Sąsiad defekował na naszej wycieraczce

Witam! Wczoraj rano znalazłam się w bardzo kłopotliwej sytuacji. Otóż gdy mój mąż wychodził rano do pracy, podchodząc to drzwi mieszkania usłyszał śmiech sąsiada. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby chwilę potem nie otworzył drzwi. Gdy to zrobił, ujrzeliśmy wszyscy, jak sąsiad defekował na naszą wycieraczkę. Mój syn bardzo się przestraszył i zaczął płakać, a my z mężem byliśmy tym zszokowani. Nie zdążyliśmy nawet nic powiedzieć, zobaczyliśmy tylko osłupieni, jak sąsiad z niesamowitą prędkością oddala się korytarzem bez dolnej części garderoby. Każdego ranka sytuacja może się powtórzyć... Jak temu zaradzić?