uwagi bo nie ma na kogo :D Autorko goń ich jak psa szkoda nerwów ja też mam podobnych niestety sąsiadów i nie mogę się od nich odgonić bo pozwoliłam sobie na początku żeby mną rządziły i teraz mam problem nie ma dnia ani 2 godzin żeby nie przychodziły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem juz nic9890
no tak mialas 5 chyba do gory nogami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz lepiej zeby corka
nie miala towarzystwa niz ma miec takie, niedlugo pewnie do przedszkola pojdzie czy czegos takiego to sie nie martw ze bedzie jakas dzika, bo bardziej dzika bedzei jak bedzie sie z takimi zadawać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój dom,twoje zasady i reguły w nim panuja ustalone przez ciebie i albo dzieci do nich sie przykladają i stosują sie do zasad w czyims domu,albo żegnam i nie ma zmiluj To nie ty masz stawac na glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloz zamek na furtce. Zamykaj i nikt nie bedzie Ci wchodzil. No i rozmowa z sasiadka zeby zaczela sie zachowywac powaznie. Nie ma podrzucania dzieci. I jesli masz czas i checi to owszem super, ale jej dzieci maja sie zachowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×