Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam ze sobą problem

Jestem z NIM totalnie nieszczęsliwa a nie potrafię odejść

Polecane posty

Gość mam ze sobą problem

wiem ze jak z nim bede to zmarnuje sobie zycie a nadal z nim jestem, totalnie nieszczesliwa i wsciekła na siebie ze boję sie odejśc. Czy ktos z was też tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dkkkktloona
Ja tak mam, ale to mój mąż i ojciec mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akjj
miałam, ale już się nie boję. Dlaczego z nim jesteś, dlaczego chcesz odejść? Opisz co nie co jak wyglądają wasze relacje i codzienne życie/wojny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ze sobą problem
Nie ma wojen, krzyków ,kłotni. Jest za to totalna obojetnosc, brak rozmów. Dwie obce osoby probujące jakby na siłe być ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjk
znam to....niby razem a jednak osobno. Razem zle,osobno jeszcze gorzej... Zero perspektyw,ale tak wygodnie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na wszystko
ja tez tak mam gdyby nie corka to bym odeszla. fakt ze go kocham ale jestem nie szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiowedrowniczek
zadaj sobie pytanie czemu sie boisz ? A wiec czemu sie boisz ? Samotności ? Bezradności ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina Sz.
Mam podobnie. W zasadzie od początku był dość zimny, nieskory do czułych słów, a może i głębszych uczuć. Łudziłam się, że może gdzieś w środku jednak czuje to, co ja. Sam zresztą tak twierdził. Minęły 3 lata... Kiedyś to chociaż jakimś komplementem mnie zaszczycił, a teraz... Czuję się przy nim kompletnie nieatrakcyjna. Już nawet nie chce mi się starać, bo fryzjer, nowa sukienka, szpilki w moim wydaniu jakby nie robią na nim wrażenia. Za to często słyszę, jakie to fajne i ładne ma znajome. Wobec mnie co najwyżej krytyka. Nawet sam z siebie nie przytuli, nie jest kompletnie o mnie zazdrosny, nie ma ochoty porozmawiać, ciągle zajęty, to pracą, to kolegami. Nasze życie intymne już prawie nie istnieje. Jestem nieszczęśliwa i czuję się kimś gorszym :( Ale też boję się odejść, bo... No właśnie dlaczego? Bo za daleko to już zaszło, bo mam 30-tkę na karku, bo boję się samotności, że nikt mnie już nie pokocha... Znajomych praktycznie nie mam. Zostałabym zupełnie sama. Czuję że popadam w coraz większą depresję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiowedrowniczek
I to jest właśnie wasz problem... Faceci sprawiają, że tracicie poczucie własnej wartości. Boicie sie odejść , tracąc w ten sposób cenny czas. Tylko odważne kobiety decydują się na odejście...niestety większość traci młodość na byciu z kimś kto nie jest tego warty... Miałem podobnie po 11 latach zdecydowałem sie odejsc i była to najlepsza decyzja w moim życiu... ODWAGI!!! NAPRAWDE WARTO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałem tę nieprzyjemność
zakochać się właśnie w takiej, co to długo trwa w czymś takim, nie jest szczęśliwa, ale przywiązana jak najbardziej. Nie polecam się ładować w coś takiego, taka kobieta nigdy nie odejdzie. Głupi byłem ale się nauczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galii
Za mnie podjęła decyzje niby dziewczyna ale to tylko pod pretekstem bo spotkała sie z kims innym albo mozena powiedziec ze z nim była ale ały czas mowiła ze ze mna jest szczesliwa widocznie nie była skoro zdecydowała sie zakonczyc i z tamtym byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galii
Masz racje przyzwyczajenie ale dobrze ze przynajmniej teraz bede miało normalne zycie normalnie bede mogł wyjśc pojechc do znajmomych nie pretensje zawsze.... Tylko musze sie troche z tego ogarnąc... Bo to troche boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasmutnaja
jakbym czytała o sobie..;smutne to moje życie 11 tal razem 5 po ślubie dziecko i pustka mnie nie należą sie od niego komplementy miłe słowa pocałunki przytulenie zato jest ciagła krytyka negowanie podłe odzywki warczenie na mnie sex wtedy kiedy on chce pyskowanie na porządku dziennym uważa że nie ma za co przepraszać uważa że nie potrafję zarządzać kasą bo ciągle mało jej a sam zarabia mniej niż ja a słowo kocham nie pamiętam kiedy powiedział pocałunki nie pamietam boże czuję się taka nieatrakcyjna niepotrzebna jemu na próby rozmowy odwraca się plecami i mówi daj mi spać nie marudź, wczoraj chyba na dobre uświadomiłam sobie że on poprostu mnie już nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasmutnaja
ba on nawet mnie chynba nie lubi, wiem że wiele oźębłosci wyniósł z domu ale dawniej potrafił okazać mi uczucie, boże czytam to co napisałam i myślę że chyba nie mam już o co zabiegać powinnam raczej pomyśleć o odejściu tylko naprawdę żal mi dziecka bo ono go tak kocha nie mogę powiedzieć że jest złym ojcem, chociaż czasem tak bawi się z dzieckim żeby mu dokuczać niwiem co się z nim stało lubi np naśmiewać sie ze mnie i mówić że to żarty boże tak mi żal mego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasmutnaja
proszę o obektywne opinie i rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taka smutna ja
załóż swój temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasmutnaja
przepraszam nie chciałam przeszkadzać już znikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×