Złe wyniki badań krwi u dziecka. Czy ktos sie z takimi spotkał?

Opisze objawy i wyniki. nawet lekarze alej nie moga stwierdzic co sie dzieje. czy ktos spotkal sie z podobnym przypadkiem? Alek ma 6 lat. Od jakiegos czasu mial problemy z pupą. Odparzyl sobie bardzo na rowerze, ale nie wiem czy to istotne. zaczął go po jakims czasie pobolewac brzuch i goraczkowal. Robil "dziwną" kupe. USG wykazalo zalegiwania w jelitach. po diecie i srodkach delikatnie przeczyszczajacych puscilo, Ale brzuszek dalej pobolewa i zdarzaja sie goraczki. W tym samym czasie mial robiona morfologie. Hemoglobina najpierw 11, a po tygodniu juz 10. Monocyty trzykrotnie podwyzszaone, OB delikatnie podwyzszone, CRP podwyzszone do 17, plytki podwyzszone 500 tys. czy ktos spotkal sie z podobnym przypadkiem np. u swojego dziecka?

Badałaś go w kierunku pasożytów ? U mnie, córka miała złe wyniki krwi, bo miała gliste ludzka i lamblie.

Tak, często badanie nic nie wykazuje, a pasożyty są. Objaw które opisujesz to wręcz typowy dla inwazji pasozytniczej, praktycznie jak zgrzytanie zębami podczas snu. Lek przeciwpasożytniczy można podać standardowo bez badań.

Tak. Nie ma pasozytów, ani bakterii. Dwa tygodnie temu wrócił znad morza, więc od razu wg pierwszej mysli mial rozbione badania na pasozyty i bakterie.

Mial badana kupke i mocz. Nie wykazaly wyniki pasozytów

Zgłębiłam temat pasożytów jelitowych.Okazuje się ,ze część bardziej świadomych ludzi regularnie odrobacza swoją całą rodzinę.Bo tylko odrobaczanie wszystkich razem mieszkających ma sens. Mój syn nie miał prawie żadnych objawów zarobaczenia (jedynie brak apetytu i częste choroby górnych dróg oddechowych).Regularnie wykonywałam mu badania kału i nic.Dziecko było w szpitalu prosiłam o zbadanie kału też nic.Usłyszałam ,że gdyby były robaki w badaniu krwi wyszłoby coś nie tak.Dziecko miało wykonywane regularne badania krwi z ręcznym rozmazem -wszystko ok.Przypadkiem usiadł w lecie na kafelkach na podłodze (5 min max) po ok 15-20 minutach może szybciej poskarżył się ,że swędzi go pupa.Zajrzałam a tam owsik.Pierwszy raz cos takiego widziałm. Opisuję tą historię po to ,że może ktoś skorzysta.Lekarze pediatrzy wyśmiewają się z tego.Wierzą tylko w antybiotyki i leki tradycyjne.Nie i nformują rodziców jak powinna przebiegać kuracja rodziny i trują dzieci lekami odrobaczającymi.Piszę trują bo tak faktycznie jest jeśli kuracji nie poddaje się cała rodzina to za chwilę dziecko i tak dostanie pasożyty z powrotem. Jedna z lekarek poważnie traktująca temat powiedziała ,żeby kurację rozpoczynać kiedy księżyc jest w pełni (to dla osób interesujących się kalendarzem biodynamicznym)ponoć jest bardziej skuteczna-ta informacja to na marginesie.pozdrawiam

Chodzi o mojego chrzesnika. Z tego co wiem to regularnie ogladają mu kupke, czy nie widac np. krwi i na pewno nie zauwazyli do tej pory zadnych robaczkow. cala rodzina bardzo sie niepokoi, dlatego pisze tu. moze ktos z was spotkal sie z podobnymi objawami. maly od dwoch tygodni jest badany. Spada mu hemoglobina, czyli anemizuje sie. jest raczej pulchny, ni schudl w ostatnim czasie. Mial trzykrotnie robione usg. Dwa wykazaly te zalegiwania w jelitach, trzecie juz ok. dziecko sie oczyszcza, ale wyniki krwi sie pogarszaja. Babcia juz panikuje, ze rak lub bialaczka...

W wiekszości przypadków robaków nie zobaczysz w kale. JA też obstwiam, że chłopak ma robaki. Pasożyty to najczęstszy powód róznych dolegliwosci, a zwłaszcza u dzieciaków. Wiedza lekarzy na temat pasozytów jest bardzo skapa.

rak to międzyinnymi,efekt zarobaczonego organizmu.

pasożytami. http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79405,8115840,Choroby_brudnych_rak.html

A jak się chłopczyk odżywia ?

Niestety świadomość i wiedza lekarzy na temat pasożytów jest bardzo niska, a okazuje się, że wiele schorzeń jest spowodowana pasożytami. http://www.adasiowi.zafriko.pl/str/grzyby__pasozty__al

Spłoszyliście dziewczyne :)

może to sepsa?...

Niestety, to cała prawda, ale mało kto wierzy zwykłym ludziom, samoukom. >Dla ludzi lekarze to wyrocznia, a szkoda. Ja u lekarza od dziecka nie byłem, moje dzieci lekarza wcale nie znaja, jedynie z filmów.

Według statystyk masz 9 z 10 szans na zarażenie się pasożytami. Ja też początkowo nie wierzyłam ale jak zaczełam pracować w przedszkolu to sie przekonałam, na włsnej osobie, bo przyniosłam do domu w robale :/

nO.... z odzywianiem ma na bakier. Oni mieszkaja na wsi, maja sady, czesto je owoce prosto z drzew. poza tym wg wiejskich zwyczajow, codziennym podstawowym posilkiem jest obiad skladajacy sie z miesa i ziemniakow, sniasania i koloacje to raczej gotowana kielbasa, parowki, kanapki z pasztetem. ja osobiscie nie pochwalam takiego sposobu odzywiania, bo owoce czy warzywa je tylko w sezonie z drzew, czyli tylko jablka i wsinie. poza tym prawie zero swierzyzny... W kolko miecho i ziemniaki.

anemizacja może być z braku zelaza, krwawienia z jakiegoś organu (tu można jeszcze zrobić badanie na krew utajoną w kale), wypierania czerwonych krwinek ze szpiku, jak widze jest to dosyć szybka anemizacja, albo obecności pasożytów

moze być jeszcze brak wit b12 i kwasu foliowego, ale tutaj patrzy sie na wynik MCV, jeśli jest powyżej 110 to jest to

Pasozyty bardzo lubią wszystkie mikroelemanty, a najabradziej żelazo. dieta którą stosuja rodzice dziecka jest bardzo sprzyjajaca rowojowi pasożytyów.

praktycznie wszystkie pasożyty lubią witaminy, mikroelementy, szczególnie żelazo i hormony, białkowo-węglowodanowe pożywienie i cukier. Pożerają one to wszystko i wydzielają toksyny, pochłaniając erytrocyty i osłabiając odporność. A to jeszcze nie wszystko. Osiągając określone stadium rozwoju, po prostu blokują układ immunologiczny, upośledzając tym samym tkanki narządów. http://magicsport.pl/news/zdrowie/pasozyty,w,organizmie,N138.html