kto się zna na podziale majątku?

wiecie co.. ale sąd mi też zasądzi alimenty, np. 400 zł 400x12x np. 10 lat(minimum) to prawie 50 tys. czyli prawie na jedno wychodzi

ale nie macie rozodu jeszcze t oskad wiesz?

Aniu, czasami swiety spokoj jest wazniejszy od pieniedzy....zamiast meczyc sie we wspolnym mieszkaniu, lepiej splacic meza i zaczac zycie od nowa. O jakich alimentach mowisz? macie dziecko? czy myslisz o alimentach na siebie?

Ale co skąd wiem? Chodzi o alimenty? zawsze na dziecko przecież są alimenty.

Chodzi o dziecko, przepraszam, myślałam, ze napisałam.

myslalem ze mowisz o alimentach na siebie. No t otak, ale sama wtedy placisz na dzicko. A ile ma lat maly/a?

10 - więc tych lat płacenia na dziecko jeszcze trochę by zostało.

ja od razu po podziale dostalem pozew o podwyzke alimentow;-)

no tak, troche zostanie lat.... a czemu 400 liczysz hehe

nie jestem pazerna, wolałabym święty spokój niż te stówę co miesiąc więcej.

a po drugie tak nie licz, bo dziecko jednak sporo kosztuje i tak czy inaczej wydac trzeba

a tak uśredniam sobie tę kwotę, wiem jak sądy orzekają :)

ale nie miałabym ot tak sobie wyjąc powiedzmy te 70.000 i mu zpałacic znowu kredyt

Oby...nikt nie obiecywal, ze bedzie latwo:) Aniu, alimenty na dziecko z definicji powinny byc przeznaczone na potrzeby dziecka. Wiec nie licz tych pieniedzy jak swoj przychod. Z tym roznie przeciez bywa. Jezeli twoj maz ozeni sie ponownie, i bedzie mial nastene dzieci, to wysokosc alimentow moze ulec zmniejszeniu. Te pieniedze nigdy nie pokryja splaty mieszkania i nie nalezy ich tak traktowac.

ja place 600 na 10 latka wiec ... to moze ci sie uda rozlozyc na jakies raty, ale ja ksie byly zgodzi. a ma on mieszkanie?

wiem, Zinnka, tak tylko sobie gdybam.

mąż ma mieszkanie które dostał w spadku w trakcie naszego małżeństwa

to mozliwe ze od razu calosci mie bedziesz musiala oddac tylko np na 3 lata rozloza

Jest jeszcze inna mozliwosci, ale wymaga rozsadnego dogadania sie i dobrej woli ze strony meza. Skoro on ma mieszkanie, to mozesz mu zaproponowac, aby swoja polowke waszego mieszkania przepisal na dziecko. To rozwiazanie korzystne dla ciebie, bo unikniesz koniecznosci splaty, i dla waszego dziecka, bo bez wzgledu ile on jeszcze dzieci bedzie mial, to wasze dziecko bedzie zabezpieczone.

ale chyba malo kto by sie zgodzil na to... watpie w to

na dziecko są alimenty

nie zgodzi się na to. No trudno

Wszystko zalezy od ludzi.....w tym przypadku byloby to rozwiazanie rozsadne, biorac pod uwage to, ze kredyt splacany byl tak naprawde z pieniedzy Ani (lub jej mamy).

Było jak piszesz - pieniądze na kredyt dała mama, ja przez te ileś lat pracowałam na życie i utrzymanie mieszkania, remonty.

ale jak chodzi o kase to wiesz jak jest. Miec 70 000 anie miec...

ale jak byliscie malzenstwem to wszystko wspolne, moja kasa szla na kredyt a potem sie okazalo ze to nie ma znaczenia

No wiem....znam niestety takie przypadki, jedna ze stron zero wkladu wlasnego, zero splaty, ale przy podziale domagala sie dokladnie polowy....ludzie przy pieniadzach zapominaja co to uczciwosc.

Ma gdzie pójść, w przeciwieństwie do mnie.

Oby - ile m-cy/lat trwała sprawa w sądzie o dział spadku?

wiec moga ci rozlozyc te pieniadze na 3 lata bo on ma lolum masz jakies pytania jeszcze?