Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wolinska

Przyznać się , która wlaczyła o faceta?:)

Polecane posty

Gość wolinska

Dziewczyny w radach udzielach na forum piszą,żeby nie walczyć o faceta itd, a jak jest naprawdę walczyłyście, pisałyście pierwsze, nieustępliwie zapraszałyście na randke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość us navy seals
ja, ale w końcu przestałam, bo i tak stałam w miejscu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo, ja o mojego zawalczyłam :D Bo pewnie gdybym nie napisała pierwsza to on by się nie odezwał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edede
ja kiedys zawalczylam, ale nic to nie dało :D i juz wiecej tego nie zrobie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nghtht
Ja walczyłam dwa lata i jak na razie gówno z tego wyszło. Wczoraj mu napisałam,że go kocham i nadal cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolinska
Mam problem i nie wiem czy warto "walczyć" może mi pomożecie ? Byliśmy na jednej randce to on chciał jak najszybciej się spotkać, było cudownie. Na drugi dzień zadzwonił z propozycją spotkania, ja odmówiłam ponieważ miałam trochę problemów zdrowotnych i powiedziałam mu,że lepiej jak sie spotkamy za kilka dni. Napisałam 2 dni temu do niego, propozycja spaceru i cisza. Co robić , zadzwonić do niego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja się wypowiem
Ja walczyłam, nic to nie dało. Teraz kiedy chodzi o innego nie walczę, czekam na jego ruch, ale widzę że się chyba nie doczekam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprej na mole ja piertole
O jednego walczyłam rok, pierwsza się do niego odezwałam, zawsze pierwsza wszystko proponowałam, dopiero jak znalazł dziewczynę to ochłonęłam i stwierdziłam, że nie warto. O drugiego walczę teraz, ale znam go 3 miesiące, póki co cała inicjatywa wychodzi z mojej strony, on jedyne co zrobił to wypatrzył mnie w tłumie. Nie wiem czy można nazwać to walką, ale ja każdego dnia się czuję jakbym szła na bitwę ze smokiem co najmniej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nghtht
Nic nie rób - czekaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej zadzwoń :) sprawa będzie jasna a Ty się nie będziesz zamartwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nghtht
Nieeeeeeeeeee błąd , sama popełniłam takie błędy i wiem, co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprej na mole ja piertole
A jeśli o Ciebie chodzi to bym zadzwoniła i byłby to mój ostatni ruch, później czekałabym na jego inicjatywę albo jej brak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolinska
To widzę,że nie jestem osamotniona. Właściwie to go znam półtora tyogodnia Więc to nie jest miłość, ale chciałabym wiedzieć o co chodzi, wolałabym dostać sms "sorry, ale nie mam czasu pa" niż się zastanawiać o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolinska
nghth - nie mam zamiaru go ciągle terroryzować :) , wystarczy,że raz mi da do zrozumienia,że nie ma ochoty sie ze mną widzieć i zniknę, ale tak zostawić dziewczynę bez odzewu ? Nie wiem może faceci inaczej myślą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja się wypowiem
No właśnie takie zastanawianie się o co jemu chodzi mnie na przykład wkurza. Mogłby powiedzieć, ze nic z tego nie bedzie, a nie ciągle niby utrzymujemy kontakt a nic z tego nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie dlatego zadzwoń i miej to z głowy, będziesz wiedziała na czym stoisz. No i niech to będzie twój ostatni krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolinska
kaala chyba się przełamię i to zrobię , ale w niedziele,żebym miała pewność,że nie jest np w pracy itd I nawet nie zaproponuje spotkania , po prostu spytam się dlaczego się nie odzywał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolinska
w ogóle zastanawiam się skąd się bierze to przeświadczenie,że dziewczyna nie może zrobić pierwszego kroku, że to wróży zle ewentualnemu zwiazkowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja się wypowiem
Może z tego że podobno faceci lubią zdobywać. Szczerze to już czasem nie wiem co robić, odezwałabym się, ale boję się że mnie oleje. A on się odzywa rzadko coś ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja się wypowiem
W ogóle to chętnie bym posłuchała historii że któraś zawalczyła i to cos dało. Może wtedy byłoby mi łatwiej wyjść z inicjatywą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolinska
U mnie w rodzinie jest troche takich historii ,dziewczyny oplatały się jak bluszcz. Walczyły, jeżdziły do rodziców chłopaków! I teraz są małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×