Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kiiidmankaa

Związek z kłamcą.

Polecane posty

Znając mój charakter to wątpie żeby jakakolwiek terapia pomogła mi wybaczyć te wszystkie poniżania i kłamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebrrrrrra
ja weszłam w taki związek i choć bliscy znajomi tudzież moi rodzice widzieli co się kroi i próbowali mnie ostrzec nie ustrzegło mnie to byłam zakochana na amen. Wyszłam nawet za mąż za delikwenta ale po ślubie, kiedy przyszły obowiązki i ich weryfikacja szybko spadły mi klapki z oczu. W sumie jak teraz na zimno analizuje postępowanie mojego drania to dostrzegam jakąś chorobę w tym wszystkim bo on wierzył ślepo w to co mówił, przy tym potrafił manipulować jak nikt inny, widział fakty w swoiście pojmowanym świetle. Często aż sama się motałam i myślałam, że szukam dziury w całym a on taki biedny misio. Ale niektórym faktom nie dało się zaprzeczyć. Ostatecznie rozwiodłam się bo nie dało się tak żyć. Tzn on zostawił mnie bo byłam za dociekliwa, zbyt zaborcza i nie potrafiłam zwyczajnie cieszyć się tym co mam ;) Póki co czuję się mocno zraniona i nie szukam kolejnego związku. Mój mnie oszukiwał w kwestiach finansowych, były też inne kobiety w tle i bardzo bliskie relacje z nimi co dla mojego misia były tzw przyjaźnią, tylko. A kiedy ja znalazłam sobie przyjaciela na podobnych relacjach to nawet spotkanie na parkingu w biały dzień było w jego oczach wiarołomnością, którą uraczył całą moją rodzinę. W sumie to nie wytrzymałam z nim i tymi jego manipulacjami i pewnego dnia nie wpuściłam go do domu, po czym on się ze mną rozwiódł. Teraz liże rany ale taki związek dużo mi pokazał o relacjach międzyludzkich i obecnie dużo więcej rzeczy dostrzegam w ludzkim postępowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zebrrrrrra bardzo mi przykro, że Cię to spotkało, nie pojmuję ludzkich zachowań, jak można zyć z kimś na takich zasadach i nie mieć sumienia, że rujnuje się komuś życie.. Ktoś go kocha, a on to wykorzystuje.. świnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania77889
Toksyczne związki mogą się przytrafić każdej kobiecie bez względu na wiek, wykształcenie, stan posiadania czy pozycję społeczną. jak rozpoznać, skutecznie sobie poradzić i wyleczyć się z mężczyzny, który cię unieszczęśliwia. zobacz - http://www.ksiegarnia123.pl/p/31728/toksyczni-mezczyzni Żaden mężczyzna nie jest doskonały. Lecz nawet jeśli ma wady, nie musi to oznaczać, że jest toksyczny. Pamiętaj, że to, co dla jednej kobiety jest nie do zniesienia, inna może z łatwością tolerować. Chodzi o to, by mieć otwarty umysł i nie zamykać się na możliwości, które niesie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zebraaaa- jakbym czytała o swoim związku już nieistniejącym. Straciłam ładnych kilka lat i jestem sama sobie winna. Wszyscy na około mnie ostrzegali, ale ja miałam klapki na oczach. On kłamał, zdradzał- robił, co chciał i co by się nie działo- to była moja wina. Robił wszystko, abym popadła w depresję i odseparowała się sama od wszystkich, którzy mnie wspierali. Udało mu się, ale się nie spodziewał tego, że się podniosę tak szybko. Jako, że jestem wrażliwa codziennie mnie dręczył różnymi stwierdzeniami. Nawet twierdził, że powinnam się zabić, bo jestem bezwartościowa. To mną tak wstrząsnęło, że go spakowałam. Nigdy tego nie zapomnę. Nadal jestem sama i cieszę się sobą i spokojem, ładem, porządkiem. Jestem teraz bardzo ostrożna. To była niezła dla mnie szkoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko g***o przyklei się do g***a...i za cholerę oderwać tego nie można. I zyja razem i udają z******te związki. Żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×