Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agavaaaaaa

coraz częściej zastanawiam się czy z nim nie zerwać ;(

Polecane posty

Gość agavaaaaaa

tak jakoś trudno mi się ostatecznie zdecydować ...jesteśmy razem już/ tylko ROK. i bywa miło ale i beznadziejnie. on z jednej strony się stara i na swój (dość wredny) sposób jest opiekuńczy , ale są momenty zwłaszcza kiedy wypije że kompletnie nad sobą nie panuje. ja wiem że to z zazdrości i jakiejś takiej zaborczości ...ale jest to przykre kiedy mówi do mnie lub pisze w chamski sposób. niektórych smsów za żadne pieniądze nie pokazałabym nikomu, bo są tak wstrętne :( pare razy zdarzyło mu sie, również po alko. szarpnąć mnie czy zacisnąć dłoń na mojej ręce aż do bólu... ale ja tłumaczę sobie że to tylko po alko. czasem patrzę w lustro i mówię do siebie..czy jestem desperatką? czemu godzę się na coś takiego? czy ja się jeszcze szanuję? a potem myslę.. że przecież on jest taki tylko po alko. -na trzeźwo jest inny.. :( on często mówi o zaręczynach, o ślubie, o wspólnym życiu i patrzeniu w przyszłość -niby na razie niezobowiązująco, ale jednak ON tak mówi... a ja na samą myśl o wspólnym życiu z nim mam przed oczami obrazy ewentualnych awantur i zastanawiam się jak daleko mogłoby to pójść :( nie jestem aż tak naiwna by sądzić że ON zmieni się po ślubie, dlatego też raczej zbywam ten temat kiedy się nawinie :O bo nie chciałabym żeby wyskoczył z oświadczynami.. a ja musiałabym chyba odmówić :O trudno mi się z tego wymiksować . chyba się do niego przywiązałam... i te dobre chwile kiedy ON potrafi być słodki i uroczy przesłaniają mi te wszystkie negatywy :O nie wiem co robić... chyba nie umiem na niego wpłynąć by się zmienił. męczę się. a z drugiej strony jest to pierwszy facet z którym udało mi się stworzyć jako taki "związek" ..bo wcześniejsze moje znajomości były tak żałosne że aż żal mi samej siebie :O ..ale teraz wcale nie mniej jest mi żal :O tylko inaczej.. bo obawiam się że jest to toksyczna relacja prowadząca do patologii... a ja się jej chyba zbyt kurczowo trzymam..by KOGOŚ mieć, kogoś "mojego" :O :( pomieszało mi się w głowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie popieprzona
Zacytuj jakiegoś z tych SMSów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agavaaaaaa
nie bede cytować, bo jeszcze pechowo okaże sie że ON to czyta (bo wie że na Kafeterie zaglądam) i rozpozna swojego smsa :O ale ogólnie pojawiają się tam wszelkie słowa uznane za obraźliwe w języku polskim :/ ..w kontekście jego zazdrości- wszystko generalnie -nieważne z jakiego powodu kłótnia się zaczyna , zawsze kończy się przerabianiem tego samego tematu "inni faceci w moim otoczeniu" i jego wymysłów i wariacji na ten właśnie temat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie popieprzona
Rzadko kiedy rzucam na kafeterii tę radę, ale: Zostaw go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agavaaaaaa
no właśnie ja już coraz bardziej skłaniam się ku temu rozwiązaniu :O przedostatnio wytrzymał 3 DNI bez focha i kłótni (a nawet się nie widzieliśmy, tylko tel/smsy ) a ostatnio.. z samego rana fochy i wymyślanie mi (bo zapomniałam rano łyknąć tabletek które dzień wcześniej mi kupił na przeziębienie) potem 2 dni spokoju (smsy) i dzisiaj znowu furia smsowa :O i przeklinanie i wyzywanie (oczywiście był pijany) :( :( :( :O a jeszcze rano wysłał takiego słodkiego smska :( tak mi źle przez ta ciągłą "huśtawkę" ..ale te miłe chwile są takie fajne.. ja chyba jestem nienormalna już do reszty. NORMALNA osoba kopnęłaby go w doopę już dawno :( a ja ciągle liczę na to że się dogadamy i dotrzemy jakoś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×