Wulgaryzmy. Dlaczego się boicie, mężczyźni?

Dlaczego mężczyźni boją się używać podczas seksu wulgaryzmów w stosunku do kobiet? A nawet jeśli już to używają zdrobnień i rzez to brzmią jak łagodne owieczki a nie jak mężczyźni. Dlaczego nie nazywają części ciała tak jak one się nazywają, tylko zastępują je dziwnymi określeniami typu "brzoskwinka"?

pytałam mężczyzn...

Jak w życiu codziennym są skutecznie tresowani przez kobiety - począwszy od matek po żony, to czego się spodziewać? Blokada jakaś ;/

zalezy od kobiety, kazda jest inna. Jednej bedzie to odpowiadalo, drugiej juz nie koniecznie. Osobiscie stracil bym szacunek do takiej.

nazywał rzeczy po imieniu to usłyszy, że prostak cham. Tak źle i tak nie dobrze

Tobie chodzi o to, zeby facet zwracal sie jak do dziFki

czyli wychodzi na to, że faceci chętnie by wulgaryzmów używali, ale jeśli kobiecie się to podoba, to jest kurwą i szmatą, ale z kolei jak się jej nie podoba to jest niedojebaną cnotką

Bo czesc kobiet chce zeby to bylo romantyczne uniesienie choc zdarzaja sie takin kore lubIa byC konkretnie wyruchane bez kwiatka I swiec przy kolacji

Sa kobiety, ze nawet w rozmowie nie uzywaja wulgaryzmow. Maja klase i takie darzy sie wiekszym szacunkiem.

Mylicie pojęcia. :o Zresztą czego można oczekiwać od prawiczka.

JA lubie powiedzieć do kobiety teksty typu : Ssij ku.rwo mojego kut.asa ale na cipkę nie lubie mowic ci.pa albo pi.zda bo kojarzy mi się wtedy z taką roz.pier.doloną pi.zdą bez dna roz.je.baną przez konia. Wiec tylko wyzywam kobiety i nazywam mojego ch.uja

Racja Perwersjo. Chłopaki mylą pojęcia. Chodzi o sam seks, kiedy już bzykacie pannę albo zaraz przed. Co innego szacunek wzajemny w życiu codziennym a co innego podczas seksu. Przecież jakby tak naprawdę, gdyby facet miał być taki miły i kulturalny, to powinien się pytać co chwilę "Kochanie, mogę włożyć?" "Kochanie, mogę wyjąć?" Kochanie, mogę dotknąć?"

to zalezy od upodoban i na jaki sex ma sie ochote.moja mama nie lubi gdy mowie do niej ''zerzne cie jak suke''

mialo byc mala*

Bezwolna, a mi się wydaje, że faceci po prostu nie potrafią połączyć miłości z 'pieprzeniem' ;) tak jak jeden pan wyżej napisał, że straciłby szacunek do swojej kobiety, tylko dlatego że lubi 'pieprzne' słówka w sypialni. Koszmar z ulicy wiązów. :O Ale są jeszcze prawdziwi faceci, którzy potrafią to łączyć ze sobą, uff na szczęście. Których serdecznie pozdrawiam Niestety większość facetów wychodzi z założenia, że żona jest od kochania, a dziwka od dóóópy dawania. I nie ma co mówić, że to kobiet wina, że tak, a nie inaczej zachowują się w sypialni. Ponieważ równie dobrze można Wam 'mężczyznom' (?) :O zarzucić, że przez Was jest w kobiecie coraz mniej kobiecości. A to przecież mężczyźni [ojciec, brat, partner itd.] wyzwalają w nas tą kobiecość. :O

Mi się zdarza podczas seksu powiedzieć "kurwa jesteś boska" albo "ja pierdole ale zajebiście" :)

nie zrani mnie juz nikt. To ty tak to widzisz, a ktos inny zupelnie inaczej. Zas, w wyzwalaniu kobiecosci to nie striptiz na rurze, fotograf, taniec ?:d

We mnie kobiecość wyzwala głodne spojrzenie mężczyzny

Coz, to o czym wspomniałeś to tak, poniekąd. Choć striptiz na rurze to raczej budzi wyuzdanie, seksualność, pożądanie itp. A odnośnie mojego portu powyżej, rozchodziło mi się o kontekst psychologiczny. Kto studiuje, bądź studiował psychologię itp., lub otarł się gdzieś na info na ten temat, to raczej wie co mam na myśli. ;)

Rucham psa jak sra

A ja mam zgage

bo nie do każdego faceta już dotarło, że kobiety na salonach lubią być traktowane jak damy, a w sypialni jak dziwki

zbanowana za twarz-> a ja mam Manti :p

Mnie tam wszędzie można traktować jak dziwna dziewczynę LUBIĘ TO ;)

Manti ... błe ;) wolę z tym walczyć jak Ksenia Wojownicza Księżniczka :)

Nie lubi ukochana :)