kasiula1983 0 Napisano Lipiec 28, 2012 Mój mąż jest pracoholikiem. I nic się pod tym wzgl nie zmienia mimo rozmów, gróźb itp. Ma swoją firmę, rozumiem to, że musi o nią zadbać ale oddalamy się od siebie. Tłumaczyłam na spokojnie wiele razy, że go potrzebuje, że to on jest dla mnie ważny a nie kupa kasy ale nie dociera.Zajmuje się handlem i kocha mnie 2 miesiące w roku kiedy nie ma ruchu. Pozostałą część roku romansuje z pracą. Marzę o tym, żeby mnie traktował z takimi emocjami jak ją. Jestem zmęczona, już mi się nie chce walczyć. Pragnęłam dziecka ale teraz się wymiguję - nie chcę, żeby dziecko urodziło się w rodzinie, w której nie ma uczucia. Walka z jego uzależnieniem to jak walka z wiatrakami. Ogarnia mnie coraz więcej wątpliwości, już nawet nie potrafię się ot tak do niego przytulić... nie będę się tulila do obcego... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach