stara miłość w końcu zerdzewieje?

byłam z chlopakiem jakieś 5 miesięcy, bardzo go kochałam, ale zerwałam bo stwierdizliśmy że to bez sensu... z czasem zaczelam rozumiec zejednak go chce spowrotem, robiliśmy nawet razem ku temu kroki , lecz po pewnym czasie on stwierdzil ze to się nie odnowi. bo znowu ciężko mi, lecz po kilku dniach napisal ze jednak żałuje ze tamto napisal. powiedziałam mu, że ma mi wiecej nie robic nadzei skoro pozniej ma je odbierac to powiedział, że wiecej mi nie da nadzei bo nie chce mnie ranic. i się nie odzywa... a ja spróbowałam z innym chłopakiem, masakra. cały czas szukałam w nim tamtego byłego. jak poszedł ode mnie rozwyłam się i strasznie zatęskniłam do byłego... Bardzo mi z tym źle, poradźcie coś... co robić? postarac sie jeszcze raz pogadac z byłym czy próbować z nowym? czy może dać sobie jeszcze czas na odpoczęcie i wyleczenie się z tamtej dawnej miłosci?

2 goziny i nikt mi nie odpowiedział:(

to ma byc stara milosc..wezz....

WD-40 + coca-cola i będzie WIEKUISTA. Będziecie się straszyć już jako duchy po śmierci, w zależności od tego kto pierwszy wymięknie :D

Ja ci odpowiem poważnie co na ten temat myśle , wiem co czujesz ponieważ miałam podobną sytuację miałam faceta już 3miesiące z warszawy a ja jestem z warmi on spotkał swoją byłą i któregoś pieknego dnia on zadzwonił do mnie i powiedział mi ze sam nie wie co czuje ze obie jesteśmy dla niego ważne ja mu powiedziałam zeby się zastanowil czego chce i dopiero wtedy sie odezwał, za 2 dni koleżanka zabrała mnie na impreze i zapoznała z fajnym chłopakiem z którym było mi supeerrr komplementy cały czas normalnie w ogień za mną to trwało 3tygodnie dopuki nie odezwał sie ten z warszawy mówiąc mi ze woli być ze mną, a ja taka byłam w nim zakochana ze wrócilam do niego i wybaczyłam mu zdradę z ex magdą(dlatego nie nawidze tego imienia) ten drugi chłopak powiedział mi że bedzie na mnie czekał bo tak bardzo mnie kocha i wyjechał na misjie do afganistanu w tym czasie zaszłam z ciąże i urodziłam wrócił ten z afganistanu i spotkalismy sie przypadkowo na miescie oznajmił mi ze nadal czeka na mnie i ze żałuje bardzo ze to nie jest jego dziecko i ze ja nie moge byc jego żoną!!! Tyle ze ten z warszawy wogóle jest inny nie prawi mi tylu komplementów ciągle się kłócimy o byle co i zastanawiam się czy dobrze wybrałm,,, czasami myśle ze wolaąłbym być z tym ktory tak o mnie dbal i zabiegał o moje wzgledy b ardzo a ten taki obojętny jest, wieczorami czesto płacze kiedy on śpi i nasza półroczna córeczka i załuje ze z nim jestem i tak źle wybrałAM bo nie sypiamy ze sobą juz wogole prawie no chyba ze on ma ochote to wtedy trzeba a jak ja mam ochote to jemu sie nie chce juz teraz 2 tyg mijaja jak nic nie było zachwujemy się jak stare małżeństwo a jesteśmy ze sobą 2 lata, bywaja i fajne chwile ale to rzadko naprawde. ROZUMIEM CIĘ ja po tak długim czasie mam wątpliwości

bo widzisz, ja z tym byłym też często się kłóciliśmy, mieliśmy "ciche dni" ale jak już było między nami dobrze to czułam się jak w niebie. też wtedy często płakałam i ...... obbawiam się że właśnie za to go tak pokochałam. czyżbym była masochistką? nie chcę tego nowego, nie chce zadnego innego. cięgle ten nowy do mnie pisze, chce następne spotkania, a ja nie chce! a co do Ciebie.... może postraraj się to poprawić między Wami... nie jest za późno! Powiedz mu, że chciałabyś aby to ucucie było dla was czymś najpiękniejszym i chcesz abyście okazywali sobie uczucie! ratuj was, skoro już masz z nim dziecko... nie myśl o tamtym co czeka na Ciebie, bo to tylko będzie Cię od środka zżerało, będziesz płakała! i posłuchaj sobie pih-spóźnieni kochankowie ahhhh przy tym utworze potrafię wyć i wyć... musisz starać się być szczęśliwa, a żeby tak było musisz poczuć miłość, którą okazałby Tobie ten facet, z którym jesteś. ale sama też musisz to zrobić, jeśli chcesz tego wymagać, powlutku, zacznij z nim o tym rozmawiać. okazujcie sobie to uczucie!!