SM PROJECT Białystok / bialystok@smproject.pl

Oczywiście w necie nic o nich znaleźć nie można, firma szuka ludzi do pracy przedstawicieli handlowych (czyt.akwizytorów). Chodzisz od domu do domu i namawiasz ludzi a ich produkt czyli tańsza energię. Ludzie są nie przeszkoleni, bo szkolenie polega na tym, że dostajesz regułki to wykucia na pamięć, a jak klient Cię o coś zapyta to masz to samo w kółko powtarzać. I w zasadzie stawiasz "naiwnych" ludzi przed faktem dokonanym. Proszę pokazać rachunek, proszę dać dowód tu i tam podpisać, niedługo będzie telefon proszę wszystko potwierdzić. Idziesz do pracy na 8 wracasz 23, zero życia prywatnego i dniówka 0 zł- jak nie podpiszesz umowy to nic nie zarobisz!! Czy ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia z tą firmą?

ja na szczescie nie

Byłam u nich na dniu próbnym. Polegało to na podpisaniu umowy na bezpłatne jednodniowe praktyki (miały trwać do 18.) po czym pojechaliśmy poza Białystok i wróciliśmy po 21. Praktyki i przedstawicielstwo handlowe polegało na łażeniu po blokach i oferowaniu podpisania umowy na tańszą energię. Oczywiście osoby tam pracujące opowiadają o wszystkim z takim zachwytem jakby Pana Boga za nogi złapały i mamią tym, że ludzie na szczycie czyli jacyś tam prezesi zarabiają po 100 tyś miesięcznie. Na dzień próbny przychodzi 10 osób, część rezygnuje jeszcze przed wyjściem w teren, a reszta przeważnie już po powrocie. Po powrocie do Białego pisze się egzamin, ten ich cały szef rozmawia z tą osobą z którą się było- oczywiście ta wydaje opinię że jak najbardziej się nadajesz i przeprowadzają z Tobą rozmowę że spośród tych wszystkich właśnie Ty przechodzisz. I możesz z nimi pracować. Szkolenie polega na tym, że dają Ci regułki do wykucia na pamięć, masz sam wypełnić kilka umów po czym sekretarka to sprawdza i mówi co jest źle (sam w terenie nie jesteś sobie potem poradzić, niby proste a jednak nie). Kolejny dzień jeszcze chodzisz z trenerem, który podpisuje umowy za Ciebie na Twoje konto. Kolejnego dnia już musisz chodzić sam, a jak ludzie mają pytania to w kółko powtarzasz to czego kazali Ci się nauczyć na pamięć i masz udawać profesjonalistę. Nie polecam i zgadzam się z tym, że to zwykła akwizycja.

A gdzie byliscie na takiej rozmowie ? jak firma sie nazywa??

Masz w temacie nazwę firmy.

hej ;) również na takim czymś byłam. wywieźli mnie ponad 100km od Białegostoku i trzeba było chodzić po ludziach. wróciłam do domu koło 23. oczywiście ciągle mówią ile to się zarabia i jak we wspaniałym młodym zespole pracują. i jak Ci mówią że można przykładowo 10 umów podpisać po 25 zł co daje 250zł/dzień to jednak jest pociągające dla osoby która chce sobie zarobić przykładowo na wakacje. najbardziej podatni są ludzie starsi, biedni, może trochę niedoinformowani... nie pisałam żadnego testu ponieważ uznałam że to nie dla mnie. co to za życie wychodzisz rano wracasz w nocy i możesz raz zarabiać dużo a raz nic.. te forum powinno być przesyłane każdej osobie. żeby nikt się w to bagno nie wpakował. oni biuro mają na elektrycznej w pawilonie obok konsulatu białoruskiego.

Ja też byłam u nich na dniu próbnym. Jednak te dziewczyny z którymi chodziłam pracują już po kilka miesięcy, a jakoś nie widać po nich żeby kosiły jakąś wielką kasę. Przy czasie który trzeba poświęcić na pracę (5 dni w tygodniu po 12 lub więcej godzin + 2 soboty w miesiącu) może średnia krajowa im wychodzi. Wpiszcie sobie w wyszukiwarkę: Centrum Energetyczne forum Jest mnóstwo postów ludzi oszukanych, którzy podpisali umowę a potem przyszły im ogromne rachunki za energię i teraz nie mogą zerwać umowy. Mówiono nam, że nie można podpisywać umów z osobami które skończyły 70 lat, a jak czytam fora to mnóstwo osób starszych zostało tak nabranych.

Hej, pracowałam w tej firmie przez kilka dni. Praca nie jest zła dla osób które lubią bieganie po schodach i namawianie ludzi do czegoś, co w rzeczywistości nie jest takie dobre jak sami akwizytorzy o tym opowiadają. Najgorsze właśnie jest to, że ludzie którzy tam pracują sami dobrze nie wiedzą co takiego wciskają "klientom". Sam początek polega na tym, że przychodzisz na 9 rano (dzień jest umawiany przez sekretarkę, jednak, o dziwo, bez problemu możesz zmienić termin) i jedziesz w teren z "doświadczoną osobą". Z rana podpisujesz umowę o jednodniowe praktyki które mają trwać od 10 do 18, jednak w rzeczywistości przedłuża się to co najmniej 2-3 godziny. Cały dzień twój trener opowiada ci same superlatywy o firmie, jak szybko się rozwija, ile osób zarobiło już na tym fortunę itp itd. Wieczorem/ w nocy wracasz i piszesz "egzamin kwalifikacyjny" który polega na odpowiedzi na pytania z tego, co zauważyłeś przez cały dzień chodząc za akwizytorem którego ci przydzielono. Ten później idzie z twoim egzaminem do menadżera i wydaje mu o tobie oczywiście super pozytywną opinię. Na następny dzień przychodzisz i uczysz się całej prezentacji na pamięć, bez żadnych szczegółów i jeszcze tego dnia chodzisz ze swoim trenerem, drugiego dnia idziesz już sam. Praca to nic więcej jak oszustwo, niby za każdą podpisaną umowę dostajesz 25zł i to pod warunkiem jeśli w ciągu 10 dni klient nie zrezygnuje z umowy co jest mało prawdopodobne biorąc pod uwagę ile informacji i forów jest teraz na ten temat w internecie. Nie ma żadnej stałej pensji za godzinę, dostajesz od każdej podpisanej umowy. Możesz ich podpisać kilka, albo żadnej w ciągu dnia. (do tego oczywiście dochodzą rezygnacje) Odradzam. Dodatkowe informacje o firmie: http://www.sarysz.pl/pliki/naciagacze.pdf

Tak, tylko ogłoszenia są dodawane w takiej formie, że myślisz że idziesz do pracy do biura. Sekretarka dzwoni umawia Cię na spotkanie tzw dzień próbny, każe przyjść elegancko ubranemu, a na miejscu okazuje się, że jedziesz gdzieś w teren i cały dzień łazisz po ludziach. Dziewczynie cały dzień na obcasach ?? Po prostu masakra. A o ile łatwiej byłoby gdyby wspomniano: Proszę nałożyć wygodne buty. Zauważcie też że wszelkiego rodzaju umowy- jak i o bezpłatny dzień próbny jak i umowę zlecenia, dzieło dają tylko w 1 egzemplarzu (sobie), Ty jako pracownik nic nie otrzymujesz. Samo to jest niepokojące i chyba niekoniecznie zgodne z prawem. Bardzo nie podobało mi się takie przedstawianie wszystkiego, że ludzie nawet nie zorientowali się co podpisują. Wiele myśli, że to PG do nich przychodzi i oferuje niższe stawki, a wszystko jest tak tłumaczone że ludzie myślą że to jednak PG. Do tego jak ktoś prosi o zastanowienie się, to zostawia mu się co najwyżej nr na infolinię lub adres strony centrum energetycznego. Przykre jest to, że cierpią na tym Ci biedniejsi ludzie.

Racja, biedniejsi, a co za tym idzie i ludzie starsi. Nie mamy prawa wypisywać umów dla ludzi powyżej 75 roku życia, jedynie ci w jakiś sposób unikną tego oszustwa. A i to jest mało prawdopodobne, bo słyszałam, że są "dzikie biura" (tak mi mówili tam na elektrycznej), które naciągają, dostają z tego więcej pieniędzy niż zwykły pracownik firmy i dodatkowo pobierają opłatę aktywacyjną.

Moje ostrzeżenia i odnośniki do forum są na BO usuwane. Chyba SM maczało w tym palce. Jak w wyszukiwarkę wpiszę się bialystok@smproject.pl Ludzie powinni wiedzieć z czym mają do czynienia, a nie być w chamski sposób oszukiwani. Tym bardziej będzie wiele negatywnych opinii o nich.

rekrutacjapraca1@onet.pl teraz na ten link cv należy wysyłać...pozakładali różne i jest świetnie. ludzie się zgłaszają...

Niestety nic z tym się zrobić nie da. A kto się na nich przejedzie sam zrezygnuje. Mnóstwo ludzi nie chce z nimi współpracować. Dzień próbny i sami uciekają, także mogą dodawać ogłoszenia i z 1000 różnych e-maili a ludzie i tak od nich uciekną. Z tym że te same osoby będą CV wysyłać, ie wiedząc że to ta sama firma :p

Prężnie rozwijająca się firma prowadzi nabór do działu sprzedażowego. znów do nich.... i dalej ludzi w bambuko robia... pracabialystok111@gmail.com

Tak potwierdzam. Wciąż umieszczają ogłoszenia i nabierają na nie biednych ludzi.

Siema wszystkim, do mnie przed chwila dzwoniła babka, oczywiście bardzo miła, okazało sie ze jestem świetnym "towarem" dla ich firmy. Co prawada niedawno skonczyłem studia i mam zerowe doświadczenie w branzy ale fakt ze jestem swietny jest podejrzany. Druga sprawa nic nie mogłem sie dowiedziec przez telefon. Jezeli ktos na za grosz inteligencji w sobie od razu wie ze to dno. Dla czego nie ma ogłoszen przedstawiciel handlowy coca cola, lays, czy jakakolwiek inna znana firma o ktorej ktos chociaz cokolwiek słyszał. Pozdro