Czy tylko ja mam ciagle taki syf w domu? KOSZMARNIE leniwa jestem.

NAczynia myje dopiero jak pleść sie zaczyna tworzyćm wokół porozwalane śmieci i syf. Czy tylko ja tak mam? Mieszkam sama, i nie chce mi sie dla samej siebie sprzątać ;/

A ja musze mieć czysto, nienawidzę syfu. Może byc biednie urządzone, ale czysto musi być:)

Nie cierpię syfu :/

Oj....masakra..Pleśń jest szkodliwa :(.

nawet odpisać ci się nie chce?

A ja myślałem,ze kobiety są bardziej uczulone na czystość,a tu proszę:). Ja też jestem okropnym leniem,czasem to aż jestem przerażony ,ale sprzątać nigdy nie lubiłem,a i nie muszę,bo mieszkam sam .Zapraszać gości też nie zamierzam.

Aha... Wogole wam nie przeszkadza ten "bałagan" ???

i czasem juz po 3 dniach sie pleśń pojawia :P

u mnie to samo... dodam, ze mam tez mnostwo kurzu ;)

tez nie lubie sprzatac, bo jak juz to zrobie to za kilka dni znowu trzeba to robic ;)

co prawda mam zmywarkę, ale i tak mam syf w zlewie bo nie zawsze chce mi się wkładać, a pleśń też mi ostatnio zakwitła w kubku. Nawet nie chciałoby mi się liczyć ile to trwa bo wy myślicie że ja się tymi kubkami interesuję ile one leżą ?

a dodam jeszcze że mam męża i gdyby nie on to nawet do tego mieszkania nawet nie dałoby się wejść. Najgorzej jest jak teściowie przyjadą albo rodzice, tzn. rodzice to jeszcze nic bo oni mnie znają i wiedzą jaka jestem. Moja mama zawsze mówiła że ja się nie nadaje na żone, bo nie sprzątam i nie gotuje, ale jak teściowie przychodzą no to starają się robić dobrą mine do złej gry, chociaż teściowa czasami o coś zapyta np. dlaczego firanki nie wiszą w oknach (a prawda jest taka że je zdjęłam bo były brudne, ale nie chciało mi się ich wyprać, bo musiałabym najpierw i okno umyć więc leżą w szafie takie szare od brudu zwinięte w kłębek), ale ogólnie starają się przemilczeć temat, chociaż jestem pewna że jak wrócą już sami do domu to dostarczam im zapewne wiele tematów do rozmów między sobą :P