Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iwonka88

Wspólne mieszkanie przed ślubem a rodzice

Polecane posty

Cześć dziewczyny :) jak Wasi rodzice zareagowali na wspólne zamieszkanie przed ślubem? Razem z moim chłopakiem planujemy niedługo zamieszkać razem. Oboje jesteśmy dorośli, mamy po 24 lata. Poznaliśmy się na początku liceum, później 5 lat studiów w innych miastach, co wiązało się ze sporadycznym spędzaniem wspólnego czasu z racji dużej odległości (raz-dwa na miesiąc, wspólne wakacje, święta). Różnie to między nami było- rozstania, powroty itp. W tym roku skończyłam studia, od razu znalazłam dobrą pracę w dużej, międzynarodowej firmie. Mój chłopak chce zrezygnować ze swojej pracy, przeprowadzić się do mnie i tutaj znaleźć coś innego. Problem w tym, że moi rodzice są przeciwko wspólnemu mieszkaniu przed ślubem, że przynajmniej powinniśmy się zaręczyć. Nie pomagają żadne argumenty, dziś w rozmowie telefonicznej mama powiedziała, że jeżeli tak się stanie to będziemy w konflikcie. Oczywiści planujemy w przyszłości ślub ale teraz nie jesteśmy na to gotowi poza tym nie zamierzam brać ślubu tylko dlatego, że rodzice tego chcą... Cieszyłam się bardzo z tego faktu, jednakże po dzisiejszej rozmowie jest mi przykro, że rodzice nie potrafią uszanować mojej decyzji, nie chcę się z nimi kłócić i nie mam pojęcia jak załagodzić sytuację... Nie chcę wybierać pomiędzy chłopakiem a rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pioooo
Jestem w podobnej sytuacji:( niby oboje jesteśmy dorośli, każdy z nas ju pracuje, skończylismy studia... Jednak pochodzę z małej miejscowości. Rodzice wychowali się w tradycyjnej rodzinie. chodzenie, narzeczeństwo, slub, wspólny dom dzieci. i tak samo chcą, żebym zrobiła ja. Była masa awantur. W domu 3ma mnie tylko to, że mam pracę w rodzinnym miasteczku. Ale chce zamieszkać ze swoim chłopakiem. Będę szukać pracy w mieście, gdzie On mieszka (jest to 20 km) ode mnie. I potem poprostu im powiem, że sie wyprowadzam i już:) jestem już na tyle dorosła, że potrafię odpowiadać za swoje decyzje:) w wieku 24 lat nikt mi nie będzie dyktował jak mam żyć:) a szantaże Twojej mamy tu nic nie pomogą. Chcą konfliktu? trudno... a potem zobaczysz, że jak wpadniesz po 2 tygodniach, do niej na kawę jak się ucieszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mieszkam ze swoim bez ślubu i co gorsza ślubu nie planujemy, bo oboje jakoś specjalnie wierzący nie jesteśmy. To wyobraźcie sobie jaką ja miałam batalię w domu. Babcia to chyba najchętniej by mnie do egzorcysty zaprowadziła. Przeczekałam- mojego pokochali jak własnego syna, zobaczyli, że dobrze nam razem. teraz cos tam mrukną czasem- o ślubie, dzieciach, ale daję radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czemu tak lubicie
żyć w konkubinacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość wierność uczciwość
przysięga małżeńska. Ślub scala dwoje ludzi a będąc w konkubinacie to tylko mieszkanie razem i seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, tym bardziej że jest się osobą samodzielną finansowo... noo ja prawie, powoli staję na nogi ;) Obecnie mieszkam ok 250km od domu, ponad 5 lat temu wyprowadziłam się z od rodziców - małego miasteczka, gdzie nie było dla mnie żadnych perspektyw rozwoju. Bardzo tęsknię za rodzicami i nie wybrażam sobie żadnego konfliktu z nimi :/ Za dwa tygodnie przeprowadza się mój chłopak, jak na razie żyję w lekkim stresie jak to się wszystko ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"przysięga małżeńska. Ślub scala dwoje ludzi a będąc w konkubinacie to tylko mieszkanie razem i seks". I uważasz, ze wyklepanie formuł scala ludzi? Popatrz, a ja myślałam, że miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po za tym małżeństwo
to dalszy etap związku. gdy masz męża oznacza to, że jest on dla Ciebie wyjątkowy. Zobacz co wyprawiają kobiety seks z kim popadnie, czy seks po tygodniu czy [po3-4 spotkaniach. Seks można dziś mieć z każdym i każdą ale być żoną czy mężem oznacza bardzo wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestescie pewni swojej miłości dlatego stoicie w miejscu i nie bierzecie ślubu. Teraz jesteście chłopakiem i dziewczyną. Trochę to głupie jak się ma już dużo lat. Chłopak a mąż to duża różnica. Inaczej traktują męża a inaczej chłopaka. Chłopaków możesz mieć co tydzień nowych, męża ma się na całe życie (przynajmniej stara).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to dalszy etap związku. gdy masz męża oznacza to, że jest on dla Ciebie wyjątkowy" Dalszy etap związku to wspólne życie z moim wyjątkowym mężczyzną i żaden papierek mi tego nie zagwarantuje. Jeśli dziś wrócimy z Urzędu Stanu Cywilnego z papierkiem w ręku to uwierz mi, nasze życie nie zmieni się nawet odrobinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skoro małżeństwo traktujesz
jak kawałek papierka to lepiej zapomnij o małżeństwie bo nie jesteś gotowa do prawdziwego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Nie jestescie pewni swojej miłości dlatego stoicie w miejscu i nie bierzecie ślubu. Teraz jesteście chłopakiem i dziewczyną. Trochę to głupie jak się ma już dużo lat." Nie bierzemy ślubu, bo nie jesteśmy gorliwymi katolikami, a nie będziemy odstawiali cyrków, bo inni sobie tego życzą. I żaden papier nie zagwarantuje Ci szczęścia w dalszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Skoro małżeństwo traktujesz jak kawałek papierka to lepiej zapomnij o małżeństwie bo nie jesteś gotowa do prawdziwego związku." Tłumaczę Ci, ze nie jestem wierząca. Po co mi deklaracje, przysięgi? Wystarczy mi codzienne życie- i pewnie nawet by Ci do głowy nie przyszło, że nie jesteśmy małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuję Ci
Nie jesteś po prostu pewna czy to ten mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiem, że wiesz lepiej ode mnie. Wąziutkie macie spojrzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub to nie papierek ale deklaracja przed całym światem, że jesteśmy razem do końca. Jeśli jedna strona nie chce ślubu to widać nie jest pewny czy to ten/ta jedyna. Religia nie ma nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może Polly woli żyć w luźnym
bez zobowiązań,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub można porównać do własnego mieszkania i wynajmowanego. Człowiek lepiej się czuje jak ma własne mieszkanie i też inaczej wszyscy patrzą jak mówisz o swoim mieszkaniu. Wynajmowane oznacza, że tutaj mieszkasz ale nie wiesz jak długo. Oczywiście własne mieszkanie można sprzedać i zmienić ale zwykle jest na dłużej niż wynajmowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie interesuje mnie deklaracja przed całym światem- tylko życie na co dzień i deklarowanie tego w podejściu do siebie, zachowaniu.Może się pobierzemy, nie jesteśmy nastawieni jakoś anty- oboje mamy to samo zdanie- ale dla siebie, nie dla rodziny, gości. I fakt wędrówki do USC nie zmieni nic w trybie naszego życia. Dobrze wiecie, ze przysięgać, deklarować można wiele rzeczy i dobrze wiecie jak to się czasem kończy. Ja jestem zdania, że codzienne życie wszystko weryfikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Oczywiście własne mieszkanie można sprzedać i zmienić ale zwykle jest na dłużej niż wynajmowane." - i to "ZWYKLE" ma być motywem do małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Można być osobą niewierzącą i wziąć ślub cywilny, proste. Szczerze mówiąc nie dziwie się twoim rodzicom bo oni wiedzą czym pachnie takie mieszkanie bez ślubu: rozpadem. Nie chcę ci źle wróżyć ale za jakiś czas znudzicie się sobą, opatrzy się nawet seks i co pozostanie???? Ani ślubu, ani dzieci, ani wspólnego majątku czyli niczego co łączy choćby na siłę. I rozejście gotowe bo bardzo łatwe- żadnych zobowiązań. A jak facet poczuje, że bez ślubu dajesz mu wszystko jak prawdziwa żona nie licz na ślub w przyszłości bo żaden na to nie pójdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ślub to kolejny etap w związku. Tak samo jak deklaracja, że jest się chłopakiem/dziewczyną. Dlaczego tego etapu nie pomineliście? Bo chcieliście wiedzieć na czym stoicie. A teraz już nie chcecie wiedzieć? W rozmowie oczywiście pomijam kwestie czysto prawne bo bedąc jedynie dziewczyną to jesteś nikim dla niego w rozumieniu prawa. Razem pracujecie i mieszkacie i gdzie te pieniądze inwestujecie? Nie kupujecie mebli, sprzętów? Przecież teraz są one niczyje i zgarnie je ta osoba, która będzie silniejsza. Po ślubie są wspólne. W szpitalu nawet nie powiedzą ci czy leży tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzysiu ja trochę jestem idealistką, mój też- nie wiem, ale jak mają nas łączyć tylko meble, papier z USC... nie wiem. I z tym szpitalem sprawa prosta- w zeszłe wakacje właśnie planowaliśmy legalizację związku (cywilnie) + po niej wyjazd, niestety rozeszło się ze względów zdrowotnych- miałam dość ciężką operację, miesiąc leżałam w szpitalu. Mój wziął urlop i siedział ze mną całe dnie- i nawet go nie spytali, czy jesteśmy małżeństwem. Ale swoje przeżyliśmy i w takie rzeczy właśnie wierzę, bo to najbardziej scala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie jej spokój one chce
związku bez zobowiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O boże siedzieć przy chorym może nawet człowiek z ulicy ale wyniki badań czy podjęcie ważnej decyzji zlecą jedynie mężowi a nie komuś przypadkowemu. Jeśli papierek nic nie znaczy, kochacie się bez niego to dlaczego nie chcecie tego zrobić chociażby aby ułatwić sobie sprawy prawne? Wystarczy wizyta w USC i już. Ale myślę, że chcecie sobie zostawić otwartą furtkę w razie czego a to już nie wróży dobrze jeśli się nie jest pewnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzysiu ojej jak krowie na granicy- nie to, że nie chcemy. I od razu, że nie jesteśmy pewni- jakbyś nas znał w życiu nie powiedziałbyś, że nie jesteśmy małżeństwem. Głupio zabrzmi- ale ciągle były ważniejsze sprawy w przeciągu ostatniego roku- a w naszym życiu to i tak niczego nie zmieni. Jezuuu ludzie to nie Średniowiecze, żeby szybciutko męża złapać, jeśli uważacie, ze jesteście szczęśliwsi bo macie prawną legalizację to ok, tylko nie negujcie od razu wszystkich, którzy żyją inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana dorosłych ludzi cechuje umiejętność podejmowania poważnych decyzji. Jak już będziecie oboje pewni to weźmiecie ślub. Pamiętaj tylko, że w każdym związku są kryzysy. Małżeństwo będzie walczyć długo aby ratować ten związek. Dziewczyna z chłopakiem się rozejdą z dnia na dzień bo ich nic nie łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konkubina2012
Droga Polly84 złapał cię kafeteryjny troll, więc proponuję żebys ignorowała jego głupie zaczepki! Odpisywanie mu to strata czasu! Ludzie żyjcie jak chcecie, ale przestańcie się wpierdalać innym w dupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×