wszystkim sie powodzi tylko nie mnie!!!

wszyscy: mają samochody, iphony, wakacje w kurortach( nie egipt!!), remontują mieszkania, mają extra ciuchy, stołują się na mieście prawie codziennie, droga impreza raz w tygodniu CALE MOJE OTOCZENIE TAK MA masakra jakas nie wiem z kad oni biora kase :(

wiec tak to moje otoczenie "znajomych" ale co gorsza z rodziną tak samo!!! ostatnio kuzynki na mnie krzywo patrzyly ze nigdzie w lato nie pojechalam, jedna sie smiala ze ja prawa jazdy nie mam, wujkowie sie dziwili co ja takak mloda i mam taki stary telefon nie mam telewizora płaskiego... MASAKRA

aj przestan.widzisz to co chcesz widziec. a tak naprawde potrzebujesz tych wszystkich rzeczy do zycia? nie sadze. jesli tobie nie przeszkadza to nie mussz sie tlumaczyc. tak to juz jest ze jednego stac na duzo a drugiego nie stac na nic. aby miec wystarczajaco a ty pewnie masz wiec sie nie przejmuj zbytnio. na wszystko przyjdzie czas. masz narazie 2 lat i kto wie czy sie z toba jakis chirurg nie ozeni? tego nie wiesz:D:D

ehh mialo byc 25 lat:D

wszyscy sie strasznie przechwalają przyklady czego sie musze nasluchac: ze mają abonament na komorke za 150 zlotych!!! telefon za 1500 albo i wiecej ze ktos wydal na imprezie w piatek 200 złotych rodzina nie lepsze ciocia u fryzjera za 300 złotych kuzynki poleciały na hiszpanii wujek nowa plazma 3d za 6000 tysi masakara z kad oni na to maja :/

wiem ale mi troche smutno jak ludzie wiedza ze mam to swoje minimum ale i tak kazdy musi rzucac kwotami - jak sie ciagle tego slucha to sie robi jzu przykro ja nie wiem co sie z tymi ludzmi stalo GADAJA TYLKO O TYM CO KUPILI ILE WYDALI:(

"GADAJA TYLKO O TYM CO KUPILI ILE WYDALI" - w takim razie zmien towarzystwo bo to bardzo nieciekawi ludzie. I ktos wyrzej ma racje,ze widzisz to co chcesz widziec,przemysl to:)

może 1.mają zawody bdb płatne? Jakie wykonują? 2.zadłużeni po pachy:) 3.dochody z szemranych bizbesów:) innego wariantu nie ma:)

Też tak myślę, miliony Polaków są zadłużeni na kwoty niebegatelne.Nawet majątki pod zastaw są postawione,no lae dalej kupować trzeba i zyć jak lord:D

a ty ile zarabiasz?

A ja tez kiedyś tak myślałam jak autorka, dopóki nie dotknęła mnie okropna choroba, przez ktorą 3 miesiące leżałam w szpitalu i walczyłam o życie, a jedną nogą byłam już po drugiej stronie. I dopiero wtedy doszło do mnie to, że to moja córka, mąż, nasze zdrowie są dla mnie najważniejsze. Wyzbyłam się kompleksów raz na zawsze, już nie biadolę nad tym, że nie stać mnie na wakacje na teneryfie, że jeżdżę 6 letnim autem i mam mało zleceń w pracy. Żyję? Mam co jeść? Nie brakuje do 1wszego? To jest najważniejsze :) Radzę się przestawić, szkoda życia na zazdrość innym :)

Mnie rownież się nie powodzi póki co... Ale co tam. Całe życie przede mną.