Podnieca mnie siostra mojej dziewczyny

Moja dziewczyna ma dwie siostry, jedną starszą (jest już mężatką i mieszka gdzie indziej) i młodszą, która mieszka w naszym mieście. Siłą rzeczy spotykamy się często, ona nie ma faceta i ma problem ze znalezieniem go. Wybrzydza na każdego, żaden jej nie pasuje. Dodatkowo jest pyskata i lubi rządzić. Problem w tym, że mnie strasznie kręci, często fantazjuję o tym, że ją biorę. Że ona coś tam znowu gada a ja jej po prostu zamykam usta zganiaczem i każę ssać jak burej suce. Nie zrozumcie mnie źle: nie zrobiłem najmniejszego ruchu w jej kierunku, starannie kryję się z moją przypadłością, ale kiedy tak gada mam ochotę wychłostać jej tyłek i porządnie ją zerżnąć. Z wyglądu nie jest żadną rewelacją, ale ma w sobie pewien magnetyzm, którego nie pojmuję. Aha z dziewczyną układa mi się bardzo dobrze :) Co wy na to?

mysle ze jestes zdrowym chlopakiem:)

to zerżnij, może i ona na to czeka;) a tak serio to chyba normalne, że sie o kimś innym fantazjuje, jak ktos tak nie ma to coś z nim nie tak...

jestes jak wszyscy mezczyzni, nic nowego :D

haha, dobre :) chcialabym zeby mój dear-beloved-ex miał takie zapędy :) on jak pyskowałam chował się pod miotłę :)

wielokrotnie rozważałem jakąś akcję, ale obawiam się, że to mogłoby się skończyć jakąś dzika aferą - gdybym miał pewność, że na to czeka i się nie wygada zrobiłbym to w tej chwili

ale pomimo, ze urzekła mnie Twoja dominująca natura, to uważam że jesteś niezłym hujem jak każdy facet, idź się lepiej sam wychłostaj za karę i kup swojej dziewczynie kwiaty i z nią trochę pofantazjuj :P

ale za co karę, skoro jeszcze nic nie zrobiłem? nawet niczego nie planuję :D

za nieczyste myśli oczywiście

dobra to był koleś który tylko marzy a czy ktoś spróbował tego naprawdę? ja znam jeden przypadek, kiedy siostra odbiła chłopaka swojej siostrze, a raczej przejęła go gdy ta pierwsza go rzuciła

No mój kolega wyrżnął siostrę swojej żony niejednokrotnie i do dziś się nie wydało, nikt biedaczki nie uświadomił. Siostrzyczka po rozwodzie - sama była - więc kolega ją zaspokajał. No cóż takie życie.....