odebrałam list polecony od listonosza

i dał mi do podpisania 2 kartki jedną wiadomo lista dla poczty druga właśnie nie wiem co Teraz się boje bo moje dane osobowe zostały jakiś czas temu skradzione, niestety nie pomyśłałam o tym wcześniej Chodzi o list z godzkiego urzędu pracy a może takie są procedury

podpisałaś zgodę na lizanie mu siusiaka, za każdym razem gdy przyjdzie z listem.

To drugie to może było potwierdzenie odbioru?

a jak potwierdzenie odbioru wygląda??

Taka pojedyncza karteczka oderwana z listu.

odbierałam ten list za kogoś więc chyba potwierdzenie odbioru?

no to moglas odebrac tylko za kogos o tym samym nazwisku i zameldowanego pod tym samym adresem. wiecej tego nie rob. ten ktos moze sobie tego nie zyczyc. moze nie chce odebrac tego listu, moze chce odwlec w czasie jego przyjecie itd. a jesli to jakas sprawa terminowa i np. ma na cos 7 dni to juz mu ten czas biegnie....a moze w tym czasie go nie bedzie albo np. nie ma kasy ( a chodzi o zapłate ). nie jestes adresatem nie odbieraj.

a juz maskara jest odbieranie np. za sasiada...listonosz powinien za to oberwac po głowie.

Na naszej "kochanej" poczcie jest tak, że od listonosza to może odebrać pies sąsiada i jest ok. Ale jak z awizem pójdziesz na pocztę to nie wydadzą współmałżonkowi, rodzicowi ani nikomu innemu .

znaczy to ktoś z rodziny dlatego odebrałam,ale tak jak mówię boje się, bo nie wiem co podpisałam

jak mozna cokolwiek podpisac nie wiedzac co? glupia jestes jak but, teraz sie martw.

mam tylko nadzieje,że to było to potwierdzenie odbioru dla grodzkiego urzędu pracy

To mogło być potwierdzenie. Czasem urzędy przyczepiają je do listów poleconych, adresat czy ktoś kto odbiera list podpisuj się na tym i listonosz zabiera tę kartkę znowu do urzędu, żeby tam wiedzieli, że list na pewno doszedł.

"Ale jak z awizem pójdziesz na pocztę to nie wydadzą współmałżonkowi, rodzicowi ani nikomu innemu ." Na mojej poczcie nie ma z tym żadnego problemu. Mam czyjeś awizo to idę i odbieram list czy paczkę. Nie muszę nawet dowodu osobistego pokazywać.