Zdradziłem żone na imprezie po pijaku

ja rozumiem, ze incydent, ale czlowiek to czlowiek, a nie zwierzatko w koncu...skad on moze byc taki pewny, ze znow taki incydent sie nie stanie? chyba sam sobie nie ufa i sam siebie nie zna skoro probuje sie tlumaczyc ze to jej wina i wina tego dziwnego drinka, niektorzy tutaj mowia ze to gwalt..ciekawe jak by jego zona zareagowala, albo kazda z was na informacje " kochanie to bylo okropne, zostalem zgwalcony" nie znam jego zony i nie wiem jaka jest, ale jednak szkoda mi jej no i dziecka

WIĘKSZOŚĆ PISZE ŻEBY NIE MÓWIĆ, W SUMIE JA TEŻ :p CZY CHCIAŁABYM BYĆ TAK OSZUKIWANA I MIESZAĆ POD JEDNYM DACHEM Z TAKIM FACETEM ?? < w sumie jak raz zrobił to co stoi na przeszkodzie żeby zrobić to drugi raz >

a gdzie autor?

Dziwne,ze az tak cie to męczy.Zapomnij o sprawie,takie wyskoki czasem sie zdarzają.Nie mysl o tym i nie roztrząsaj tego.Było minęło.Żyj jak do tej pory,jakby nic sie nie stało.

Jedno jest dobre w tym wszystkim, a mianowicie to, że żałujesz. Zastanowiłeś się co może zrobić ta dziewczyna, która tą zdradę sprowokowała? Czekała odpowiedniej chwili i się doczekała. A co, jeśli będzie Cię teraz tym szantażować? Jak ona powie żonie? Wpakowałeś się nieźle. Szkoda mi Twojej żony. Kobieta Cię kocha a Ty...

Dziecko jest jeszcze malutkie i nie zdaje sobie sprawy z tego co zrobil ojciec. I dobrze by sie stalo gdyby nie dowiedzialo sie nigdy, zonie tez zycze zeby nikt zyczliwy nie doniosl na jej meza. I jeszcze raz powtorze to co napisalam wczesniej, lepiej zeby nie mowil , o ile mu zalezy na rodzinie, kobiety zdrade bardzo ciezko wybaczaja, a jezeli nawet tak, to wystarczy przejrzec inne fora typu Wybaczylam mezowi zdrade a nie potrafie z tym zyc.... albo, Ciagle mam przed oczami ich widok...itd,itd...

wedlug mnie powinienes powiedzieć żonie o swoim wyskoku. myślicie ze ta baba od tak sobie odpuści i da mu swięty spokoj? Watpię. Twoja zona predzej czy poxniej dowie sie o tym indydencie i im szybciej tym szybciej Ci wybaczy skoro Cię kocha. a Ty więcej nie chlej najlepiej w ogole bo nie wiaodmo może jeszcze kolegę bzykniesz. Alkohol to nie wymowka.

Gajowy MaRucha :)''Co dziecka, co dziecka ? A co dziecko coś bolało jak jego ojciec dymał'' Nie, ale przez to moze rozpasc sie ich malzenstwo i dziecko bedzie wychowywane bez ojca.. co bedzie jak dziecko dorosnie i bedzie sie pytac gdzie tata, czemu z nami nie mieszka? co ona powie, ze nie ma go, bo bzyknal sobie inna ? ludzie myslcie, to nie boli...

Dlatego mówię NIE MÓWIĆ ZAPOMNIEĆ

Jak powie to problem ma naychmiast Jak nie powie ? Może nikt się nie dowie

Jak powie to jest szansa, ze mu wybaczy, jak go kocha. Jak nie powie..no coz, zawsze moze dowiedziec sie od kogos innego, a wtedy juz raczej nie ma szans na wybaczenie.

Jak ma wybaczyć to wybaczy, tak czy inaczej. A jak nie ?, to od razu pozamiatane :) A święty no nikt nie jest !

A jak nie to trudno, zasluzyl sobie na to. No swiety nikt nie jest..co racja to racja :D

Wracam do wątku. Dzięki za wszelkie komentarze i te pocieszające i te oskarżające mnie. Wiem że jestem zerem i ze wszystko spartoliłem... Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie... Oczywiście nadal mam mega moralniaka ale stwierdziłem ze nie powiem żonie... Nie chcę jej stracić. Dowiedziałem się od znajomego ze ta laska wyjeżdża do siostry do Anglii w najbliższym czasie i tam zostanie... Zresztą nikt nie wie co się stało, tylko ja i ona.

I tego się trzymaj chłopie ! A czas zrobi swoje :) moralniak jak każdy kac, sam przejdzie :)

Przynajmniej żona na tej zdradzie skorzysta, bo pewnie teraz będziesz mężem na szóstkę :)