Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawsze zatroskana mama 22

odwieczne dylematy -zona w domu

Polecane posty

Gość zawsze zatroskana mama 22

Moj maz ma do mnie zal,raczej taki ukryty niz jawny,chociaz czasem o tym mowi,mianowicie mamy male dziecko ktore jest karmione piersia,wstaje do niego w nocy i jak dziecko spi w ciagu dnia to lubie sie z nim polozyc,czasami udaje mi sie przysnac na pol godziny ale rzadko,raczej sobie poleze z dzieckiem.Potrzebuje tego bo jestem czasem potwornie zmeczona,nie do zycia. Jest to akurat czas kiedy maz wraca z pracy i kiedy widzi ze ja leze jest niezadowolony,wypomina mi to za kazdym razem i widze ze jest zly.Wtedy wyszukuje problem i jak cos jest w domu nie zrobione,np. pranie jeszcze nie zebrane,cos nie posprzatane albo co gorsza obiad nie gotowy,to jest jeszcze bardziej zdenerwowany.Uwaza ze on wychodzi do pracy i pracuje a ja ...calymi dniami spie w domu i nic nie robie,doslownie tak to ujmuje.Wiec jak przychodzi z tej pracy to doslownie nic nie robi tylko sie kladzie przed telewizorem,ja w tym czasie robie cos innego. .Ale jak wspominam ze pojde do pracy,to mowi ze i tak nic nie zarobie i gdzie ja pojde,ze nie widzi mnie w zadnej pracy i powinnam siedziec z dzieckiem,na szacunek za moje wysilki jednak nie mam co liczyc.Wiem ze przesadzam czasem i moze nie mam racji,czy naprawde nie mam prawa polozyc sie w ciagu dnia na godzine i odpaczac?Mam wyrzuty sumienia ze on pracuje a ja spie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fluffy duffy
Twoj maz to pieprzony egoista i tyle w temacie:O Załosny palant. Serio, jak pomysle z kim musicie sie użerac to dziękuje Bogu za mojego męza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestań gotować, sprzątać, prać i faktycznie przeleż w domu 2 -3 dni i wtedy zobaczy co to jest bałagan i jak to jest jak żona nie sprząta tylko leży. poza tym Twój mąż chyba nie ma do Ciebie szacunku, co jest bardzo przykre.....ja bym sobie na takie coś nie pozwoliła, zacznij walczyć o siebie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Mój mąż też tak gadał, mimo że w domu wszystko było zrobione. Najpierw się broniłam słownie. Potem, gdy dziecko mialo już uregulowany mniej więcej tryb karmienia piersią, po prostu bez słowa wyszłam z domu na TYLKO 2 godziny. Wróciłam na karmienie. NIGDY więcej neie usłyszałam od niego, że "tylko siedzę w domu z dzieckiem", że coś niezrobione itp :) Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro miiia
Wiecie co, przykro się coś takiego czyta. Jestem ze swoim facetem już dobre kilka lat, mieszkamy razem....kurcze nigdy od niego nie usłyszałam czegoś takiego. Zawsze jest tekst w stylu, połóż się odpocznij, bo widzę,że zmęczona jesteś po pracy, może masaż ci zrobię...nie daj, ja pozmywam....Jak mam trudniejszy okres w pracy to mówię,że nie miałam siły sprzątać, to mówi,że razem posprzątamy będzie szybciej... Z takim facetem można mieć dziecko, on mnie zwyczajnie kocha i nie zazdrości głupiej drzemki po południu! Przykro mi autorko, że twój facet się tak zachowuje, to żałosne. Nie rozumiem dlaczego jesteście z takimi mężczyznami. Miałam kilku partnerów, byłam też długo sama, nie chciałam pakować się w byle co. Wolałabym być sama niż mieszkać z zazdrosnym dzieckiem, które ma mnie gdzieś i nie widzi mojego zmęczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derw
"Jak mam trudniejszy okres w pracy to mówię,że nie miałam siły sprzątać, to mówi,że razem posprzątamy będzie szybciej..." a dlaczego Ty się tłumaczysz, że nie masz siły posprzątać i wtedy on uprzejmie Ci pomoże? Oboje pracujecie? Oboje brudzicie? Dlaczego on ma Ci pomagać tylko wtedy gdy już padasz ze zmęczenia i jeszcze go za to pod niebiosa wychwalasz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 dzieci
Ze tacy faceci jeszcze po ziemi chodza to szok, myslalam ze juz takich okazów nie ma autorko nie mniej wyrzutów sumienia. masz prawo sie polozyc nawet na 3 h w dzien jak karmisz dziecko w nocy. Sama pamietam jak synka karmilam co 2,5 h i chcialam byc idealna pania domu. miec wszystko posprzatane itd az prawie ze zmczenia sie przewrocilam. Wspolczuje tobie ze m ma pretensje o niepozbierane pranie. popros go ay w ktorys week zamienil sie z toba rolami i zajal sie domem i dzieckiem a ty edziesz wpadac tylka na karmienie. bedzie ciebie na rekach nosil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro miiia
bo mamy taki podział obowiązków. On zajmuje się domem z zewnątrz ja wnętrzem :) Nie przestrzegamy tego jakoś mega...chociaż przynaje,że ja lubię sprzątać, relaksuje mnie to po siedzeniu cały dzień przy biurku. Nie rozumiem tylko takiego wyliczania sobie relaksu jak u autorki. Serio, jak można patrzeć całe życie na drugą osobę jak na wyzyskiwacza...bo ty w domu a ja w pracy, bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej ale masz kochanego męza, który chyba ma cie za nic skoro twierdzi ze nic juz nie osiągniesz i nadajesz sie ( a nawet i nie) tylko do garów. Nie ma czego pozazdroscic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze zatroskana mama 22
ja w nocy wstaje co najmniej 4-5 razy i karmie dziecko ciagle piersia ,jest to dla mnie jakby nie bylo tez meczace,ale wlasnie tutaj on tez uwaza ze to nie jest nic wielkiego bo on tez sie budzi wiec jest tak samo i dodatkowo jest poszkodowany bo jeszcze musi taki niewyspany isc do pracy.Co nie jest prawda bo obudzi sie moze raz-dwa razy,ale zaraz zasypia bez wstawania.Po pracy jak chce to kladzie sie bez proszenia mnie na 2-3 godzinki i nieprzerwanie spi (ja musze prosic o pol godziny dla siebie ale czesto sie nie doprosze) Jak mam walczyc o siebie?chodze taka struta bo nie chce sie klocic to mi mowi ze ma wiecznie niezadowolona zone i zebym sie zaczela usmiechac bo wygladam jak stara baba,a jak zaczynam wypominac moje zale to czuje sie sama ze soba zle,jak wiecznie narzekajaca baba.Jak chce wyjscz domu to slysze ze mam zaraz wracac,on wychodzi na ile chce.czesto mysle ze przesadzam bo kobiety wychowuja dzieci i zajmuja sie domem i rzadko ktora narzeka,ciesza sie z tego co maja i doceniaja to.Ale dodatkowo doluje mnie fakt ze on nie dostrzega we mnie juz kobiety od czasow ciazy,chociaz doszlam juz do siebie po ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro miiia
Autrko...nie rozumiem nadal skąd te żale na kafe...czy ty wiedziałaś z kim zachodzisz w ciąże? Czy znałaś wystarczająco długo tego człowieka? Czy chciałaś dziecka a on do chcenia został zmuszony??? Rany kobiety,zegar biologiczny zegarem biologicznym, ale po co decydujecie się na dzieci, jeśli facet nie chce, nie zdaje sobie sprawy z tego co będzie jak pojawi się dziecko...dla mnie to co opisujesz to jakieś gówniarskie zabawy w dom z cyklu " ja taka zmęczona, a on mnie nie rozumie..." jasne a wcześniej było sielsko anielsko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to juz bylo
wykonczysz siebie i zwiazek;) poczytaj cos o asertywnosci - moze pomoze - i po prostu zawalcz o siebie. jesli całe zycie facet mial podawane pod nos, sam nic nie musial robic, bo najpierw mamusia a teraz zona - to sory - ale on mysli ze to norma. ze gotowanie, pranie, sprztanie robi sie samo;) i wysiłku nie wymaga. przykro mi, ale masz to, czego chciałas i na co pewnie pozwalałas od poczatku. jesli dziecko płacze w nocy to udawaj ze spisz...niech ON wstanie i poda ci dziecko - i tak kilka razy.... jesli przychodzi po pracy i spi - powiedz "dobry pomysl, tez jestem zmeczona" , polóz sie obok niego i tez spij( albo udawaj ;) ) jesli matudzi ,że nie ma obiadu to powiedz, ze ty nie musisz jesc, niech sobie zrobi kanapki. ale wiem ,ze to głupie pomysły bo masz za meza gowniarza a nie faceta w dodatku tyrana psychicznego ( poczytaj o tym w necie tez ), ktory jest cieniasem, ma kompleksy a podbudowuje swoje ego pomiataniem i okazywaniem braku szacunku innym. czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buskowiczanka
wiesz ja na poczatku sama mialam takie zdanie o sobie tzn ze maz po calych dniach pracuje a ja siedze jak jakis darmozjad...serio...tez lubialam sie polozyc i odpoczac jak maly spal... maz to widzial ale nigdy mi tego nie wypomnal moze dlatego ze raz na jakis czas zostawialam meza samego z dzeckiem a ja wychodzilam ze znajomymi na pogaduchy badz do kina i przez to od poczatku wiedzial ile jest zajecia z maluchem a jeszcze jak piszesz trzeba posprzatac, poprac, zrobic obiad...prosty przyklad: jak poprosisz meza zeby przebral dzecko to zmeni peluche i ma wolne lub poplnuje przez 15 min i zadowolony bo udzielil sie w wychowaniu dziecka, faceci to tak postrzegaja...niech zostanie z dzieckiem na caly dzen to zobaczy jak musisz sie starac i ze nie siedzisz na tylku przez caly dzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja mam inne pytanie....
I pewno spotka mnie lincz.... Autorko, nie możesz przestawić dziecka na butelkę?? i faktycznie iść do pracy?? Tego Twojego spania w dzień ciągle nie popieram, ale tego, ze Twój facet nie szanuje Cię na tyle, że uważa, ze do żadnej pracy się nie nadajesz to już przesada. Idź, zarób i zacznie Cię szanować bardziej. Mój mąż nigdy mi nie wytykał wypoczynku, raczej ja jemu, ale nie daję mu podstaw (nawet jak najczyściej nie jest). Mamy dwoje małych dzieci, a ja pracuję i zarabiam znacznie lepiej od niego. Zamyka to usta facetowi w każdej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buskowiczanka
tego twojego spania cagle nie poperam...kazda mloda mama jest zmeczona i zasluguje na odpoczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja mam inne pytanie....
Buskowiczanko.... Ja mam dwoje dzieci i wiem co to znaczy być młodą mamą. Niemniej trzeba się brać w garść i tyle. Spróbuj iść do pracy, ogarniać dom i mieć dziecko to wówczas zobaczysz. Pomoc męża będzie niezbędna nie po to, by poleżeć, ale po to by wszystko dało się w ogóle ogarnąć. Niemniej wiele kobiet lubi się wiecznie nad sobą rozczulać. Zaczynają od okresu ciąży i to tak trwa. Wystarczy zmienić nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olei olej olej
autorko a w jakim wieku jest dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa niby magda
Mamy za malo danych w tym poscie. Po 1 kazdy z nas lubi wracajac z pracy jak obiad czeka na niego na stole. No chyba nie ma nic lepszego bo to super przyjemnosc. Z drugiej strony jak trzeba sobie samemu odgrzac to tez nie powinno mi sie nic stac. Jak maz sie cieszy ze ma obiad to ja jako zona nawet chce mu ugotowac, i mu go podac. Wiec poloze sie spac wczesniej zanim on wroci albo pozniej. Po 2 co do posprzatania to ja jak dziecko mialam zanim zaczelo chodzic to mieszkanie bylo super posprzatane bo ktoz mogl narobic balagan jeszcze jak sie sprzata po kazdym posilku czy po wypiciu kawy od razu myje szklanke. Po 3 jak masz male np 2 mies dziecko takie sie karmi 38 razy na dobe to faktycznie ciezko jest cos kolo domu zrobic. Bo dziecko Ci wisi na piersi non stop. Wtedy to trzeba wytlumaczyc mezowi ale to okres przejsciowy i ze nic na to nie poradzisz. Jest male dziecko placze trzeba sie nim zajac. I musi to zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njkiiiki
jesli to dziecko na piersi to rozumiem ze jest malutkie,ale powiem ci autorko ze dopiero ?ci się zacznie...jak mi sie urodziła córcia to tez spałam z nia w dzień,ale teraz mam dwojke dzieci,maja juz po 4i 6 lat i nie mam nawet chwili wytchnienia,ciągle bałagania,wyciagaja farbki,kredki,pisaki,ciagle wymyslaja ze a to jeśc,to pic to na lody...ech...zamieniłabym sie chcętnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×