AMANT = PROBLEM

Witajcie. Napiszę w skrócie. Od dawna podoba mi się facet. To typowy samiec, który uwielbia imprezy no i dziewczyny. Już od dawna o nim marzę. Miesiąc temu nadarzyła się okazja. Spotkaliśmy się. Potem pisał do mnie przez tydzień z prośbą o spotkanie, odrzuciłam go. Przestał i po 2 tyg. znowu się odezwał. Teraz mija miesiąc i on już nie pisze do mnie. Koleżanka mi powiedziała, że jeździ na imprezy z jakąś dziewczyną. Szczerze to mi przykro. Zrobiłam sobie nadzieje. On pisał już nie raz, ale nie chciałam żeby mu to tak łatwo poszło. Chciałam żeby się pomęczył no i tak narobiłam że nie odzywa się. Nie wiem czy powinnam o nim zapomnieć. Nie wiem co robić. Doradźcie.

zapomnieć już ma inną na co ci cierpieć masa facetów jest w czym wybierać

Sama piszesz,ze lubi imprezy i dziewczyny,wiec to typowy zaliczacz.No chyba,że chcesz być jedną z wielu.On łasy jest na łatwe kobiety i szybkie do .... ;) Moim zdaniem podaruj sobie go,a szukaj kogoś wartościowego.

Mazurzanka tylko że sytuacja jest podobna do tej sprzed roku. Pisał i go odrzuciłam. Po miesiącu miał już inną. Byli kilka miesięcy ze sobą , zerwali i zaczął do mnie pisać.

po prostu przegięłaś w swojej niedostępności. Jakby on dłużej zabiegał, to już wyszedłby na natręta. Dałaś mu jasny komunikat, że nie jesteś zainteresowana, to co? miał o Ciebie walczyć kosztem poniżania się? bez żadnej zachęty? bez żadnego pozytywnego odzewu z Twojej strony? Nie jest dobrze, jesli kobieta jest zbyt łatwa i podaje się na tacy, ale też nie jest dobrze, jak jest aż tak niedostępna. Zupełny bezsens. Przesadziłaś i to ostro w drugą stronę. Kobieta powinna trochę kusić, dawać sygnały, że jest zainteresowana, a jednocześnie nie być łatwa. Trzeba to wyważyć.

Kochana ja to robiłam. Po prostu gdy mi napisał że szuka gdzieś tu blisko dziewczyny odpisałam że trzymam kciuki by znalazł. Wiedziałam że o mnie chodzi. Omal mi do tyłka nie wszedł. Ja tylko chciałam nie wyjść na kolejną. Napisał mi że o dziewczynę z którą był 3 lata starał się rok, że nie lubi iść na łatwizne. Po co mi to mówił? Po tygodniu znalazł sobie nową. Jaki z tego wniosek?

Szczerze mówiąc teraz żałuję, ale jeszcze miesiąc wcześniej nie byłam gotowa na związki, na cokolwiek. Samo to że po tym co pisaliśmy on sobie znalazł kogoś nowego powinno dać mi do zrozumienia.