Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafetererererianka

on mnie męczy PSYCHICZNIE!!!

Polecane posty

Gość kafetererererianka

Jak Boga kocham w zyciu takiego faceta nie spotkalam...Musze sie wyzalic, bo juz naprawde nie mam sily, a wygadac sie komus z bliskich tez nie moge. A wiec poznalam faceta w pracy. Byl jeszcze wtedy zonaty, ale zaczal juz zwracac na mnie uwage. Tysiace komplementow, spojrzen od ktorych miekna nogi. Mowil, ze mnie pragnie, ze jestem jego sloneczkiem, aniolkiem... . Ja wiedzialam, ze ma zone wiec w ogole nie zawracalam sobie nim glowy. Pewnie, ze fajnie bylo posluchac tych wszystkich komplementow, ale naprawde podchodzilam do tego wszystkiego neutralnie. Na dzien dziesiejszy sytuacja wyglada tak ze jest w trakcie rozwodu. Boze jak ten czlowiek maci mi w glowie... dalej sa komplementy, spojrzenia, wszystko tak jak bylo. Jak bylam na wakacjach pytal czy poderwalam kogos lub ktos mnie, bo on jest zazdrosny. Za chwile mowi, ze on mnie tak bardzo kocha, ze on by nie mogl isc z inna kobieta do lozka, mimo, ze byl na wakacjach i z jakas tam niby cos mialo byc ale nie bylo. Ja po prostu nie ogarniam juz tego. Nie wiem czy on robi sobie jaja z tym gadaniem? ja tego nie rozumiem, bo jezeli naprawde mu zalezy to dlaczego nie zaprasza mnie na randke? ma moj numer telefonu, a wogole nie pisze, nie dzwoni... nie wiem boi sie ze mu odmowie, a moze chce tylko seksu? uwierzcie mi ze ja codziennie zbieram sie do romzowy z nim, ale boje sie ze sie osmiesze, a u mnie to niestety tak wyglada, ze jesli to jeszcze chwilke dluzej potrwa to sie zabujam... dlaczego on nie potrafi ze mna w 4 oczy powaznie porozmawiac. Kobiety i faceci doradzcie cos! czy ja mam prawo w ogole oczekiwac od niego jakis wyjasnien? no boje sie ze mi powie ze to wszystko na zarty a ja chyba zapadne sie pod ziemie. Co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafetererererianka
to boli strasznie... wracam do domu i jestem wkurzona, milion mysli, moze ja cos zle robie. Ja tez mam jego numer telefonu i mimo ze gdzies tam mi na nim zalezy to nie dzwonie i nie pisze, moze rzeczywiscie on tak samo mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×