Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anielska twarz włosy oczy

czy warto rozbijać ten związek?

Polecane posty

Gość Jeśli jesteś współczesną
kobietą to musisz rozbijać związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_prawda
haha kolejny przypadek kolesia, który szykuje sobie już pewny grunt, żeby przypadkiem nie zostać na lodzie. Skoro się nie układa to zakoczyć znajomość i z czystą kartą rozpocząć nową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj aż facet zakończy ten związek i jeśli wtedy będziesz dalej widziała że to idzie ku czemuś dobremu możesz się na to zdecydować. Jeżeli facet robi coś takiego że szykuje sobie nowy grunt jednocześnie mając kogoś to nic dobrego o nim nie świadczy. A Ty jak sama mówisz masz dziecko i nie powinnaś w związku z tym wchodzić w tak bliskie relacje z niedojrzałym mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
no nie wiem czy wiesz o czym piszesz. Kochana - nie tak łatwo wyjsc ze zwiazku. Ja mu tego absolutnie nie sugerowałam, wrecz powiedzialam ze zw to wartosc i na pewno bedzie dobrze. Nie jest latwo wyjsc ze zwiazku. Musi cos pęknąć przyjsc kryzys ostateczny, a tak to czlowiek w tym tkwi, podswiadomie wie ze to sie skonczy, ale w tym tkwi, bo tak jets bezpieczniej, bo to zna. Ale liczy sie z tym ze jego relacja, jest pusta, ze nie ma juz w niej milosci, albo jest ona z jednej strony tylko. Jak pojawia sie brak szacunku, oddalenie fizyczne, brak czasu dla drugiej osoby to to juz sa symptomy kryzysu. Albo ma sie sile ratowac i chce sie wskrzesic dawna milosc, albo sie poddajemy. Nie jest latwo tak spakowac sie i powiedziec do widzenia. Wiara umiera ostatnia i nadzieja. Raczej to czekamy az ktos nas zostawi. Sama bylam 7 lat w zwiazku, i tez byl to zwiazek pod wieloma wzgledami pusty, pojawily sie w nim elementy nieporzadane takie jak brak szacunku, gnebienie psychiczne, naduzycia, I tez w tym tkwilam. Ale to bylo malzenstwo, mielismy dziecko, nie dalo sie tak poprostu powiedziec zegnaj kochanie. ALe w pewnym momencie oliwa na wierzch wyplynela i nastapil punkt przegiecia - i wtedy juz nie bylo czego ratowac. Teraz juz poltora roku minelo od tego momentu jestem sama. Z dzieckiem, wiec nie do konca sama. Cale moje zycie sie zmienilo. Zyje teraz dla siebie, realizuje swoje pasje, hobby, wychowuje syna, mam fajną pracę. Pomalutku się ogarniam. Tylko partnera brak. A latwo nie jest. Pomimo ze jestem mloda i atrakcyjna osoba.:( Fakt ze z dzieckiem po rozwodzie, facetow nie zacheca. Raczej zaden nie porusza tego tematu. Na dyskoteki nie chodze, do klubow tez nie. Czas wolny dziele pomiedzy dom i prace. Musze sie 20 razy zastanowic zanim wejde w jakas relacje. A ten facet poprostu sugerujac pewne rzeczy dal mi do myslenia, i obudzil jakies tesknoty.. Ale jasne ze niczego nie zrobie pierwsza. Za duzo mam do stracenia. Nie pozwole zeby ktos mnie znowu zranil a nie daj Bog wykorzystal. Mnie relacja dla samego seksu nie interesuje. Wole poczekac na prawdziwy zwiazek gdzie facetowi zalezy na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze związku jest bardzo prosto wyjść, co można stwierdzić po 1000 wypowiedzi na tym forum,a Ty mówiąc,że jest inaczej sprawiasz wrażenie kogoś kto pyta co zrobić choć już wie dobrze co zrobi i tylko szukasz potwierdzenia w osobach ,które powiedzą ,"tak zrób to, przecież tam już się wszystko wypaliło"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
Ninka. Witaj Nineczko:) Na podst czego sadzisz ze szykuje sobie grunt? Na podstawie kilku zwyklych rozmow przez internet. Oj ja go nawet na dobra sprawe nie znam. Tylko z pracy sie znamy. On zna moja sytuacje, ze jestem z dzieckiem po rozwodzie. Ale nie zna moich problemow. Bo osobiscie nie przyjaznimy sie. Ja jestem dosc zdystansowana w bezposrednim kontakcie. On tez sie nie osmiela bezposrednio mi cos sugerowac. A moze nie chce.. Poprostu zastanawiam sie czy on mi przypadkiem czegos nie chce zasygnalizowac, albo sprawdzic czy ma u mnie szanse. Normalnie pierwszy raz facet, mlody facet przekazal mi zefakt ze posiadam juz dziecko jest mile widziany, ( ze to jest moim plusem) przynajmniej on tak do tego podchodzi. jak sie do tego ustosunkowac, czy zachowywac dystans, olac to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
wlasnie Ninko nie jest prosto wyjsc. Moze on kocha jeszcze swoja kobiete. Ale moze ona go nie. Kto to wie. Ciezka sprawa i nie chcialabym tego przerabiac i zaliczyc kolejnej nieudanej proby nawiazania bliskiej relacji. jestem teraz 100 razy bardziej ostrozna, i nie pokazuje juz emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego tak myślę ? Bo tak jest. Facet jeśli zostawia swoją partnerkę to robi to z racji tego,że albo ogranicza jakoś tam albo (i to w większości) dla innej laski. Jeśli idzie w ciemno za tą laską i ona go puści bokiem to niejednokrotnie , jest tak że facet wraca do partnerki, z którą był. A jak idzie na coś pewnego (albo tam gdzie już wyczuł że może coś zdziałać) to wszystko idzie zupełnie inaczej. Mówisz,ze czekasz na ruch z jego strony, to właściwie bardzo dobrze,ale pomyśl czy w momencie gdy bylibyście razem ,nie obawiałabyś się tego,ze on sygnalizuje coś komuś innemu tak jak Tobie teraz.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
Ninka:) ja już w zyciu rozne rzeczy przeszlam. I jedno co wiem ze nie ma niczego na zawsze i na pewno. Ryzyko jest zawsze. Powiem tak- do facetow podchodze raczej w ten sposob ze jakbym miala z ktoryms byc to na pewno moja miłość do niego by sie tym przejawiała że chciałabym dla niego dobrze. Więc moze to zabrzmi dziwnie ale jakby chciał wrócić do byłej albo zostawił dla innej oznaczało by to ze jest mu ze mnie źle. Więc droga wolna. Nie mozna miec komus za zle tego ze nie chcial badz nie mogl sie w nas zakochac.Dlatego nie robie nic na sile, nie narzucam sie. Raczej jestem strona bierna. Ale czy Ty np nie widziałabyś dla siebie szansy bedac na moim miejscu? Wiesz ja nigdy nie robilam zadnego zwiazku, nigdy tez zaden sie z mojego powodu nie rozpadl, nigdy nie wtryniałam sie na trzeciego, a zajęci faceci byli dla mnie zawsze Tabu. A tym bardziej zonaci. Ale tu jest zwiazek niesformalizowany prawnie, brak dzieci.. Myslalam ze im ze soba dobrze, i niezle mnie zdziwilo jak wyznal mi ze nie jest dobrze. A zwiazek dogorywa resztami sił. Takie zwierzenia, a na zywo nie potrafimy gadac, moze to wynika z mojego strachu i wstydu... Coz z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
"...nie obawiałabyś się tego,ze on sygnalizuje coś komuś innemu tak jak Tobie teraz.?". Nie bo wierze mu że faktycznie moze byc tak jak pisze. Ze mną będąc nie sygnalizowalby bo ja bym mu dała szczescie, doceniła go. Wiec jakby cos odwalił to juz jego wybor. Milosc polega na tym zeby komus dac wolnosc pozwolic zyc tak jak chce. wiec jakby odszedl pogodzilabym sie z tym, a nwet umiala sie przyjaznic. Zycie nauczylo mnie ze nie tylko nasze pragnienia sa wazne, ale tez to co jets dobre dla innych. Jesli jego zwiazek ma szanse przetrwania, jesli jest w nim jeszcze milosc, jelsi jest chec wspolnego bycia razem - to chce zeby tak bylo. Ale jesli szans na to juz nie ma albo sa niewielkie, nie wiem wlasnie jak to zbadac i czy wogole sie tym interesowac i czy cos robic. EH...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzmy tak, dałam się w coś takiego podobnego wmanewrować, pozwoliłam sobie na taką historie, nie ukrywam że okoliczności były w pewnym stopniu inne i niestety dziś tego żałuję. Wszystko się potoczyło w przeciągu powiedzmy 4-5 miesięcy, no i dziś bym tego na pewno nie powtórzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
ale Ninka, ty nie masz dziecka i nie jestes w mojej sytuacji. Kobiecie z dzieckiem po rozwodzie, trudno jest ulozyc sobie zycie. Ciezko znalezc faceta. Naprawde. Tez w to nie wierzylam, bynajmniej ze bedzie tak w moim przypadku. Ale juz poltora roku zycia w samotnosci utwierdzily mnie jakie są realia: 1. wiekszosc mezczyzn jest juz zajęta 2. Mężczyznom b.czesto chodzi o wolne zwiazki bez zobowiazan 3. Nie bardzo widzi im sie zwiazek z kobietami ktore maja juz dzieci Nawet jak jets zadbana, mezczyzn bedzie zrazala jej sytuacja, nie beda chcieli brac na siebie takiej odpowiedzialnosci, nie beda chcieli wychowywac cudzego dziecka. A ten zasugerował wprost że by mu taka rola odpowiadała. Czym nie powiem ujął mnie i dał trochę do myślenia. Tylko problem jest w tym że to nie jest wolna osoba. Jakbys postapila na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daily savage#
wiesz co jakis rok temu mialam podobna sytuacje, Nie bylam jednak samotna mama. Zaryzykowalam weszlam w to, ale od razu mowie wchodz w to bez oczekiwan, nie nastawiaj sie na milosc. Chciej byc raczej przyjaciolka niz kims wiecej. Spraw zeby to on zapragnął abys stawala sie kims wiecej. Niech najpierw skonczy swoj zwiazek zanim miedzy wami do czegos dojdzie. Na nic nie naciskaj, nie stawiaj mu warunkow. Niech widzi ze jestes po prostu, ze masz swoje zycie i kochasz i kochasz siebie. A jego postrzegasz jako wartosciowego fajnego faceta. Nie badz na wyciagniecie ręki, na zawołanie. Daj się pozdobywać. Kokietuj, baw się, innym razem bądź obojętna. Miej poczucie humoru. Niech niczego nie bedzie pewien. Ale oświadcz mu wprost że gdybyś miała z kimś być blisko, to interesuje cie tylko normalny związek, ze nie bawisz się w romanse bo wiesz czego chcesz. Dawaj do zrozumienia, ze ci sie podoba, ale ze nie jest najwazniejszy. Pytasz o dystans. Pomalu go zmniejszaj, ale sprawiaj zeby to tez on sam sie do ciebie zblizał. I nie spiesz się. Jak bedzie miało coś być, to i tak się urodzi. Nie ma co probowac budowac czegos na lichych podstawach, czasami zeby cos zbudowac trzeba poczekac, jesli masz przesłanki do tego zeby wierzyc ze warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daily savage#
a tak na marginesie. Niełatwo wyjść ze związku nawet jesli jest nieudany. Za bardzo boimy sie samotnosci. Wiec czasami to musi potrwać. Dla mnie przeswiadczenie że z obecną partnerką/partnerem nie da się rodziny zbudować to jest poważny powód do zakonczenia związku. Jednak to jest proces. Czlowiek musi sam przez to przejsc, a nie z czyjąś pomocą. Tzn przez odejscie do osoby trzeciej. Badz mu wsparciem, kumplem, niech czuje ze jelsi zdobedzie sie na ten krok to drzwi do twojego serca się przed nim uchylą. Ale niech nie bedzie tego pewien, musi byc niepewnosc, i to go ma nakręcać. A tak w ogole to teraz doczytalam wszystko, i z tego wnioskuje ze facet nie ma jak narazie zadnych oczekiwan i zamiarow wzgledem ciebie, jedynie podobasz mu się, ale nie jest pewien czy ma u ciebie szanse. Napewno to co ci sugerowal nie bylo bez znaczenia. Ale jak narazie nie wie sam czy chce poczynic jakies kroki i zakonczyc swoj zwiazek. Ale podswiadomie czuje ze ta relacja skonczyc sie moze, i ze nie ejst dobrze. Wiec on musi sam najpierw znalezc sie na zakrecie a pozniej z niego pomalutku wyjsc zeby potem ewent. zwiazac sie z toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
dziekuje Tobie daily# i Nina Tobie rowniez za te slowa. Tak macie racje. Poprostu niczego nie ma, nic nie zrobilam jeszcze, a lepiej sie za wczasu chyba podpytac, niz jak juz cos sie zrobi i żalić się potem na kafe. Wiec wole za wczasu juz zapytac. Dziekuje WAm kochane:) Moze ktos jeszcze napisze coś o tej sprawie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana ty chyba juz
ty chyba juz wszystkiego sie dowiedzialas. Nikt ci nie odpowie na forum, nie da takich odpowiedzi zeby calkowicie zaspokoic twoja ciekawosc i abys mogla uznac temat za wyczerpany. Zrobisz jak zechcasz, ja juz nie chce sie powtarzac. Cokolwiek Ci ktos powie i tak zrobisz jak zechcasz. Zycze powodzenia jakkolwiek by wyszlo. Masz prawo do szczescia. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
wiem i dziekuje wszystkim. DObrze ze nikt mnie nie potępił. Pomogły mi wasze posty. Nie wiem czy wogole jest nad cyzm rozmyslac, ale wole teraz na spokojnie wszystko sobie przeanalizowac niz pozniej zrobic cos glupiego i zalowac 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na to............
A ja uwazam, ze koles wlasnie szykuje sobie grunt-przymierza sie do rzucenia partnerki (bo taka niedobra i zla-ale Ty znasz tylko jego wersje, niestety, nie wiesz jak jest naprawde) jednoczesnie bajerujac Ciebie-poniewaz boi sie samotnosci. Albo... chce Ciebie jako odskoczni, chce czuc sie adorowany, chce podniesc swoja samoocene, bo zwiazek mu sie sypie. Jestes namiastka zauroczenia, ktore prysnie jak banka mydlana, gdy tylko znow zacznie sie mu ukladac z partnerka. Opcja z bezplodnoscia tez brzmi prawdopodobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
czyli jak postapic w tej sytuacji? Skoro tak okreslasz jego postepowanie. To ja sama nie wiem, o co mu chodzi, moze o nic... Więc powinnam zabierac nogi za pas i uciekac gdzie pieprz rosnie.......??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
jeszcze sie nad tym zastanawiasz? A moze o nic mu nie chodzi? Moze nic Ci nie daje do zrozumienia? To co wczoraj przytoczulas o dzieciach swiadczy raczej o tym, ze chcialby miec dzieci, niz o tym , ze ma zamiar zakonczyc stary zwiazek i zaczac nowy. Moze to Ty wkrecasz sobie wiecej niz bylo powiedziane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Nie bo wierze mu że faktycznie moze byc tak jak pisze. Ze mną będąc nie sygnalizowalby bo ja bym mu dała szczescie, doceniła go. Wiec jakby cos odwalił to juz jego wybor. Milosc polega na tym zeby komus dac wolnosc pozwolic zyc tak jak chce. wiec jakby odszedl pogodzilabym sie z tym, a nwet umiala sie przyjaznic. A tak w ogole to na serio wierzysz w to co napisalas? Piszesz wszedzie o watpliwosciach, ostroznosci a tak naprawde to widac, ze mu wierzysz. Skad wiesz jaki jest jego zwiazek w rzeczywistosci? Znasz tylko jego wersje, moze jego obecna tez stara sie dac mu szczescie, docenia go. Na poczatku napisalas, ze wg niego ona jest z nim z przyzwyczajenia i dl awygody. A dlaczego on jest z nia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
dodam jeszcze. Cholera wie jak to z nimi jest. Wiem tylko ze jak ktos pisze ni z tego ni z owego o tym ze rozwala mu sie zwiazek ze czuje sie niekochany niedoceniany - pisze to do kobiety ktora jest wolna dluzszy czas i ktora moze sie podobac, ktora ma dziecko. i jednoczesnie ten ktoś sugeruje wprost ze by mu nie przeszkadzal ten fakt a nawet w pewnym sensie byl by pozadany. To nie mozna tego zlekcewazyc. Znaczy to ze on cos chce zasygnalizowac. Ja juz jestem dlugo sama i pewnie jeszcze spory czas bede. Wiec jelsi on mi sie podoba to musze to przemyslec i delikatnie tez mu cos zasugewowac. Bo moze warto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Czy on zrobil cos w kierunku ratowania zwiazku, czy tylko sie skarzy? Na moje oko nie warto zaczynac nowego z kims kto nie zakonczyl starego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafiła kosa na kamień
Słuchaj, traktuj go póki co jak zwykłego kumpla. Prosi o poradę - pomóż, szuka pocieszenia - pociesz, chce towarzystwa - zaoferuj własne, jeśli masz ochotę. Póki sie nie skonkretyzuje Ty nic ponad to nie rób. Prędzej czy później poznasz jego zamiary, bo sam Ci je najpewniej wyjawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
hehe - trafila kosa na kamin - a myslisz ze on moze miec jakies zamiary? ciekawe jakie? Moze chodzi mu o seks... Ja wiem czy on sie tak skonkretyzuje. Dziwne jest ze ja uchodze w tej pracy za osobe niesmiala, i kontaktow z mezczynzmi stamtad raczej bliskich nie nawiazuje, raczej w pracy zajmuje sie praca. I jedynie kontakt sluzbowy. Tym bardziej z nim. Nawet nie gadlaismy na zywo. Co ja mam robic, pisac do niego czasem. ostatnio napisalam.. Z dwa dni temu. W pracy mijalismy sie, patrzyl na mnie kilka razy, nawet sie obejrzał. I wieczorem zagadalam. Niby normalna rozmowa,ale jakos przybrała ramy flirtu, i rowniezbyly podteksty, niby same zarty, gadaka o niczym. Ale dziwne to.. A w pracy jak gdyby nigdy nic. Ciekawe co on kombinuje, moze mnie sprawdza.. Wogole nie gadalissmy tak jakby rozmowy wogole nie bylo. I jeszcze jego teksty o tym ze od 4 miesiecy nie śpią w jednym lozku z obecna dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafiła kosa na kamień
On chce w pracy stwarzać pozory. Dziwissz się? Przecież wszyscy wiedzą, że on nie jest samotny, a flirt z Tobą byłby raczej nie odebrany przez innych najlepiej. Tu akurat się nie dziwię, powiem więcej - jego zachowanie wskazuje na to, że ma wobec Ciebie jakieś plany. Sprawdź go. Nie zagaduj na gadu, jak chce to niech się sam odezwie. Nie pytaj o nic, zechce to sam opowie itp. Na pewno zależy mu na tym, żebyś wiedziała, że nie układa mu się w związku. Powód może być dwojaki: albo szuka przyjaciółki - doradcy, poiwerniczki, albo liczy na romans. Stawiam na to drugie, ale uwierz, czas pokaże. Zechcesz zerknąć na mój temat? Co sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
zle odebrany? nie sądzę. Mysle ze on sie poprostu mnie krępuje. I ja tez nie ulatwiam mu tego bo stwarzam miedzy nami atmosfere taka iście służbową. A jaka miałaby być. A nasza praca- to praca na luzie i nie takie tu romanse były;:):) wiec nikt by sie nie zraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafiła kosa na kamień
Aha :D No to faktycznie musisz go krępować, z wzajemnościa zresztą. Czyli romansik sie szykuje... Baw się dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielska twarz włosy oczy
trafiła kosa na kamień - nie no cos Ty. Mnie zaden romansik nie intersuje. Skad to przeczucie? Bardzo dlugo nie bylam z nikim. Napewno jemu nie uda sie mnie zbajerowac. I wykorzystac. Jestem rozsadna. Zalezy mi na czyms wiecej. On tez nie jest zadnym typem podrywacza. Jest z 3 lata z ta kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×