Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miśka_91

Nie potrafię się zmienić ;/

Polecane posty

Gość Miśka_91

Witam:) Muszę z kimś się tym podzielić. A nie mam za bardzo komu, bo wszyscy twierdzą, że przesadzam. Nie mam nikim wsparcia tak naprawdę;/ Ale do rzeczy.. Jestem ciągle niezadowolona z życia, mam poczucie niższości, czuję się nieatrakcyjna, głupia i w ogóle fee..Nie potrafię się do niczego zmotywować;/ brak mi sił choć tak naprawdę nic szczególnego nie robię;/ Mam dopiero 21 lat i jestem już tak zniechęcona życiem i ogólnie sobą. Mam potrzebę zmian, ale nie potrafię ich w życie wdrążyć;/ Mam pełno planów na siebie, ale przez swoje kompleksy nie realizuję ich, bo boję się śmieszności. Mam wiele kompleksów od wyglądu zaczynając. Cały czas czuję się skrzywdzona przez życie, wydaje się, że niektórzy patrzą na mnie z wyższością;/ Mój narzeczony powiedział mi, że jak nie zmienię nastawienia do świata to mnie porzuci. I kolejna hańba w moim życiu. Planujemy ślub a tu taki coś;/ Dlatego brak mi motywacji do działania, nie umiem sobie tego ułożyć, bo jest tego naprawdę multum ;/ Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migellala
Skoro on grozi rozstaniem, to ten związek jakiś kiepski, on powinien Ci pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka_91
Czyja wiem czy taki kiepski?? nie do końca.. Potrafi mnie wspierać i jest mi z nim dobrze..Raczej chodzi mu o to, aby mnie zmotywować, bo mu ciągle jęczę o mojej beznadziejności, ale z drugiej strony masz rację nie powinien tak mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
też tak kiedyś miałam. No jakbym czytała o sobie. Na szczęscie znalazłam to czego mi brakowało i teraz łatwiej mi się zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka_91
No właśnie ja też CZEGOŚ poszukuję, ale czego to chyba nikt nie wie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może czegoś co nie jest przyziemne skoro nic przyziemnego Cię nie jest w stanie zainteresować.. wiary ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgagulec
aha, czyli jak facet jest świnią i odchodzi, bo ona nie robi czegoś tam jak on chce, to dla dziewczyny jest hańba, tak? rozumiem, że ślub i facet to dla ciebie priorytet??? no to zagadka się rozwiązała - zagubiłaś swoje JA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafeteryjny nadzorca
Stulej? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka_91
Facet nie jest dla mnie priorytetem. Tylko nie chcę go tracić, bo jestem z nim tyle lat i dobrze mi z nim. Zresztą nikt mnie nie zechce później ;/ Ale facet to mój najmniejszy problem. Trafiłaś w sedno! Zgubiłam własne JA! Nie wiem kim jestem ;/ Ostani okres w moim życiu tak na mnie podziałał. Złe towarzystwo, częste imprezy i się zgubiłam w życiu i nie umiem wyjść na prostą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka_91
Wiarę dawno odrzuciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
A skąd jesteś? Ja żeby przezwyciężyć mój strach przed życiem potrzebowałam Boga;) Wiem że to na tym forum dziwnie wygląda ale taka jest prawda. Jego Słowo sprawiło że poczułam się kochana i akceptowana niezależnie od tego kto jest przy moim boku, Czy narzeczony czy przyjaciele czy rodzina. Ja po prostu wiem że jest Ktoś kto zawsze będzie się o mnie troszczył i komu zawsze będzie zalezało na moim szczęściu. Polecam http://szukajacboga.jesus.net/?/1/miosny-list-od-ojca.html/&txt=1#txt "Pan, Bóg mój oświeca ciemności moje." "Pan jest pasterzem moim, niczego mi nie braknie" i tego zamierzam się trzymać. "Nie bój się bom ja z tobą, nie lękaj się bom ja Bogiem twoim! Wzmocnie Cię a dam Ci pomoc, podeprę cię prawicą sprawiedliwości swojej" W Biblii jest mnostwo takich fragmentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra rada to powyżej, pomyśl nad wiarą, bo często potrafi inne rzeczy uporządkować na dobrym miejscu, cel jakiś zyskujesz i nie jest wszystko mdłe i bezowocne i nie ma wartości skończonej a nieskończoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka_91
Nie do wiary nie mogę się przemóc. Nie jestem fanatyczką. Zresztą nie podoba mi się za bardzo katolicyzm;/ Nie wyobrażam siebie wierzącej, z aureolą na głowie, w kościele;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zmieniaj się od razu, ale z ciekawości poczytaj historię ludzi takich jak Ty mających zwykłe życie a jednak coś zmieniło się na tyle, że dziś mają przydomek świętych i wyniesieni są na ołtarze. Poczytaj historię takich osób jak św. Faustyna Kowalska (kiedyś działała strona faustynakowalska.pl) teraz zawieszone w sieci poszukaj czy św. Brygida Szwedzka itp. Lepiej widząc kogoś przykład zmienić siebie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka_91
Nie chcę być żadną świętą hahahah :D bo jestem diabłem wcielonym :D i to nie jest dla mnie. Znam takie dziewczyny, które mocno wierzyły, jeździły na jakieś tam spotkania katoli i były naprawdę dziwne. Dlatego ja dziękuję za takie coś. Potrzebuje czegoś co mi REALNIE pomoże odbudować wiarę w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko mówię żebyś z ciekawości się zapoznała kto wie a może napotkasz jakiś wątek, który pasuje do Twojego życia i tam już rozwiązanie będzie gotowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×