Stracilam polowe wlosow w ciagu jakis 4 lat...

Niewiem co sie dzieje, fakt ze biore tabletki antykoncepcyjne wiele lat, ale czuje jak robie konski ogon ze wlosow mam polowe niz dawniej... Wypadaja, lykam vitapil, fakt ze farbuje farbami na blond, juz nie rozjasniaczem, kiedys mialam extension i po tym to tez niezle wylecialo jak to sciagalam. Kiedys mialam geste grube wlosy ze wszyscy sie zachwycali a teraz sie robia piora.. Nie mam lysienia androgenowego bo czytalam o tymm, a takich objawow nie mam, wyniki krwi super, wiec z czego je tak race?? :(

Najlepiej by ci pomógł ktoś mający coś podobnego, wyniki krwi dobre, łysienie nie jest androgenowe to ja już nie wiem co to może być, może zatrucie środowiska, jakaś rtęć w otoczeniu, w miejscu pracy jakieś chemikalia może. Popytaj w googlach bo ciężko coś poradzić

zbadaj sobie hormony tarczycowe, wypadanie włosów to jeden z najczęstszych objawów niedoczynności tarczycy

no niestety - na starosc wlosy rzedna:P i farbowanie i antykoncepcja im nie pomaga. poza tym jeszcze durne odchudzanie;)

badanie na hormony tarczycy mialam tez robione jakis rok temu i jest wszystko ok. To chyba jednak starzenie sie hehe prawie 30 lat na karku..

Jakie sa najlepsze tabletki przeciw wypadaniu wlosow???