Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mogę się zalogować;;;;;;;;

spłukałam się z kasy całkowicie....

Polecane posty

Gość nie mogę się zalogować;;;;;;;;

kupiłam dużo rzeczy do domu i spłukałam się z kasy. Matki Boskiej pieniężnej będzie dopiero w poniedziałek więc mówię do męża żeby mi dal 5 dyszek. Padło pytanie na co. Powiedziałam ze na szczotkę do włosów. A on do mnie "a gdzie masz swoje pieniądze?'. W sumie to wydałam więc usłyszałam, że powinnam bardziej zwracać uwagę na to co kupuję itp. Wszystkie większe zakupy ustalamy wspólnie, więc to co kupiłam nie było moim widzimisie. Wkurzyłam się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam ci stronę
tablica PL. Niezawodna kiedy jest się splukanym z kasy i trzeba 5 dyszek. Wystaw coś krzeslo, szafkę, ciuchy po dziecku, nieużywane zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę się zalogować;;;;;;;;
chętnie przyjmę dobrowolne datki, ale w kwocie nie mniejszej niż 100pln

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę się zalogować;;;;;;;;
spoko doczekam się do tej wyplaty w sumie to mam kasę odłożoną na czarną godzinę a szczotka nie jest jakas niezbędna, ale zirytowało mnie zachowanie męża. A kilka dni wczesniej rozmawialiśmy o tym czy mam wracać do pracy czy zostać jeszcze kilka miesiecy z dzieckiem. Mąż byl zdania że dobrzeby było jeszcze trochę zostać z młodym w domu ja się wahałam ale teraz utwierdzłam się w przekonaniu, że musze mieć własną kasę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o..wiem coś o tym..też tak mam w tym miesiacu. Jeju-a wyplata dopiero w środe. Nie wyobrażam sobie być kiedykolwiek na utrzymaniu męża..i prosić go o każdą złotówkę...to jest straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę się zalogować;;;;;;;;
biegacz_nbr-> wszytsko było zaplanowane i w sumie mieliśmy to wspólnie kupić, ale jakoś mi latwiej było wsadzić młodego w auto i podjechać do sklepu. Mało tego wszystkie zakupy spożywcze ja zrobiłam w tym miesiącu, a zazwyczaj robi je mąż. W sumie nic się nie stało, ale mam taki jakby niesmak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę się zalogować;;;;;;;;
Spółdzielnia łaskawie się zgodziła na wywiercenie dziury w elewacji więc kupiłam splita, żeby pozbyć się wilekiego klimatyzatora z pokoju. Kupiłam dwa dywany do domu, bo na tych jasnych każdy paproch było widać (też ustaliliśmy wszystko wcześniej, z tym, ze to ja wsiadłam w auto i kupilam) Zapłaciłam ac za swój samochód i oc za męża, kupiłam wsio co było na liście a on się mnie pyta co z kasą zrobiłam. Nosz kurna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mu powiedz
co zrobiłas bo moze juz nie pamieta? Dlatego ja uwazam ze nie ma mojej czy twojej kasy. Kasa wspólna, jedno konto i bierzemy na to na co potrzeba i nie ma takich problemów ze ktos mi na szczotkę nie da 50 zl jak mu za OC zapłacilam wcześniej. Pląci się co trzeba a co zostaje jest na szczotkę. Taki mamy uklad i nie ma z tym problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci tak mają sknerusy jedne. Wydaje im sie że tylko my wydajemy na nie wiadomo co..a niestety są wydatki różne-oni pewnie mogliby się bez tego obejść. Mój ostatnio lamentował że musi kupić suszarke na pranie i z pytaniem do mnie czy aby na pewno jest mi potrzebna? No jemu może nie bo on prania nie robi;/ Grrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorąc pod uwagę że on zarabia 1800 a ja polowe tego to nigdy nie zgodzi się na wspólny budzet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wspólczuje męza
Mój zarabia 4 tysiące, ja 500 zł i mamy wspólny i nigdy mi na nic nie żalował. Wszystko ustalamy razem takie większe zakupy bo jakieś glupoty typu bluzka czy kosmetyk to kupuje sobie sama i nie pytam o to nawet bo po co. Ale dywan, suszarka na pranie itd to ustalamy że trzeba i się kupuje. Na prawdę bym nie mogla być z kimś kto wylicza co do grosza pieniadze. Mamy wspólny dom, wspólne dzieci, wspólne życie wiec i pieniadze są wspólne. Po tym dywanie tak samo będziesz chodzila ty jak i mąż. Nie rozumiem takich podziałów na moje i twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj dostalam kefirek do pracy w łapke i 2 zł na mleko. Ale na piwko wieczorem to pieniążki znajdzie..no bo przecież piatek.. Mój mąż uważa że jak mi brakuje pieniędzy to powinnam zmienić pracę...jemu 1800 wystarcza..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę się zalogować;;;;;;;;
Ale u nas nigdy nie było takich sytuacji, ze jak mi się kasa bieżąca skończyła to ślubny pytał po co mi. Wyciagał i tyle. W drugą stronę było tak samo. Teraz coś mu odwaliło. Chyba się poczuł urażony bo dostałam większą podwyżkę od niego, pomimo, że pod koniec ciąży byłam na zwolnieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie nie rozumiem mojego męża...zero ambicji do tego żeby zarabiac wiecej..dobrze wie że od paru dni jestem spłukana i nawet nie zapyta czy na cos potrzebuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak go pytam kiedy sie rozejrzy za jakąś lepsza pracą to mówi że narazie 'nam' wystarczas...chyba jemu. A jak bedziemy mieć dziecko to się będzie wtedy zastanawiał...nie rozumie tego że to troche za późno bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co ty sie na niego ogladasz? Fajnie ci byc z takim pajacem? bez ambicji? I czemu sama nie pojdziesz do lepiej platnej pracy? Moze wtedy by go zatkalo z zazdrosci i cos by zrobił w kwestii zmiany pracy zarabiasz niecaly tysiac zlotcyh i narzekasz a moglabys miec lepsza prace przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 2 prace...jedna rano drugą po południu..uwierz mi że w moim mieście nie jest łatwo z pracą w moim zawodzie...(wylegarnia studentów)a moj mąż pracuje na luzaku u brata 6 godz.dziennie i coś mnie strzela jak co dzień po poludniu przesypia 4 godz a mógłby w tym czasie coś zrobić pożytecznego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tego wszystkiego ja zajmuję się domem..on nic w tej kwestii nie robi bo jak go proszę to zajmuje mu to cały tydzień,już nie mogę czekać i w końcu robię to sama...i nawet zlamanego kwiatka za to nie widzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja otatnio uslyszałam, ze to źle, że staram sie nie przekroczyc budzetu miesiecznego i ze licze wszystko po trzy razy... mam wydawac i sie nie przejmowac, a na koniec miesiaca powiedziec ile brakuje... tak tez zrobilam:) zobaczymy co uslysze za pare dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×