Czy ktoś kto donosi na pracodawcą do PIP i sądu pracy to kapuś?

Np. za brak umowy albo poślizgi w wynagrodzeniach?

nie kapuś tylko rozsądna osoba, nie można dawać się robić w chuja

raczej wątpię,bo to i tak niewiele daje

Daje, daje. Większość spraw w sądzie pracy wygrywają pracownicy.

widocznie miał powód , i nie mógł się z pracodawcą dogadać a ten olewał sprawę nie , od razu taką osobę będę bronił. PIP to bat na pracodawców , od temp w miejscu pracy po mobbing i wynagrodzenie.

Szkoda, że jak obecny pracodawca się dowie, że pracownik walczy z byłym pracownikiem na drodze prawnej to ma go zdrajcę i kapusia.

że każdy na kazdego tylko kabluje, nak naślesz PIP to oni zrujnują firmę karami finansowymi i wtedy na pewno nie dostaniesz wynagrodzenia, a potem za tobą może pójść wilczy bilet - przedsiebiorcy sie znają u mnie tak było Nazwisko takiej osoby poszło do kilku ważnych firm i pozamiatane takiej osoby sie nie zatrudnia

Co innego jak się mieszka w dużym mieście. Poza tym najlepiej się sądzić z byłym pracodawcą, jak się ma obecną pracę.

i omijaja prawo pracy poprzez smieciowki

zatrudnij ludzi i zobacz jak jest zajebiście. gdyby każdy pracodawca chciał w tym kraju działać zgodnie ze wszystkimi przpisami to po 3 miesiącach poszedł by z torbami

Mam prawo egzekwować swoich praw w sądzie pracy.

"no to zostań pracodawcą zatrudnij ludzi i zobacz jak jest zaj**iście. gdyby każdy pracodawca chciał w tym kraju działać zgodnie ze wszystkimi przpisami to po 3 miesiącach poszedł by z torbami" bycie pracodawcą to też obowiązek i przedewszystkim zobowiązanie, a nie tylko wyzyskanie pracownika za grosze! Nie podoba ci sie bycie pracodawcą i popełniasz przestepstwa nieprzestrzegając PRAWA to zostań pracownikiem i się zatrudnij u takiego jak ty. :-P

teraz są takie czasy że każdy na kazdego tylko kabluje, nak naślesz PIP to oni zrujnują firmę karami finansowymi i wtedy na pewno nie dostaniesz wynagrodzenia, a potem za tobą może pójść wilczy bilet - przedsiebiorcy sie znają u mnie tak było Nazwisko takiej osoby poszło do kilku ważnych firm i pozamiatane takiej osoby sie nie zatrudnia kilka chwil w życiu siedziałam na kasie w sieciówce i całe szczęscie ze tylko kilka chwil, bo rozpierdol jaki bym tam zrobiła w związku z łamaniem prraw pracowniczych byłby masakryczny mogliby mi wystawić wilczy bilet, czemu nie teraz pracuję w pip-ie i z przyjemnoscią chodzę do mojego byłego szefa regularnie raz na pół roku