Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytajaca niewiedzacaaaaaaa

Mam masę ubrań ale ciągle chodzę w tym samym.

Polecane posty

Gość pytajaca niewiedzacaaaaaaa

Nie umiem sie ubierac, zawsze wygladam jak łachmyta, mam figurę klepsydry, ktora zawsze staralam sie ukryc, zbyt duzy wg mnie biust i cienka talie i szerokie biodra, 170 i okolo 55 kg... Chodze po sklepach, kupuje ubrania ktore potem nie umiem dopasowac, i rzucam do szafy, czasem cos kupuje co nawet niezbyt mi sie podoba ale jest ciut za male- ale jest na przecenie:O Ubieram ciagle kilka rzeczy na krzyz a szafa jest pelna.... Nie wiem juz co robic, po prostu nie umiem byc kobieca, nie umiem sie ubrac, dopasowywac ciuchow, nie umiem ubrac innych kolorow niz czarny :O Wlasnie robie porzadki, czesc rzeczy wynioslam.......... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annieee
Mozesz mi oddac, skoro nie potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serdunkooooo
mi tez bys mogla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro już robisz porządki w szafie to spróbuj poukładać zestawy z tego, co posiadasz. Zapewne niektóre rzeczy będą do wielokrotnego użytku, tzn.dopasujesz je do kilku zestawów. Możesz zacząć od ich ukladania na podłodze, ale potem i tak załóż na siebie, żeby widzieć w lustrze czy wszystko gra. Reszta, która ci zostanie faktycznie może iść dla biednych. Jeżeli lubisz czarny, a boisz się innych kolorów, stopniowo go przełamuj dodatkami - kolorowa apaszka, biżuteria, torebka... Co do figury - na tej stronce masz porady co dobrać do danego typu: http://www.moda-fashion-all.pl.tl/Typy-figury-wed%26%23322%3Bug-Trinny-i-Susannah-.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby
Problem nie leży w ciuchach ale w tobie. Nie akceptujesz swojej sylwetki przez co nie chcesz jej pokazywać. Ukrywasz figurę klepsydry co jest prawie przestępstwem:P To ideał do którego się dąży. To idealna kobieca sylwetka. Nie ma czegoś takiego jak za cienka talia? Duży biust i szerokie biodra w komplecie są naprawdę prezentem od natury. Nie proporcjonalna sylwetka jest problemem jednak ty go nie masz i to już powód do radości. Pierwsze musisz zaakceptować a sądząc po opisie masz dużo powodów do radości. Spróbuj stanąć przed lustrem nago i pomyśleć co ci się podoba w swoim ciele. Początkowo myśl tylko o pozytywach na akceptacje kompleksów przyjdzie pora. Podpowiem ci kilka sposobów później. Poszukaj zdjęć kobiet o podobnej sylwetce jak ty które wyglądają według ciebie pięknie i spróbuj przenieść to na siebie. W szafie musisz posprzątać. 1. sprzedaj/oddaj wszystkie za małe ciuchy. Jeśli schudniesz kupisz nowe nie ma sensu ich trzymać. Jedynie utrudniają ci dobranie rzeczy. 2. Zastanów się dlaczego nie nosisz pozostałych rzeczy. Tylko bez wymówek. Odpowiedz nie bo nie wchodzi w grę. konkretnie. - coś wygląda źle na tobie niszczy proporcje, nie jest pochlebne dla twojej figury. Sprzedaj/oddaj.Jeśli nie potrafisz ocenić odłóż je na razie w osobne miejsce. - kolor nie jest odpowiedni dla ciebie. Sprzedaj/oddaj. Nie wiesz które kolory są dla ciebie odpowiednie napisz podpowiem ci jak to ocenić. - zastanów się których ciuchów nie nosisz gdyż uważasz ze są zbyt eleganckie/ekstrawaganckie itp. Mówiąc prościej nie masz okazji ich założyć. Zastanów się ile racji w tym że nie masz okazji, przecież żakiet można złożyć do pracy i nie będzie wcale zbyt elegancko. Jeśli nie ma okazji należy ją stworzyć. 3. Pozostałe rzeczy według stylu np. sportowe rzeczy osobno, klasykę osobno, rockowe styl osobno, itd. Spróbuj stworzyć zestawy pierwsze wewnątrz swoich grup a później pomiędzy nimi. Spróbuj wydzielić bazę czyli rzeczy które pasują do większości kupek np. jednokolorowe topy. Jeśli jej nie masz lub jest zbyt małą musisz ja kupić. Późnej możesz odłożyć te rzeczy osobno żeby mieć do nich łatwy dostęp gdy nie będziesz wiedziała z czym połączyć danego ciucha. 4. Później posortuj według koloru. Tu także spróbuj połączeń wewnątrz grupy zabawa wieloma odcieniami to najprostszy sposób tworzenia ciekawych mono kolorowych zestawów. Teraz nauczysz się łączyć kolory eksperymentu i próbuj. Zwróć uwagę na kupki z mała ilością ciuchów czy pasuje do nich wiele innych? Jeśli nie a nie masz zamiaru kupić więcej rozważ sprzedaż/oddanie. Jeśli nie chcesz odłóż je w osobne miejsce wraz z tymi z poprzednich punktów. Stwórz swoja game kolorystyczną i umieść w szafie tylko ciuchy w tych kolorach. Nie wiesz jak znów napisze ci jak to zrobić. Lubisz czarny spróbuj połączyć go z ciuchami w innych kolorach. 5.Posortuj rzeczy na monochromatyczne i z deseniem jeśli deseń stanowi więcej niż 1/3 szafy rozważ sprzedaż/oddanie części. Trudniej łączy się wzory niż rzeczy jedno kolorowe. Kupisz nowe lub wyciągniesz je z półki "odłożonych" gdy opanujesz łącznie. 6. Spróbuj stworzyć zestawy na różne okazje np. do pracy, do klubu, na spacer, na zakupy, na kawę z koleżanką, na randkę, na urodziny cioci itd. skorzystaj z tych zestawu gdy będziesz mieć problem z ubraniem się na dana okazje. Dobieraj nie tylko ciuchy ale i dodatki. Spróbuj je zmieniać. 7.Skończ z zakupami bo tanie to kosztuje więcej niż ci się wydaje. Top za 15 zł sweterek za 30 sukienka za 50 itd Za to możesz kupić coś w normalnej cenie co będzie ci się dużo bardziej podobać. 8. Spróbuj pooglądać programy makeover typu what not to wear 9. Wybierz jeden styl dla siebie i spróbuj się go trzymać. Odłóż osobno ale nie tam gdzie rzeczy z wcześniejszych punktów ciuchy w innym stylu. Aby mieć fajna szafę trzeba się troszkę napracować nic nie przychodzi od tak. Większość kobiet oczekuje nagłego objawienia od tej chwili zaczynam się ubierać dobrze puf już. To tak nie działa. Trzeba włożyć w to trochę energii i czasu. Ja uważam ze warto dla swojego dobrego samopoczucia, pewności siebie i oszczędności czasu później. O ile fajniej nie móc się zdecydować na jedne z 3 zestawów niż stać przed szafą i myśleć nie ma co na siebie włożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWELINA79DXCFVGHJK
NIBY-TY TO WSZYSTKO NAPISALAS???????CZY TO WKLEJKA????? JESLI NAPISALAS TO SZACUNECZEK:) CZYTAM BO MAM TEN SAM PROBLEM:( NA DODATEK SA TO CALKIEM FAJNE UBRANIA:(...WCZORAJ NP KUPILAM ZAKIET I SWETEREK W HM...TAKI KORALOWY,NAKRAPIANY ZLOTA FARBA... ZAKIET JUZ MI NIE LEZY BO ZA BARDZO SIE RZUCA W OCZY,A NAD SWETERKIEM MYSLE GDZIE GO ZALOZE:o NA WIESZAKU PIEKNE SA TE RZECZY:( ALE JA CHODZE W JEDNEJ GRANATOWEJ SPODNICY I NIEBIESKIEJ BLUZCE:o FAKT,NIE AKCEPTUJE SWOJEGO CIALA.... UBIERAM SIE "LADNIE"TYLKO RAZ W MIESIACU...WTEDY KIEDY MAM SUUUUUUUUUUUUUUUUPER DOBRY HUMOR I NIE WIDZE SWOICH BRAKOW:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duuuuuuupa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ja to napisałam. Dziękuję. Jeśli chce ci się szukać pod tym czarny nickiem będzie . Więcej wypowiedzi na tym forum także w podobnych tematach. Musisz popracować nad tym aby częściej zaakceptować swoje braki i dostrzegać zalety. Pytanie co z tym zrobisz bo już widziałam tu na froum wiele takich postów. Kończyło się na poście. Nie mam pojęcia dlaczego wiele kobiet uważa że sprawa dobrego ubierania się to dar z niebios. Trzeba poświecić trochę czasu. Ja uważam że warto. Jednorazowy wysiłek teraz a później lata w zadowoleniu z swojego wyglądu. Zamiast jeden dzień w miesiącu prawie każdy dzień. Próbowałaś wykonać któryś punkt z listy? Masz jakieś pytania? Jak coś jestem tutaj i pomogę ci w razie wątpliwości. Jeśli nie nie będzie myślę ze ktoś inny na forum także udzieli ci porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibys co sie z toba
dzalo?? dlaczego tak nagle zniknelas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby
Hej:) Co się działo? hmmm wiele :). Dlaczego zniknęłam? Czasem mam dość. Chandra internetowa i przestaje mnie cieszyć "pisanie do ludzi". Dużo pracuje, oddaje się swoim pasją i spędzam czas z rodziną i znajomymi. Na co dzień nie zajmuje się modą, ubieranie itd to dla mnie odskocznia w damski świat. Lubie tu pisać, doradzić komuś, podzielić się tym co wiem. Uwielbiam momenty gdy komuś moje wypowiedzi pomogły. Tak jak w tym temacie kiedyś sama stałam nad szafą i miałam podobne dylematy jak dziewczyny w tym wątku. Chciałam ładnie wyglądać, zaczęłam szukać i w dobytku dostałam kafeterie :P . Teraz po czasie lubię komuś pomóc bo wiem jak to jest. Jednak czasem mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka88
brzydaśne spodnie ;) żulowiec - punkowiec style ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka:):)
nibys, lubię Twoje porady - stosuję je od jakiegoś czasu, hm.. z 1,5 roku może :) działają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtjyuyi8ug7877
mam ten sam problem, mam lekką nadwagę która kumuluje się na brzuchu przez co po założeniu dżinsów wychodzi mi brzuch i nie mogę założyć dopasowanej bluzki więc zakładam luźne które jeszcze bardziej mnie powiększają, błędne koło. Tak samo mam dużo czarnych rzeczy, tak samo kupuje na wyprzedażach, mało tego, kupuje ciuchy które mi się bardzo spodobają i obiecuje sobie ze do nich schudnę. Kolejny mój problem - kupuje to co mi się po prostu podoba, a potem się okazuje że nie mam tego do czego założyć. Basta Postanowiłam: -przestać kupowac czegoś dlatego że jest tanie - zaczynam kupować rzeczy droższe i mniej ale porządne. - zaczynam kupować ubrania mają w głowie wykreowany obraz zestawu, tak żeby to do czegoś pasowało. - przerzucam się na klasykę, nie dosc że ładniej to jeszcze łatwiej można zestawiać ubrania, tworzyć kreacje - przestaje kupować tzw hity sezonu. Np. teraz modne są neonowe kolory, mam pełno takich rzeczy, za rok założę się że to będzie kicz i tandeta. zawsze kupuje hity sezony, ubieram je 2 razy a potem już nie bo są niemodne. no i przede wszystkim zaczynam się odchudzać żebym mogła dobierać ubrania do siebie a nie siebie do ubrań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjk
kiedyś kupowałam to co mi się podobało. Wydawało mi się że skoro w coś się wcisnełam to znaczy że jest dla mnie odpowiednie! a to tak nie jest. Każdy ma inna figurę i teraz już wiem że muszę ubierać się zgodnie z pewnymi zasadami żeby dobrze wyglądać. Niedawno wywaliłam sporo ciuchów które w worach leżały mi na podłodze bo się do szafy nie zmieściły!!! teraz powoli i systematycznie kolekcjonuje ciuchy i powoli pozbywam się starych. Mam ciuchy w których już kilka lat nie chodzę a trzymam je w kartonach. One nie są zniszczone tylko po prostu nie odpowiednie do mojej figury lub już mi się znudziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam to samo,mi siostra komponuje zestawy,a tobie radze jak nikogo nie masz poszukaj jakiejs stylistki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvvdvd
ostatnio chodziło za mną kupno spódnicy nawet znalazłam jedną i byłam zdecydowana ją kupić ale zaraz potem stwierdziłam że jak nie dokupie od razu do niej bluzki to i tak w niej nie wyjdę bo nie mam co do niej dopasować więc poprosiłam panie o dopasowanie mi czegoś no i tym sposobem kupiłam cały zestaw:) sama bluzka średnio mi sie szczerze mówią podoba i zapewnie nigdy bym jej sama nie kupiła ale trzeba pzyznac że idealnie pasuje do spódnicy więc ją wziełam. Oczywiście butów też nie miała!!! na szczeście na drugi dzień kupiłam i tym sposobem mam zestaw ufff hehe. Najlepszym spsobem jest jak idziemy po coś konkretnego ubrać się pod to konkretnie więc jak wczoraj wiedziałam że szukam czarnych botków do rajstop to własnie w nie się ubrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvvdvd
wstyd się przyznać ale nie mam klasycznych szpilek;/ mam dwie pary niby obcasów ale to taki szit z chińskich sklepów. Chętnie już bym się ich pozbyła ale nie mam zamiennika więc męczę się z nimi. No ale jak się w końcu cieplej zrobi to robię nalot na obuwniczy i zakupie sobie klasyczne czarne, nude i czerwone lub pomarańczowe no ale to musi być skóra bo w innym szicie nie dam rady chodzić i to na obcasach no a to nie kosztuje 50 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem, ja mam skorzane nude za 39zl nowe ale to trzeba trafic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalecam zakup porzadnych skorzanych spodni na jesien /zime i nosic je codziennie zmieniajac tylko bluzki... a na lato skórzane krotkie spodenki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna3344
Masa ubrań to świetna podstawa, bo zawsze można coś z tego wyczarować dużo niezwykłych "nowych" ubrań. Moda jak wiemy ciągle się zmienia i często powracają zapożyczenia z poprzednich okresów. Podejrzewam, że i z tego coś by teraz znalazło świetne zastosowanie. Wystarczy przejrzeć trochę for branżowych zajmujących się właśnie modą, aktualnymi trendami, czy nowinkami. Często znajdują się także różnorodne pomysły na "nowatorskie", lecz proste stylizacje. Ja ze swojej strony mogę śmiało polecić portal: www.dykf.pl odwiedzam ten portal codziennie i zawsze znajdzie się coś co zwróci mą uwagę. Mają także fanpage na Facebooku, gdzie można spróbować uderzać bezpośrednio jeśli ma się jakieś pytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam nieproporcjonalna figure tzn. Plaski tylek jak nalesnik i wystajacy brzuch. Z boku wygladam strasznie jak facet. Staram sie nosic rurki i luzne gory ktore zakrywaja tylek. Dobrze czuje sie w pstrokatych strojach bo one robia mi jakos proporcje i odwracaja uwage od braku tylka. Zawsze chcialam zalozyc obcisla sukienke ale to by byla groteska z moim plaskod***em :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do "niby" (lub nibys, bo było tak i tak)>Też mam problem, z tym , że nie z kolorami, bo był u nas kiedyś taki pokaz analizy kolorystycznej i specjalistka orzekła, że jestem "latem". Gorzej z moją figurą, przez dużą część czasu uważałam ,że jestem "gruszką", jednak moja kuzynka powiedziała : na bank nie jesteś gruszką, poszłyśmy do księgarni, przejrzałyśmy książkę Trinny i Suzany i tam przeżyłam kolejny szok, gdyż okazało się, że jest gorzej, bo jestem... "kręglem"... Też nie potrafię się ładnie ubrać, a szafa pęka w szwach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli idzie o kolory, to wiem, co sobie kupić, bo orientuję się co mam w szafie, do czego dana bluzka, top będzie pasował.Mam sporo jednobarwnych bluzek trykotowych z długim rękawem, spodnie też przeważnie dżinsy, albo inne też jednokolorowe. Gorzej już jest z wzorami, nie bardzo umiem je dobrać, tak, że np. wzorów nie "miksuję", żeby nie wyglądać groteskowo. Założę np. wzorzystą górę, a do tego gładkie spodnie, albo na odwrót , gładka góra i wzorzysty dół. Natomiast mam problem z określeniem swojego typu figury. Z opisów , który był w linku umieszczonym przez jedną z forumowiczek wychodzi mi, że jestem albo "cegłą", albo "kręglem". Na podstawie własnych obserwacji czasem zwrócę uwagę i widzę, w czym mi dobrze, a w czym nie, jednak mam wrażenie, że często wyglądam niefajnie. Nieraz widzę grube kobiety, które są fajnie ubrane, rzeczy fajnie na nich leżą, a ja nie potrafię się tak ubrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4yr
Najlepszym wyborem w kwestii modowych inspiracji jest Ralph Lauren sklep www. Jest to miejsce, w którym można znaleźć najlepsze propozycje wiodącej światowej marki. http://elegan.pl/pl/c/Ralph-Lauren/32

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak wiekszosc osob, tez chodze w tym samym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba sporo osób tak ma, że chodzi w ulubionych ubraniach. Ja z 4/5 szafy nie używam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam ten problem! Szafa pełna a ubrać się nie ma w co!! Na szczęście myślę, że już jest to za mną. Zaczęłam od gruntownych, ale to na prawdę gruntownych porządków. Ubrań oczywiście nie wyrzuciłam, oddałam je w akcji Pomaganie przez ubranie. Postawiłam na jakość kupowanych ubrań, zawsze kupuję to co rzeczywiście mi jest potrzebne, coś z czego będę mogła stworzyć konkretny zestaw - a nie akurat to co zobaczę na promocji. Teraz uważam ze wystarczy na prawdę nie tak wiele, ale uniwersalnych rzeczy by mieć się w co ubrać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×