mój mąż jest fatalnym kochankiem...

...właśnie to do mnie dotarło :(

a wczesniej jak bylo?

he to skoro on jest fatalny to ty go naucz, powiedz mu co lubisz najbardziej moze sie zzmieni

moze lezysz jak kloda i czekasz na chwile uniesien?

Nie ma fatalnych kochanków, tylko wina brak... Tak jak nie ma brzydkich kobiet. Może dojdzie do wprawy.

a moja zona fatalna kochanka, zero namietnosci i co mam zrobic, przeciez sam ją wybrałem, tylko przed slubem tak nie było.

Musisz ją szczelić w pysk i kazać wracać do seksu sprzed małżeństwa.

Staraj się rozgrzać żonkę.

heh z czasem wszystko sie zmienia moze starcila na ciebie ochote

ostatnio niepokojąco skoczyło mi libido, no po prostu mogę się kochać codziennie, mam sporą fantazję, lubię zmiany pozycji, ale on...kończy za szybko, potem nie ma już siły ani ochoty, upocony zadyszany a ja chcę jeszcze dla niego ważne jest żeby się zaspokoić.... dramat

to daj mi go na sierpień - nauczę go wszystkiego

gość 25 to tak jak w tym powiedzeniu....on przed ślubem myśli że ona po ślubie się nie zmieni a ona się zmienia a ona myśli, że on po ślubie się zmieni a on się nie zmienia :)

Mój też jest do niczego :/ Rozmowy nic nie dają, nie chce zakumać czy ja niezrozumiale mówię....? Współczuję ci tak bardzo jak sobie.

żona niezaspokojona to zapraszam do mnie ja mam podobnie jak ty, moge długo lubie zmiane pozycji, długie pieszczoty i namietny seks, a moja zona leży jak kłoda i ja bzykaj, i tylko tyla z życia, ah przewalone

a bierz go, ja już powoli mam dość, po 5 minutach szaleństwa on wybiera pozycję na jeźdźca, bo nie musi się wysilać tylko ja ruszam tyłkiem, także scenariusz mamy przewidywalny, nie wiem, on się starzeje czy co

żona niezaspokojona ja mam podobnie, tylko to moja zona leży, a ty se szalej ptakiem aż sie spuscisz, cos w tym stylu, a o lodziku czy oralu to zapomniałem co to jest. szok ale i prawda

gość 25 jesteś chyba dla mnie za młody ;) wiecie, dla mnie najgorsza jest świadomość, że takiego już sobie wybrałam i tak ma być przez następnych 30 lat???? masakra!

Jakbym siebie czytała :( Tylko co z nim zrobić, już wszystkiego próbowałam, prosiłam, błagałam, podchody robiłam. Nie jest zainteresowany zaspokojeniem moich potrzeb. Już naprawdę poważnie myślę o znalezieniu sobie kogoś na boku :(

żona niezaspokojona czy za młody nie wiem, napewno nie mam tylu lat co podałem w nicku, ale oki. mam 30 lub nawet po

jak by nie było ja też tez ja podchodziłem , próbowałem sie dobrac w ciągu dnia, chodziłem nagi po mieszkaniu i nawet reakcji nie było, szok, poprostu tak jakby mnie nie było

jak by nie było ja też no ja chyba powoli też... ale... do cholery to nie jest wcale dobre wyjście, mamy dzieci, wspólny dom, kombinacje na boku trochę mnie chyba przerastają. mam w pracy kolegę, leci jak cholera, trochę flirtujemy, ale to byłoby za proste...no i co dalej... :(

o kurczę chyba jestem szczęściarą, ój mąż kocha sie ze mną codziennie właściwie ja czasami robię przerwy, sex mamy urozmaicony lubiy zmieniać pozycję, sex oralny itp.

gościu 25 - to się odmłodziłeś :0 haha, ja mam 34, czuję się ciągle młodo i atrakcyjnie tylko rozlazły mąż mi przypomina o upływie czasu...

a jesteśmy ze sobą już 20 lat a w tych sprawach jest coraz lepiej

julita 36 zazdroszczę ci , naprawdę bo fantastyczne życie seksualne to jak by nie patrzec czesc związku jego stabilnosci i wierności naprawdę zazdroszcze

Może musi mieć trochę postu to libido mu skoczy? Najlepiej sama zrób mu jakąs łóżkową niespodziankę.

Julita36 - to zazdroszczę, u nas oral niby też, ale on to zawsze robi jakby pierwszy raz, mimo szczegółowych instrukcji, tak jakby chciał to odwalić, żeby spokojnie móc zaspokoić siebie...nie wiem, może ja za dużo chcę po partnerze z którm jestem ładnych parę lat

Julita mój mąż też lubi zmiany pozycji, ale tak żeby się nie namęczyć i jak najszybciej skończyć, lubi też orala ale tylko w moim wykonaniu :/ Teraz od miesiąca toczę cichą wojnę, czyli się zawzięłam i o nic nie proszę, ale też nic od siebie nie daję :P oczywiście mój dalej nie wie o co mi chodzi, bo przecież lodzika mogłabym zrobić.... ręce opadają.

post, to tyle da, że skończy jeszcze szybciej niż zwykle

zamiast pieprzyć się teraz z mężem?