Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niesmialekpo30

Kto z was pozbyl sie niesmialosci i w jaki sposob?

Polecane posty

Gość niesmialekpo30

?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż powiem że
Poszłam do pracy. Poważnie. Praca z klientem. "Oswoiłam się" z ludźmi. Teraz potrafię sama zagadać do kogoś na ulicy jak czegoś potrzebuje. Kiedyś bałam się odbierać telefony, wyjść do sklepu po bułki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze praca z ludzmi to dobry pomysl..najwazniejsze zeby nie myslec ciagle o swojej niesmialosci,bo wtedy odrazu robisz sie czerwony:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w towarzystkie, jak siedzi pare osob i kazdy cos opowiadal, mowil, ja zawsze milczałam. "bo bez sensu, bo nie mam nic ciekawego do powiedzenia, bo po co, bo nie bede sie przekrzykiwac". to zmien ilam - kiedy przychodzi mi do glowy cos do powiedzenia, zaczelam mowic to na glos. przestalo mnie interesowac co ktos pomysli, czy to bedzie glupie, czy smieszne, czy ktos cos odpowie czy nie. zaczelam mowic glosno, po prostu. na poczatku bylo bardzo ciezko ale tylko na poczatku, teraz przychodzi mi to z lekkoscia, po prostu trzeba zaczac ROZMAWIAC z ludzmi. i teraz widze że ludzie mnie lubią i szanują a ja jednak mam cos ciekawego do powiedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikuśnaaaaaaa
poznałam mojego męża serio co najlepsze- ja zakompleksiona, nieśmiała, typowy introwertyk sama go poderwałam podobał mi się platonicznie, ale byłam wstydliwa, raz jedyny odważyłam się mu napisać głupiego maila hehe i to było najlepsze co mogłam zrobić poznałam go, on akceptował mnie taką jaka byłam - serio byłam mega nieśmiała, prawie w wogóle się do niego nie odzywałam stopniowo zaczęłam się otwierać, on miał miliard znajomych, poznawał mnie z nimi, oni też akceptowali moją małomównośc i wstydliwość w końcu się zaczęłam bardziej czuć z nimi dobrze, przestałam się planować każde słowo, zastanawiać jak zostanę odebrana zaczęłam poznawać sama ludzi nowych mam teraz masę znajomych i nie wiem jakim cudem ale w ogóle nie jestem nieśmiała nawet w relacji z obcymi osobami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikuśnaaaaaaa
ps. teraz mój mąz smieje się, że gadam jak nakręcona katarynka a znajomi i przyjaciele wspominają jaka byłam jak mnie poznali i jak się "rozhulałam" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli co..z tymi Azjatkami
nie wyszło.? Hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×