Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotaaaaa25

pytanie do psychologów, ale nie tylko

Polecane posty

Gość stokrotaaaaa25

Moja prababcia zmarła w wieku 98 lat. Według moich ostatnich wiadomości, miała dwóch synów. Jednak po kilku latach od jej śmierci dowiedziałam się, że było jeszcze dwóch, którzy zmarli w wieku niemowlęcym. Nigdy o nich nie mówiła, za to wiele opowiadała o śmierci najstarszego syna, który zginął w wieku 17 lat w obozie Stuthoff. Czy tak mózg ludzki radzi sobie z traumą i wypiera tragiczne przeżycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze bardziej traumatyczna
byla smierc 17 letniego syna niz niemowlaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety przykra sprawa
W tamtych czasach śmierć niemowląt była na porządku dziennym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sino
Prawdopodobnie Twoja prababcia żyła w takich czasach, kiedy śmiertelność noworodków i małych dzieci była jeszcze duża (zwłaszcza na wsiach) i po prostu rodzice nie przywiązywali się tak do tak małych dzieci, liczyli się z tym że mogą one długo nie pożyć (wiem, że na dzisiejsze czasy to brzmi okrutnie, ale tak było, wcześniej nawet do pewnego wieku dzieciom imion nie nadawano bo uważano, że imię się nada jak dziecko będzie na tyle duże i silne, że wiadomo, że przeżyje). Tak więc być może wcale aż tak nie przeżywała śmierci tych noworodków, co innego syn , który zmarł w wieku 17 lat - do niego już zdążyła się "przyzwyczaić", "zainwestować" w jego rozwój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla bla blablaahlahaja
no, ja też tak myślę - w tych czasach wiele dzieci nie przeżywało dzieciństwa - zwykłe zapalenie płuc, czy zaniedbanie rodziców jak pracowali w polu. Moi rodzice też maja zmarłe rodzeństwo w wieku przeszkolnym, zwykłe choroby wieku dziecięcego, które teraz sa bez problemu leczone. Teraz przeżywamy nawet poronienie - robimy pogrzeby płodom - kiedyś kobieta jak jej brzuch nie urosł nie wiedziała, że jest w ciąży i nawet jak roniła to nie zdawała sobie z tego sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
tak mój dziadek po powrocie z Syberii prawie nigdy o tym nie mówił ale zawsze do alkoholu leciał Bułat Okudżawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×