Kto mi da kase za nic??

To mi nic nie da jak zaplace te pieniadze ktore mam za przedszkole i zlobek i pojde do pracy.Zarobie 1400 a to co mam będę musiala oddać a dzieci wiadomo chorują w przedszkolach to bede brac zwolnienia to tez nie zarobie.Moze bede miala jeszcze mniej niz mam.To zadne wyjscie z sytuacji, bo takie tez juz rozwazalam.

Mąż alkoholik wykończy cie psychicznie przede wszystkim z nim coś trzeba zrobić. Z tą pomocą z MOPSu to cos nie tak. Ja wiem, że tam są rozmaite zasilki więc myślę, że powinnaś pogadać z jakąś kompetentną osobą , może ich szefową. Idź jeszcze raz koniecznie. Dostaniesz zasiłek. Koniecznie idź i przedstaw sytuację.

Na przymusowe leczenie zeby poszedl to musi byc trzezwy conajmniej 2 tyg przed leczeniem i musi sam chcieć bo jak bedzie na nim a zlamie reguly to sami wywala go.Tak mi powiedziala pani od leczenia uzaleznien.I to nie tak od razu zabieraja tylko procedura moze potrwac nawet ze 3 miesiace.Jak on ptaktycznie wcale nie trzezwieje.Powiedzial on ze pije i bedzie pil bo lubi.Nie ma wyjscia z sytuacji.

Prosisz o pieniądze - raczej nie licz na taką pomoc. Internetowe zebractwo działa na ludzi odpychajaco. Potrzebujesz jakichś rzeczy?

To w takim razie pogon go bo zmarnuje i was wszystkie. Podaj go o alimenty. Fundusz wam wyplaci.

I jeszcze do głowy przychodzi mi to abyś zapytała się w urzędzie o dodatek mieszkaniowy. Chyba, że go już masz i nazywasz to dotacją. Dowiedz się dokładnie.

Wlasnie, odpychajaco dla ludzi ktorzy nieznalezli sie w podobnej sytuacji to nie wiedza co to znaczy dopki nie przezyja cos podobnego.Rzeczy dla dzieci jako takie mam ale nie mam pieniedzy na to zeby zyc leczyc dziecko ktore wymaga tego.Nieraz w tygodniu musze nawet 3 razy jeździć po lekarzach po 100 km a na to potrzebne sa srodki i na wizyty tez.Nie mialam złudzeń ze ktos zrozumie mnie i pomorze ale zawszw warto sprobowac.Jesli nie uda sie to trudno, ale bede wiedziala chociaz ze probowalam.Dziekuj***ardzo za rozmowe i przepraszam jeśli kogos urazilam.

Mnie nie urazilas, bo niby czym? Czy twoje dzieci cierpią na jakieś przewlekłe choroby? Pewnie mieszkasz w jakiejś małej dziurze, stąd te dojazdy do specjalisty?

Zajrzę tu jeszcze. Na pewno wieczorem jeśli nie wcześniej. Mozemy jeszcze pogadać.

WIECIE CO JA NIE WIEM CO POWIEDZIEC

już nie ma autorki

Jestem.Ale nie zawsze czas pozwala mi siedziec na Internecie bo mam obowiazki wobec dzieci.Nasze spoleczenstwo wlasnie jest takie ze wysmiewa sie ze slabszych.

Rozmawiałyśmy wcześniej. Ja też nie mam zawsze czasu. Teraz już rodzinka śpi więc mam. Autorko współczuję ci ale myślę, że nie masz jeszcze ekstremalnie źle. Chociażby dlatego, że macie mieszkanie bez kredytu. Zapytam jeszcze raz o dziewczynki. Czy one mocno chorują? Do jakich specjalistów musisz z nimi jeździć?

Mam miezzkanie owszem ale zeby je utrzymac to tez wzielam kredyt bo mialam zaleglosci w splacie czynszu jak i za swiatlo i nie mialam za co żyć.I tak w przeciągu 2 lat straciłam mozliwosc splaty wysokiej raty ktora musialam rozlozyc na dluzszy okres i teraz mam 250 co miesiac przez 10 lat.Tak ze z tych 550 zostaje mi tylko 300zl na zycie dla 3 osob.To nie jest zycie tylko ciagla walka wegetacja.Jednq z dziewczynek jako wcześniak musi byc pod stala kontrola neurologa, kardiologa, ortopedy, okulisty, nefrologa.Tez nie mialam na leczenie bo kolejki na kase chorych byly długie a ja misialam na juz i te pieniadze tez poszły m.im na to.Wiec nie jest slodko a ja mecze sie juz z tym od dwóch lat, bo wszystko zaczelo sie wlasnie po narodzinach drugiej coreczki.

Mam miezzkanie owszem ale zeby je utrzymac to tez wzielam kredyt bo mialam zaleglosci w splacie czynszu jak i za swiatlo i nie mialam za co żyć.I tak w przeciągu 2 lat straciłam mozliwosc splaty wysokiej raty ktora musialam rozlozyc na dluzszy okres i teraz mam 250 co miesiac przez 10 lat.Tak ze z tych 550 zostaje mi tylko 300zl na zycie dla 3 osob.To nie jest zycie tylko ciagla walka wegetacja.Jednq z dziewczynek jako wcześniak musi byc pod stala kontrola neurologa, kardiologa, ortopedy, okulisty, nefrologa.Tez nie mialam na leczenie bo kolejki na kase chorych byly długie a ja misialam na juz i te pieniadze tez poszły m.im na to.Wiec nie jest slodko a ja mecze sie juz z tym od dwóch lat, bo wszystko zaczelo sie wlasnie po narodzinach drugiej coreczki.

Nie możliwe, powinnaś otrzymać zasiłek z MOPSu tym bardziej, że masz chore dziecko. Myślałaś o tych alimentach?

Tak.Caly czas sprawa jest w toku.Nawet jeśli przyznaja to i tak nie beda mieli z czego sciagnac bo nie pracuje.Chyba ze z funduszu alimentacyjnego ale to chyba bedzie mniej.Niewiem.

Nieważne ile ale pieniądze na jedzenie będą dla dzieci. Da radę abyś zaopiekowała się jakimś dzieckiem za pieniądze? I tak "siedzisz" w domu ze swoimi.

Nie myslalam o tym.Ale kto dal by mi dziecko pod opieke skoro w domu mam alkoholika a u kogos siedzieć z dwojka swoich to nie wiem czy ktos by zgodzil sie na to.

Pozbądź się tego alkoholika. Nic dobrego z niego mieć nie będziesz. To zagrożenie dla ciebie i dziewczynek. Alkoholicy są nieobliczalni. Dobrze gotujesz? Może zacznij gotować za pieniądze. Np. 2-3 obiady dla kogoś. Albo piec ciasta. Pomaludku, może jakoś da radę.

Znajomi mi mowia to samo ale nie jest tak latwo wyrzucic z domu jak ma meldunek.Próbowałam zakladajac sprawe.Pozostaje tylko wzywanie policji w razie czego.Gotowac gotuj***ardzo dobrze z pieczeniem gorzej.

To może zaproponuj znajomym współpracę w tej materii, a jak troszkę się rozkręcisz to będziesz miała kilku swoich odbiorców obiadu. Możesz na tym dziennie zarobić parę dych.

Sorry ale ja Ci nic nie wyśle bo jest więcej niż pewne, że kase przejmie mąż i przepije wszystko. Jakbyś pogoniła darmozjada to i owszem ale widać lubisz takie klimaty niestety. Takim ludziom nie warto pomagać bo wszystko pójdzie "na przelew" a mąż za co niby pije? Za 500+ a nie na kreske w melinach. A dzieciaki nadal głodne.

Jak dziecko jest chore nalezy sie zasilek opiekunczy plus wychowawczy jesli masz zaswiadczenie od lekarza, ze dziecko wymaga opieki 24h. Ja taki pobieram.

cały czas sugeruję, że coś za mało tych świadczeń autorka pobiera i jeszcze nie ma alimentów

http://f.kafeteria.pl/temat/f1/zbieram-na-komornika-p_6607247 to już na komornika nie zbierasz?

Nie.Bo wzielam kredyt zeby spalcic dlug i niewyladowac na ulicy jesli Was tak bardzo to interesuje.Szkoda czasu na to pisanie.Kazdy doszukuje sie niewiadomo czego.Jak tos naprawde potrzebuje pomocy to obrzucaja gp blotem a leniom, nierobom i patologiom pomagaja.Dzieki za rozmowe.Do widzenia.

A propo maz nie pije za 500+ bo nie ma dostepu do mojego konta.Mam swoje indywidualne.Moze kiedys kogos z Was doswiadczy zycie tak porzadnie to przekonacie sie czy to takie slodkie i wspomnicie sobie jacy byliscie madrzy teraz.

Myslicie ze Mops od razu tak Wam nawali.Chyba ze u Was bo tu zawsze twierdzi ze nie ma pieniędzy.Koncze juz te beznadziejne tlumaczenie sie bo to nie ma najmniejszego sensu.Do widzenia Panstwu.

oj dziewczyno rozczarowałaś mnie, a myślałam że faktycznie jesteś godna pomocy