Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dedique

proszę o pomoc...

Polecane posty

Gość dedique

Proszę doradźcie mi coś, bo już nie daję rady i naprawdę nie wiem jak znaleźć wyjscie z tej sytuacji. Wczoraj skończył się mój zwiazek. Był to toksyczny zwiazek, pełen zazdrości, braku szacunku , a ostatnio nawet przemocy, bo mój chłopak od wyzywania mnie przeszedł do rękoczynów.Kiedyś byłam bardzo spokojna, uległa, dawałam sobą pomiatać, ale od jakiegoś czsu i ja stałam się nerwowa i złośliwa dla niego bo już zaczynałam wysiadać psychicznie. Wybuchałam, kiedy znowu zaczynał mnie podejrzewać o niewiernosć, a wymyślał naprawdę historię wyssane z palca. Wystarczyło, że przyjechałam do niego zmęczona po pracy, żeby już myślał, ze wychodzę gdzieś wieczorami, albo żebym ubrała bluzkę ze złotą nitką, żeby sądził iż wybieram się do klubu. Kiedyś przyszedł do mnie do pracy po awanturze i nie chciałam z nim rozmawiac. Powiedział, ze to dlatego nie chciałam z nim rozmawiać, bo na pewno popisywałam wtedy z jakimś facetem przez gg. Poza tym zainstalował mi szpiega na komputerze w pracy, żeby mnie kontrolować. Zdaję sobie sprawę, że ten zwiazek niszczył i odbierał siły, ale nie potrafię się od tego uwolnić, kocham go(a moze się uzależniłam) i strasznie wiem, ze mogę do niego wrócić, bo wracałam już wiele razy w ciagu 3 lat. Nie weim jak sobie pomóc, może znaleźć sobie kogoś , kogo z czasem może i pokocham, byle tylko nie wracać do tego co było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, gdybyś napisała ten tekst pół roku temu pomyślałabym, że jesteś byłą dziewczyną mojego brata... E. miała tak samo. Pomogłam jej uwierzyć w siebie, w to że nie potrzebuje już damskiego boksera w związku. Jak? Prosto z mostu stworzyłam wizję, jak będzie wyglądało ich życie za kilka lat. On będzie się czepiał o wszystko, będzie bił ją, dziecko i psa. Ona zwariuje, a on w końcu zrobi jej krzywdę. Ona tłumaczyła, że bardzo go kocha.. płakała że nie będzie miała nikogo bliskiego... Dedique: to co przedstawiłaś to nie jest związek. Bo związek polega na partnerstwie, okazywaniu sobie uczuć, szacunku, dbaniu o drugą osobę. Sytuacja u Ciebie to wyżywanie się sfrustrowanego, nieumiejącego sobie w życiu poradzić faceta na Tobie. Tylko dlaczego na to pozwalałaś???? Możesz sobie poradzić tylko własną silną wolą, żeby do niego nie wrócić. Nie wierzyć w jego zapewnienia, jak to będzie pięknie-ładnie po powrocie, bo NIE BĘDZIE!!! Taki facet już się nie zmieni. Będziesz ryczała w poduszkę po nocach, ale jemu nie daj poznać że Cię cokolwiek obchodzi. I raczej nie szukaj na siłę nowego mężczyzny, może lepiej zacznij spotykać się z koleżankami. Wierzę w Ciebie, że sobie poradzisz i nie będziesz męczyć się z palantem. Aha, brata zwyzywałam, wytrzaskałam po ryju i do tej pory się nie odzywam do niego. Wstydzę się, że ma takie same geny jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×