Mam znajomą, która urodziła córkę w Wiedniu, nazwała ją Sophie i

ogłosiła to oczywiście całemu światu na facebooku zaznaczając, że zabije każdego, kto będzie się o niej wyrażał/zwracał się do niej per Zosia - bo to wsiurowo brzmiące po polsku imię, ma być Sophie i koniec. I że jak przyjedzie do Polski za miesiac z dzieckiem, to wszyscy mają do niej i o niej mówić Sophie. Ludziom to się już w dupach poprzewracało, naprawdę :o

chuj ci w ryj

tym wsiurowo brzmiacym jezykiem:)? A jak ona sama ma na imię?

pita mnie swędzi i chciałabym poczuć jakąś pałe w środku

Jej córka nie była chyba planowana, a sama ma na imię Sandra. A napisała to oczywiście po angielsku, ona nie pisze tampo polsku, nawet ze swoją siostrą (Polką) albo znajomymi Polakami pisze tam po angielsku, w jakiś komentarzach czy coś :o:o:o

wiesz co szakyra ale gówno to mnie interesuje ,nie masz nic mądzrezjszego do roboty

a nie wpadłaś na to, że jeśli mają zamiar tam zostać, to chcą by córka nosiła imię, które będą austriacy zapisywać bez problemu? jakby dała imię Małgorzata, Katarzyna, Żaneta -to dziecko miałoby problemy poza tym co w tym złego, jeśli im się podoba Sophie? a pisanie po angielsku? może dlatego, że mają znajomych nie tylko Polaków, którzy komunikują się z nią przez facebook ale musisz wywalić trochę jadu, no bo dlaczego nie, prawda? :P

no i co Cie to obchodzi, jej zycie , jej córka i ma prawo żądać czego chce i moze pisac po angielsku a nie po polsku,to wszystko to nie Twoja sprawa

to wyjdź stąd? :o

Ja nie mówię o tym, że ona dała jej na imę SOPHIE tylko o tym, że ma jakiś kompleks, skoro napisała na FACEBOOKU, że nie życzy sobie, żeby mówiono do niej ZOSIA jak przyjedzie do polski na kilka dni :o:o:o ale widzę myślenie i analizowanie tekstu pisanego boli? :o

Hahahaha, no to typowe zachowanie polaczków za granicą, myślą, że pana boga za nogi złapali, a potem wstydzą się tego, że z polski pochodzą :D:D pewnie złapała na dupę jakiegoś gaha? :D:D:D

szakyra ja myślę że to twój bachor i sadujesz swoją sytuacje,pewnie murzyn cie zapłodnił

Mam podobną kumpelę, dla odmainy z Holandii:D ta moja to nawet na fb sobie imie zmienila na holendersko brzmiace, bo przeciez nie bedzie sie przedstawiac swoim polskim, c'nie? :D

niższe od banana? :o :D

No i ma rację. Dziecko ma na imię Sophie i chce żeby tak się do niego zwracać.

- skoro jej rodzice i dzadkowie maja polskie imiona a ona to uwaza za wsiurstwo, widac wie, co mowi. Skoro sie ich wstydzi, widac ma powody:)

duzo polakow ktorzy sa na stale we Wien daja imiona tego typu, nawte nie zdajecie sobie sprawy jak trudne sa do wymowienia dla nich nasze nazwiska i imiona potem, nawet te proste przekrecaja np Jolanta - Jolanda Kasia- Kasza Jakub- Jakob a imiona typu Grzegorz, Mariusz to juz wyzsza szkola jazdy dla nich :D

napisala to po polsku? tym wsiurowo brzmiacym jezykiem ? A jak ona sama ma na imię? :D Snobujących się na zagraniczność, ci u nas dostatek. Od wieków :D

manio ty stary pierdzielu nareszcie napisałes coś mądrego

ale nie chodzi o mowienie do niej w Wiedniu, tam to mozna zrozumiec. ale o to ze "zabije , jesli ktos w POLSCE bedzie do niej mowił Zosia". Totalna głupota i brak kultury,zeby pisac tak na publicznym forum.Ja bym po prostu nie miala zyczenia ogladac w Polsce ani jej , ani jej corki - mam ryzykowac zyciem, jesli sie przejezyczę?:):)

jestes upośledzona umysłowo

ale czym sie przejmujesz niech sobie pisze co chce i miej to gdzies, i tak kazdy bedzie Zosia w polsce wolal nawet jej rodzina, mogla pomyslec wczesniej zanim dala dziecku na imie Zosia :D ale z innej beczki, najlepsi sa ci, ktorzy przyjezdzajac do Polski po kilku miesiacach jezyka ojczystego zapominaja nagle,a tutaj ledwo kali jesc kali pic :D

aha, mój brat tak miał - po 3 latach mówił już "nalej mi tego dżusa, jabłkowy może być" :o:o:o Porażka jak nie wiem co :D

a ja nie kumam tej Waszej nienawiści do ludzi, którzy wyjechali :-)

a czemu mialabys sie przejezyczyc? skoro imie dziecka to Sophie a nie Zosia, roznie brzmiace imiona.. no chyba ze specjalnie przekrecalabys na Zosie;) a my mamy Vicky:P , z mezem pochodzimy z 2 roznych krajow, mieszkamy w jeszcze innym, i coreczce dalismy imie tak samo brzmiace w 3 krajach;]

To nie chodzi o nienawiść do tych cy wyjechali tylko o szydzenie z tych, którzy wyjechali i albo nagle wstydzą się Polski i polskości, albo zgrywają się na panów świata, którzy zrobili karierę na zmywaku (jak mój brat) ale w Londynie, woooooooooooooooooow :D Ty naprawdę masz problem ze zrozumieniem tego, o czym piszemy :o :o

a co ty ich tak bronisz? nie wstyd ci za rodaków, którzy uważają i sieją na zachodzie pogląd, że polska to dno, syf i wszystko, co najgorsze?

a może to Wy tak odbieracie ich zachowanie, mylnie interpretujecie, że oni się szczycą.. może dla nich to normalne, a dla Was szczycenie się :) sama mieszkam za granicą, jak w tym roku przyjechałam do Polski to się na dworcu zwyczajnie zapomniałam i powiedziałam jedno słowo nie po polsku i co, myślisz, że zrobiłam to dla "szpanu"? chyba kpisz po prostu jak człowiek przez 365 dni w roku używa innego języka to może się mu WYRWAĆ jak jest w Polsce przykro by mi było gdyby moi znajomi z Polski tak mnie ocenili, poczułabym się obrażona, że ktoś uważa że szpanuję, i to jeszcze językiem obcym

ja akurat jak ktoś pyta skąd pochodzę to mówię, że z Polski, nigdy nie nadaję na Polskę, często opowiadam znajomym o polskiej kulturze, kinie, muzyce :)

nawet jednych znajomych namówiłam na przyjazd do Polski i im się bardzo podobało nie każdy Polak mieszkający za granicą nadaje na Polskę i uważa ją za dno nie każdy specjalnie mówi w innym języku - może się wyrwać