Przyznajcie się szczerze, kto się chociaż raz w życiu za kogoś podszywał? :D

Ale tak z ręką na sercu napiszcie, bo ja się kilka razy podszywałam tak z nudów :)

eee. to tylko ja się podszywam oO

tzn. czasami się podszywam :D

tzn nie do końca z nudów....to po prostu moje przeznaczenie. Nawet porzuciłam szkołę i odmówiłam wizyty u cioci Heni na imieninach by doskonalić podszyw - jeszcze mi trochę brakuje do mistrzostwa....ale postaram sie a jak to wygląda u was?/

tzn stale się podszywam:)

a nawet podszywam aktualnie kalesony mojego stryjecznego brata.....bo się rozciągnęły w praniu...

hahhahah :D

Kafeteriusz z zerową liczbą podszywów na koncie jest gorszy niż żywot prawika stoolejarza

Ej piszcie coś. Ja napisze że ostatnio goliłam się otwieraczem do konserw. Miałam też wspaniałą randkę z kredensem. Szampan uderzył mi do głowy. Nie wiedziałam co robię gdy tańcząc po północy nago na balkonie w świetle księżyca śpiewałam "herbacianie pola Batumi"memu psu na dobranoc.

Podszywam się pod własną matkę w małżeńskim łożu moich rodziców

ja nie, ale chyba tylko dlatego że jestem tu od niedawna. nawet nikt się jeszcze nie podszywał pode mnie

obnażam się w sklepach wędkarskich udając ministrę muchę

czemu mój pierwszy podszyw taki bez polotu:( postarajcie się bardziej

zupełnie do niczego jak mój pierwszy raz i wszystkie następne

nadal bez polotu i ta mordka z okularami Ci nie pomaga XDXDXD