Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka29.....

Straciłam Go.. Moje życie się skonczyło...

Polecane posty

Gość anka29.....

Przez swój beznadziejny charakter... pół życia razem.. po szczerej rozmowie koniec :( moja wina..... zachowuje sie czasem jak glupia idiotka.. nie ma szans na powrot. nie moge jesc, nie moge spac, czy to kiedys minie? On jest moja miloscia ta jedna jedyna i na zawsze juz zostanie... jak zyc...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RoberrttoooooRomanoa
Co narozrabialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka29.....
postawiłam mu kloca na klacie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka Króla Artura
oj bywa bywa a co się stało słyszałm dziś jak facet mówił swojej lasce ze to koniec tak przypadkiem na ulicy do tel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka29.....
no przecież napisałam o tym wcześniej. Było to w chwili ekstazy, myślałam, ze zrozumie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka29.....
nic nie zrobilam.. chodzi o moj charakter... czasem nie da sie ze mna wytrzymac :( i on ma racje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka29.....
a czasem ja nie mogę wytrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka Króla Artura
a jak ma na imie twój facet nie wiem jaki masz charakter ja też jestem ciężka :) ale pomyśl może to nie o o ciebie a o niego chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka29.....
Zenobiusz a co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka Króla Artura
nic ten co go spodkałam na chodnikiu na ulicy to był marcin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczba 3498
Coś mi się wydaje autorko,że wiele kobiet ma problemy emocjonalne. Wybuchają na swych partnerów ,a potem żałują.Trzeba się liczyć,że ta druga osoba to też człowiek,też ma uczucia i nerwy. Damskie fochy i robienie z igły widły powodują,że facet ma dosyć ,on chce spokoju ,a tu ciągle nerwówka,więc dochodzi do wniosku po co się starać ,po co się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka29.....
Kydryński? czy Mroczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka29.....
niestety nie moge juz nic zmienic, nie moge go zatrzymac, nie moge go przekonac ze sie zmienie.... nic nie moge... :( i ta bezsilnosc zabija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,dkdkdjdjd
Nie na tym sie świat kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie minie
ja cierpie p orozstaniu juz 5 lat , 5 lat jestem sama , jest bez zmoian jak w dniu jego odejscia, wspolczuje dluga drtoga przed tobas do smierci bez celu i zmainy na lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczba 3498
anka29..... niestety nie moge juz nic zmienic, nie moge go zatrzymac, nie moge go przekonac ze sie zmienie.... nic nie moge... i ta bezsilnosc zabija... Moja była panna też myślała,że jest królewną,wiele rozmów itd... nic nie pomagało... wyjście .... pożegnałem ją.Ostatnio nawet ,niby przez pomyłkę, przysłała mi SMSa,który miał świadczyć ,że kogoś ma. A niech ma,chociaż żal mi faceta jak się przekona jaka ona jest na co dzień ,a nie na kawie.Ja wiem jedno,ona się nie zmieni,związek (trwał przeszło 5 lat) zrobił się toksyczny. Nic nie zrobisz, powoli buduj wszystko od nowa.Wiem,że to boli i jeszcze długo będzie boleć ,ale to jedyne racjonalne wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka29.....
moze to smieszne.. ale ja juz dzis wiem ze nigdy sie z tego nie wylecze... nigdy nie przestane go kochac.. swoje lata mam, zwiazki konczylam, ale nigdy tak nei bolalo, nigdy sie tak nie czulam... a jesli chodzi o charakter to nie chodzi fochy, nie o udawanie ksiezniczki... ja przegielam w druga strone....to wlasnie za duza uleglosc... wszystko dla niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczba 3498
anka29..... moze to smieszne.. ale ja juz dzis wiem ze nigdy sie z tego nie wylecze... nigdy nie przestane go kochac.. swoje lata mam, zwiazki konczylam, ale nigdy tak nei bolalo, nigdy sie tak nie czulam... a jesli chodzi o charakter to nie chodzi fochy, nie o udawanie ksiezniczki... ja przegielam w druga strone....to wlasnie za duza uleglosc... wszystko dla niego.... Nie wiem,nie oceniam,bo nie o to chodzi. Jeśli wiesz,że nie ma szans na powrót,to czym dłużej będziesz to "rozdrapywała" tym gorzej. Mnie też "bolało",a może i jeszcze boli,ale życie toczy się dalej.Na pewne rzeczy nie mamy wpływu i trzeba się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka29.....
masz racje.. tylko jeszcze odpowiedz jak... jak nie myslec... jak normalnie funkcjonowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczba 3498
anka29..... masz racje.. tylko jeszcze odpowiedz jak... jak nie myslec... jak normalnie funkcjonowac.... Na to nie ma sprawdzonej recepty. Ja sobie poradziłem ... w taki sposób,że robiłem wszystko by mieć jakieś zajęcie, by nie mieć czasu myśleć o tym , praca, hobby , kurs językowy,jakieś niespełnione pasje ...wszystko co pochłania umysł.Gdy masz dużo wolnego czasu,to wtedy bedzie dużo o tym rozmyślała,a to będzie bolało , dołowało itd... Jeszcze jedna ważna ,moim zdaniem sprawa, na co dzień (mimo wszystko) uśmiech na twarzy, nikt nie lubi smutasków :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przejdzie, wiesz mi. Bywało, że po rozstaniu tukłam pięściami w ściane do krwi, a czas... czas leczy rany. Wierz mi, to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×