Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nowicjuszka212

Przemoc fizyczna w młodym małżeństwie - proszę pomóżcie !

Polecane posty

Gość Nowicjuszka212

Dzień dobry ! Trafiłam tu przez przypadek, nie mam z kim porozmawiać, podzielić się problemem, poprosić o pomoc. Postaram się opisać syt. w miarę krótko. Wczoraj z mężem obchodziliśmy pierwszą rocznicę ślubu. Cały dzień był cudowny, mąż obudził mnie śniadaniem, a na łóżku(kiedy jeszcze spałam) rozrzucił piękne kwiaty. Przygotował niespodziankę, pojechaliśmy w góry zdobyć szczyt. Na górze ofiarowaliśmy sobie prezenty. Cały dzień o mnie dbał(choć nie mogę na niego narzekać, bo na codzień jest mężczyzną opiekuńczym i troskliwym). Kiedy wróciliśmy do domu napiliśmy się drinka, rozmawialiśmy. W trakcie rozmowy powiedziałam mu, że przykro mi, że jego rodzice(z którymi się wczoraj widzieliśmy) nie powiedzieli nawet "wszystkiego dobrego" cokolwiek. No i się zaczęło od słowa do słowa zaczął się temat moich rodziców i że jacy to oni nie są zmanierowani(pochodzę z dość bogatej rodziny, mąż nie za bardzo; jednak rodzice zawsze wpierali mi moralne wartości i uczyli szacunku do pieniądza) Mąż nie znalazł argumentów i zaczął obrażać moją mamę itd. Następnie odszedł, poszłam za nim, coś jeszcze dyskutując. Kłótnia stała się ostrzejsza, a on gadał coś, o tym że dał mi zegarek i bransoletkę i wypomina i wypomina, więc ściągnęłam jedno i drugie i rzuciłam na jego klatkę piersiową(on leżał a ja stałam nad nim, więc nie był to ostentacyjny rzut) wtedy on nazwał mnie dziwką i kazał mi spierda*** ... Nie myśląc uderzyłam go w policzek, a on mi oddał, więc ja znów jego a on jeszcze mocniej mnie, i tak zaczeliśmy się bić. Zaczął mnie dusić, uderzył mnie z pięści w brzuch(choć wiedział dobrze ze dostałam wczoraj miesiączkę) itd. itp. Wiem że wiele z Was może powiedzieć, że to moja wina bo wymierzyłam mu jako pierwsza policzek, jednak proszę o jakieś racjonalne odpowiedzi, jestem naprawdę załamana. Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
Dziwne! I to pierwszy taki przypadek? Nigdy nie mieliście ostrzejszych sprzeczek? (nie mówię o rękoczynach). Wydaje mi się, że konieczna jest długa i spokojna rozmowa na siedząco. Przy kawie, przy ładnie nakrytym stole, ale... bardzo oficjalna i rzeczowa. Musicie sobie wyjaśnić wzajemny stosunek do siebie i do Rodziców obu stron. Możecie sobie nie lubić nawzajem teściów, ale szacunek im się należy choćby przez to, że dali wam siebie nawzajem. No i uzgodnić raz na zawsze, że ten incydent był PIERWSZY I OSTATNI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przedmiot z ludzi
Doprosiłaś się i tyle, jak ktoś łapy wyciąga to nie ma zmiłuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nigdy nie uderzyłabym męża
chociaż nieraz obrażaliśmy siebie nawzajem to mam tą jedną granice której nie przekraczam. Ja po prostu nie chciałabym sprawdzać do czego jest zdolny mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za patologia
o kurwa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×