Jestem chyba najbardziej samotna osoba na kafe

Nie mam NIKOGO :O nie,ze jestem samotna wsrod ludzi,ale nie mam nawet jednej kolezanki,o facecie nie wspominajac.do nikogo sie odezwac,nie ma z kim wyjsc.czuje sie strasznie

Jeszcze dodam,ze wiele ludzi jest w takiej sytuacji,ale maja wtedy znajomosci internetowe.ja nawet tego nie mam,zupelnie nic

skąd w ogóle jesteś?

Raz w zyciu mialam przyjaciolke przez 1,5roku,i znajomosci internetowe.a tak to zawsze tak bylo,ze nie mialam nikogo.a to wazne skad jestem?

Ważne bo to się może wiązać z promieniowaniem tła, które w różnych miejscach może mieć rozmaite natężenie ;)

podaj gg to popiszemy

Znajac kafe,jestes tym typem co wyludza numery gg,aby nastepnie bombardowac ludzi cyber sexem i innymi ekscesami w tym stylu jestem z zachpom,jesli to komus cos mowi.

WIEM CO CZUJESZ MAM TO SAMO, NIE MAM Z KIM NA SPACER ISC :(

Też mi problem. Przygarnij jakiegoś psa. Przyjaźń nie do pobicia, a tyle przecież bezpańskich się pałęta po świecie :(

nie:O

Ja jestem samotnikiem, ale mam dziewczynę i czasem z kimś się spotkam. Może jesteś trochę zamknięta w sobie, nieśmiała?

ja chodze z córką na spacery 11-latka. poza tym pustka moj koleżanka nawet na ssmy raz na meisiąc nie raczy odpisać :(

Ja przeprowadziłam się jakiś czas temu do innego miasta, nikogo nie znam. Nie mam z kim wyjść, pogadać, przyjaciółki się odwróciły ... rozumiem cię doskonale.

Jestem zamknieta w sobie,to prawda.ale staram sie udawac normalna,chodziaz przyznam ze zwykle rozmowy z ludzmi mnie mecza,bo nie lubie wyrazac swojej opinii,a jeszcze lepiej,mam wrazenie ze nie mam prawa jej wyrazac. a jak ma sie dziecko to w pewnym stopniu latwiej,chodziaz 11 letnie to juz idzie w 'swoja' strone. no wlasnie zadnych przyjaciol,znajomych.tak bylo cale zycie,tylko przez kilka lat zobaczylam jak to fajnie miec do kogo gebe otworzyc.

Moge dac maila ewentualnie,ale jaka mam gwarancje ze nie jestes zbokełe?bo juz sie nadziewalam na takich tutaj

Jestem zamknieta w sobie,to prawda.ale staram sie udawac - Starasz się, czyli raczej ci to nie wychodzi. Widać, że odstajesz. normalna,chodziaz przyznam ze zwykle rozmowy z ludzmi mnie mecza - to widać, więc odpychasz od siebie ludzi, wydajesz się nudna, nieciekawa ,bo nie lubie wyrazac swojej opinii,a jeszcze lepiej,mam wrazenie ze nie mam prawa jej wyrazac. - niska samoocena, poczucie bycia piątym kołem u wozu Ludzie to widzą i czują. Odsuwają się, ty chowasz się w sobie jeszcze głębiej i tak w kółko.

No widac ze odstaje,ale zamiast tego udawania,sztucznych usmiechow mam usiasc w kacie i plakac?zreszta i tak rozmawiam z maxymalnie 2-3 osobami tak co 2 dzien..a reszte co napisales to prawda,pozatym jestem zimna,zdystansowana i chlodna.nie mam ochoty bawic sie w ciepla osobe,bo juz wiele razy mnie ludzi wykorzystywali wiec w doopie mam takie uklady.ale chcialabym miec tylko 1 osobe z ktora byloby mi dobrze,tylko 1!nie potrzebuje tabunu znajomych.naprawde prosze o tak duzo?

Pozatym mam depresje,nerwice i ddd.jestem chyba za bardzo zjebana zeby zasługiwac na kogokolwiek:o

Kiedyś na pewno spotkasz kogoś wartościowego i pasującego tobie, więc don't panic :) Wakacje są, no! Poucz się trochę :)

ta, mhm, dopierdalaj dalej, a spłynie jak po kaczce - ma się ten tłuszczyk :)

jestem już zmęczona tym samotnym biegiem długodystansowca :( już nie mam siły się nawet czołgać :(

do Najbardziej samotna jestem ja wybierz losowo jakąś osobę i zacznij ją szpiegować w necie itp,,, świetny sposób na życie dla tych zmęczonych samotnością i opadających z sił już w przedbiegach :D

:o

Skoro jesteś zdystansowana, chłodna, to się nie dziw. Popełniłaś i nadal popełniasz błąd typowy, dla takich osób jak ty, mianowicie nadwrażliwych. Najpierw zanadto się otwierałaś, potem za to obrywałaś, bo wchodziłaś w relacje z osobami, które nie miały ochoty, lub nie potrafiły, nie widziały twojej nadwrażliwości. Następnie ubrałaś sobie kostium z dystansu i chłodu, więc zrażasz ludzi. Póki nie poradzisz sobie ze swoimi emocjami, nie zaczniesz od siebie, to nadal tak będzie. Ty po prostu chcesz się przed kimś wygadać, ale to nie załatwi sprawy, bo poczujesz co najwyżej chwilową ulgę, możesz znudzić, zmęczyć, tym bardziej, że prawdopodobnie jesteś w pewnym stopniu egotyczna, zajęta swoimi smutkami, problemami.

ja tez jestem typem samotnika, odkąd pamiętam nie miałem nigdy prawdziwych kumpli, no może w szkole podst. ale od tamtego czasu tak właściwie zawsze byłem sam, najgorsze jest gdy już wyprowadzisz sie od rodziców i mieszkasz sam, wracasz po pracy, nikt na ciebie nie czeka, nie ma z kim pogadać. Przez pierwszy rok było mi naprawdę ciężko ale teraz już się do tego przyzwyczaiłem. Także nie łam się bo nie jesteś sama. Jest wielu takich jak my. Najważniejsze to nie łapać doła z tego powodu tylko się z tym pogodzić. Może kiedyś spotkam gdzieś na swojej drodze jakąś samotniczkę a do tego czasu życie toczy się dalej.

Masz racje,jestem zajeta soba i egoistuczna.pozatym oddalam kilku niewlasciym osoba cala siebie i teraz nie jstem w stanie dac chocby kawałka siebie.dzieki z 'analize'.i tez caly czas czekam na osobe podobna do siebie.da sie tak zyc,ale czasem mam chwile slabosci.

ja też nie mam nikogo i się tym nie przejmuje, właściwie to przez moje zachowanie tak się dzieje że nie mam nikogo

Nie ma za co ;) Wiem poniekąd co czujesz, bo sam mam ze sobą problemy.